Jest efektem 12 lat pracy badawczo-rozwojowej inżynierów z PIT-Radwaru, WAT-u i Politechniki Warszawskiej. I – według branżowych ekspertów – jednym z najnowocześniejszych obecnie na rynku systemów radiolokacyjnych w swojej klasie. Na targach zbrojeniowych w Kielcach po raz pierwszy zaprezentowano publicznie nowy polski radar wielofunkcyjny kierowania ogniem o kryptonimie „Sajna”.
Gdy w 2011 roku Ministerstwo Obrony Narodowej uruchamiało program budowy wielowarstwowego systemu obrony powietrznej kraju o kryptonimie „Tarcza Polski”, zdecydowano, że tam, gdzie będzie to możliwe, będzie się on opierał na krajowych rozwiązaniach. Miało to dotyczyć m.in. radiolokacji. Nie bez przyczyny. Polscy inżynierowie od dekad specjalizują się w produkcji nie tylko radarów dalekiego, średniego i krótkiego zasięgu, ale również systemów rozpoznania artyleryjskiego oraz urządzeń identyfikacji radiolokacyjnej.
Rok później zapadła decyzja, że na potrzeby dwóch warstw „Tarczy Polski” – systemu krótkiego zasięgu o kryptonimie „Narew” oraz średniego zasięgu o kryptonimie „Wisła” – polska zbrojeniówka opracuje aż cztery typy nowych radarów.
Na tegorocznym Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego spółka PIT-Radwar po raz pierwszy pokazała publicznie (nie na prezentacjach wyłącznie dla wojskowych specjalistów) dwa z czterech typów radarów, nad którymi na zlecenie wojska pracuje od 2012 roku, czyli Wartę oraz Sajnę.
Sajna poprowadzi
Radar wielofunkcyjny kierowania ogniem (RWKO) Sajna to system, który może być nie tylko „oczami i uszami” zestawów przeciwlotniczych Narew i Wisła. To radar kierowania ogniem pracujący w paśmie C i wyposażony w anteny aktywnie sterowane fazowo w dwóch płaszczyznach, nazwano Sajna.
Rozwiązanie to poza wykrywaniem i śledzeniem statków powietrznych – samolotów, śmigłowców, dronów, różnego typu rakiet, a także pocisków artyleryjskich i moździerzowych, może również naprowadzać efektory przeciwlotnicze i przeciwrakietowe na wykryte przez siebie wrogie obiekty.
Co bardzo istotne, obsługa radaru może dostosowywać jego pracę do wskazanych zadań. Jeśli priorytetem jest zbieranie danych o nadlatujących celach, radar może pracować z obracającą się anteną, zapewniając pełne pokrycie pola w 360°. Jeśli potrzebne są dokładniejsze dane, na przykład o większej liczbie celów lub koordynaty do naprowadzenia pocisków przeciwlotniczych i przeciwrakietowych, radar może pracować z unieruchomioną anteną, działając sektorowo z wyższą częstością odświeżania informacji.
Sajna jest obecnie na etapie wojskowych testów i badań. Przedstawiciele PIT- Radwaru oceniają, że powinny się one zakończyć do wiosny przyszłego roku.
Już zadebiutowały
Przypomnijmy, że pierwszy z opracowanych już radarów, czyli trójwspółrzędny radar dalekiego zasięgu, działa w paśmie metrowym (VHF) i wykorzystuje antenę AESA (Active Electronically Scanned Array). Otrzymał on kryptonim „P-18PL”. Drugi, czyli pasywny radar analizujący promieniowanie elektromagnetyczne, został oznaczony PET-PCL (Passive Emitter Tracking – Passive Coherent Location). Trzeci, czyli mobilna, trójwspółrzędna stacja radiolokacyjna dalekiego zasięgu pracująca w paśmie S, otrzymała kryptonim „Warta”.
P-18PL, po tym jak przeszedł cały cykl niezbędnych badań i testów wojskowych został w grudniu ubiegłego roku zakontraktowany przez polską armię. Umowa na drugi typ radarów, czyli PET/PCL, może zostać podpisana w dowolnym momencie, ponieważ system ten także zdobył już wojskowe certyfikaty umożliwiające mu wejście do służby.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze