30 pozwów przeciwko internautom szykuje starszy sierżant Jacek Żebryk. Żołnierz domaga się osądzenia tych, którzy w sieci zniesławiali polskich żołnierzy na misjach. Po jego interwencji sądy zaczęły karać szkalujących wojsko internautów kilkusetzłotowymi grzywnami.
Zapadły już pierwsze wyroki po tym, jak w sierpniu ubiegłego roku Jacek Żebryk zawiadomił prokuraturę w Białogardzie (Zachodniopomorskie), że znalazł w Internecie 136 wpisów wzywających do zabijania polskich żołnierzy. 62-letniego mieszkańca z Kórnika, autora słów „A niech giną! Kto kazał im tam jechać, napaść i mordować Afgańczyków?”, sąd w Środzie Wielkopolskiej skazał na karę 100-złotowej grzywny. Kolejny wyrok zapadł na początku września. 57-letni Rafał G. z Tarnowskich Gór za wpis w sieci: „Afgańczycy słusznie zabijają najemników i okupantów swojego kraju” ma zapłacić 200 zł grzywny.
– Te wyroki pokazują, że nie jestem pieniaczem, a to co robię ma oparcie w prawie. Choć nasze prawo nie odwołuje się do precedensów, mam nadzieję, że sądy, które będą rozpatrywać kolejne takie sprawy, będą miały na uwadze wyroki, które już zapadły – mówi Jacek Żebryk.
Nie wszyscy uważają jednak, że obelżywe wpisy w sieci naruszają dobre imię polskich żołnierzy. Komendant policji w Starym Sączu, odmówił skierowania do sądu wniosku przeciwko internaucie, który chwalił zabijanie polskich żołnierzy. Uznał, że „czyn nie zawiera znamion wykroczenia”. Podobnie postąpił Sąd Rejonowy Warszawa-Żoliborz, który nie dopatrzył się niczego złego w internetowym wpisie pochwalającym zabójstwo polskiego żołnierza w Afganistanie. Od tego wyroku Jacek Żebryk odwołał się do Sądu Okręgowego.
St. sierż. Żebryk zapowiada także, że niebawem złoży do Sądu Rejonowego w Świdwinie wniosek o ukaranie z artykułu 212 kodeksu karnego (dotyczy on zniesławienia) 30 osób, których komputerowe adresy IP ustaliła policja.
Jacek Żebryk zapewnia, że nie chodzi mu o cenzurę, lecz o odpowiedzialność za słowa. Jest przekonany, że swoboda wypowiedzi nie może oznaczać bezkarności za pomawianie, zniesławianie i pochwalanie zbrodni. – Będę się starał, aby sąd zasądził od pozwanych grzywnę na rzecz Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju – deklaruje.
– Internet jest specyficznym medium. Człowiek ma poczucie, że może sobie na wszystko pozwolić, bo jest anonimowy. W sieci jest podobnie jak na wojnie, wszystkie chwyty dozwolone, a w ludziach budzą się jak najgorsze instynkty – tłumaczy zachowanie internautów etyk Tomasz Żuradzki.
Jacek Żebryk służy w Sektorze Zabezpieczenia Teleinformatycznego w2Rejonie Wsparcia Teleinformatycznego Sił Powietrznych w Świdwinie, 2. Chciałby więc, aby rozprawy toczyły się w tym mieście. Wystąpi na nich jako reprezentant Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju, które zadeklarowało mu pomoc prawną. W swojej sądowej batalii może także liczyć na wsparcie prawników Bumaru.
autor zdjęć: arch. Jacka Żebryka
komentarze