moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Co z tą kontrofensywą

Długo oczekiwana kontrofensywa Ukrainy, gdy już się zaczęła – nie spełnia oczekiwań wielu obserwatorów. Wojna nie jest jednak zjawiskiem, które łatwo poddaje się prognozom, a jeszcze mniej – oczekiwaniom postronnych obserwatorów.

Plany kontra rzeczywistość

Po błyskotliwych sukcesach ukraińskiej armii późnym latem 2022 roku, jesień, zima i początek wiosny upłynęły pod znakiem dużo mniej dynamicznych walk o Bachmut, przypominających swoim charakterem raczej wojnę w okopach z lat 1914–1918 niż późniejszy o nieco ponad dwie dekady niemiecki Blitzkrieg. Trwająca wiele miesięcy bitwa o Bachmut wyczerpała siły obu stron, jednak to Rosjanie zanotowali tam większe straty, sięgające (m.in. wg ocen amerykańskich) nawet 100 tysięcy zabitych, rannych i zaginionych. Również dla Ukrainy był to trudny test, jednak Kijów zachował zdolności do prowadzenia operacji ofensywnych, a logicznym następstwem wypadków było podjęcie działań mających na celu wyzwolenie tej części ukraińskiego terytorium, którą Federacja Rosyjska zajęła po 24 lutego 2022 roku – a także, jak przekonują ukraińscy liderzy – wcześniej okupowanych Donbasu i Krymu.

Druga połowa kwietnia i maj 2023 roku minęły na działaniach obu stron, mających na celu kształtowanie przyszłego pola walki: zarówno ukraińskie, jak i rosyjskie (głównie bliskie) zaplecze stały się celami ataków lotniczych i rakietowych, przy czym warto w tym miejscu zauważyć, że ten etap był dużo mniej dolegliwy dla strony ukraińskiej. Kolejne rosyjskie uderzenia rakietowe, prowadzone z intensywnością niespotykaną od jesieni zeszłego roku – nie przyniosły praktycznie żadnych wymiernych rezultatów. Budowany przy wsparciu krajów zachodnich system obrony przeciwlotniczej, oparty już teraz na zachodnich zestawach przeciwlotniczych, takich jak Patriot czy NASAMS, sprawdził się doskonale, także przeciwko najnowszym pociskom hipersonicznym Ch-47 Kindżał, dotąd przedstawianym przez stronę rosyjską jako niemożliwe do zestrzelenia. Wiosną tego roku armia ukraińska otrzymała również wiele innych systemów uzbrojenia – artylerię, czołgi Leopard 2, bojowe wozy piechoty Bradley, transportery opancerzone Stryker i wiele innych. Jednym z istotniejszych elementów pozwalających na oddziaływanie na głęboko położone cele po stronie rosyjskiej, było pojawienie się brytyjskich pocisków manewrujących Storm Shadow, odpalanych z przystosowanych do tego celu bombowców Su-24M.

REKLAMA

Długo oczekiwana (co najmniej od początku maja) kontrofensywa ruszyła na początku czerwca. Swego rodzaju preludium do niej było wysadzenie przez stronę rosyjską zapory w Nowej Kachowce, co spowodowało zalanie wielu położonych niżej miejscowości oraz problemy z dostawami wody dla kilku ukraińskich obwodów na południu. Przyczyną tego kroku był początek oczekiwanego kontruderzenia i pojawiające się pogłoski o ukraińskim desancie na wschodni brzeg Dniepru (który nie nastąpił – i najpewniej nie miał nastąpić w skali większej niż taktyczna).

Byle (powoli) do przodu

Pruski feldmarszałek Helmut von Moltke miał stwierdzić, że żaden plan bitwy nie przetrwa pierwszego kontaktu z przeciwnikiem. Trudno o lepsze podsumowanie wyzwań, jakie wiążą się z prowadzeniem operacji zaczepnej w trudnym terenie, gdy przeciwnik jest dobrze przygotowany, okopany i oczekuje uderzenia. Takie właśnie są realia ukraińskiej kontrofensywy – która rozpoczęła się na początku czerwca i trwa zarówno wokół Bachmutu, jak i (zwłaszcza) na południowym odcinku frontu, w obwodach donieckim i zaporoskim.

Tempo działań, jak wskazują komentatorzy, a co przyznają także przedstawiciele strony ukraińskiej – jest wolniejsze niż wcześniej oczekiwano. Jak na razie można mówić o potwierdzonych postępach rzędu kilku kilometrów, zarówno pod Bachmutem, jak i w kilku miejscach na odcinku zaporoskim. Wydaje się, że to niewiele, jednak należy mieć na uwadze to, że działania są prowadzone w obszarze rozbudowanych rosyjskich pozycji obronnych, wzmocnionych polami minowymi i w zasięgu oddziaływania rosyjskiej artylerii i lotnictwa. W takich uwarunkowaniach cena każdego metra zdobytego terenu jest wysoka, zwłaszcza że mierzona liczbą rannych i zabitych żołnierzy.

Ukraińscy żołnierze na szwedzkim wozie bojowym piechoty CV90 na swoich pozycjach w pobliżu Bachmutu, obwód doniecki, Ukraina, 25 czerwca 2023 r. Fot. Roman Chop/Associated Press/East News

Należy przypomnieć, że dość podobny przebieg miały ukraińskie działania kontrofensywne w zeszłym roku – począwszy od końca sierpnia 2022 roku, gdy rozpoczęło się kontruderzenie na zachodnim brzegu Dniepru, w obwodzie chersońskim. Także tam przeciwnik był dobrze przygotowany, okopany i oczekiwał ataku. Działania zaczepne w tym rejonie trwały ponad 2,5 miesiąca, a ich końcowym efektem – dopiero w połowie listopada 2022 roku – było wycofanie się sił rosyjskich i zajęcie przez ukraińską armię całego zachodniego brzegu Dniepru, włącznie z Chersoniem. Niejako „efektem ubocznym” tych działań – na skutek konieczności zaangażowania rezerw na odcinku chersońskim – było osłabienie rosyjskich pozycji w innych, pozornie spokojniejszych rejonach, co umożliwiło siłom ukraińskim przełamanie frontu na odcinku charkowskim oraz zajęcie Izjumu, Łymania i kilku innych miejscowości. Jest bardzo prawdopodobne, że ukraińskie dowództwo liczy na podobny obrót spraw także i tym razem: dąży do sytuacji, w której większość rosyjskiego potencjału zostanie zaangażowana do działań na długim odcinku frontu – i z czasem pojawi się miejsce, gdzie rosyjskie siły będą na tyle osłabione, że będzie możliwe przełamanie obrony i przeprowadzenie dynamicznego uderzenia na rosyjskie zaplecze. Na zasadność takiego scenariusza może wskazywać fakt, iż większość ukraińskich sił, w tym najbardziej doświadczone jednostki, nadal nie weszły do walki.

Perspektywa: długi marsz

Pytanie o to, kiedy można spodziewać się wzrostu dynamiki ukraińskich działań pozostaje jak na razie otwarte. Może to się wydarzyć za kilka dni lub dopiero za kilka tygodni. Wszystko będzie zależało od sytuacji na froncie, a ta może zmieniać się i to bardzo szybko. Na korzyść strony ukraińskiej działa z pewnością zdecydowanie wyższy poziom technologiczny posiadanego uzbrojenia (w tym pochodzącego z dostaw zachodnich), lepsza świadomość sytuacyjna na linii frontu i na rosyjskim zapleczu, wynikająca zarówno z własnych zdolności, jak i wsparcia wywiadowczego krajów zachodnich, a przede wszystkim lepsze wyszkolenie i dowodzenie na każdym szczeblu.

Za podstawowe należy jednak uznać założenie, że kontrofensywa potrwa długo – i będzie to czas liczony w miesiącach. O rezultatach będzie można mówić prawdopodobnie dopiero we wrześniu lub na początku października – wówczas przyjdzie czas na ocenę postępów. Być może będzie to moment, w którym będziemy mieli do czynienia z sytuacją, będącą punktem wyjścia do rozmów o zawieszeniu broni. Jak na razie jednak, prezydent Ukrainy prezentuje stanowisko, w myśl którego celem jest wyzwolenie całego zajętego przez Rosję terytorium Ukrainy – włącznie z Krymem i tą częścią Donbasu, która pozostaje pod okupacją od 2014 roku. Jest to zadanie niezwykle ambitne, które wymagałoby prawdopodobnie lat, a nie miesięcy działań zbrojnych.

Otwarte pozostaje pytanie, czy Ukraina posiada zdolności doprowadzenia do oczekiwanego rezultatu drogą militarną, czy będzie to element procesu negocjacyjnego, który być może będzie miał szansę rozpocząć się jesienią tego roku. Wiele zależeć będzie od stanowiska krajów zachodnich – na ile będą one gotowe dalej wspierać wojskowo Ukrainę (jak na razie deklaracje płynące ze stolic NATO są pozytywne; także na szczycie NATO w Wilnie 11–12 lipca 2023 roku oczekiwane są decyzje w tej sprawie) oraz od rozwoju sytuacji w samej Rosji – tzw. bunt Jewgienija Prigożyna i Grupy Wagnera pokazuje, że wiele może się jeszcze wydarzyć, nie bez wpływu na wojnę toczącą się na terytorium Ukrainy.

dr Dariusz Materniak , redaktor naczelny Portalu Polsko-Ukraińskiego polukr.net

autor zdjęć: Roman Chop/Associated Press/East News

dodaj komentarz

komentarze


Olympus in Paris
 
Bój o cyberbezpieczeństwo
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
„Szczury Tobruku” atakują
Czworonożny żandarm w Paryżu
Aplikuj na kurs oficerski
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Polskie „JAG” już działa
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Olimp w Paryżu
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Setki cystern dla armii
Terytorialsi zobaczą więcej
Wybiła godzina zemsty
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Święto podchorążych
Zmiana warty w PKW Liban
Norwegowie na straży polskiego nieba
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Transformacja dla zwycięstwa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Od legionisty do oficera wywiadu
Karta dla rodzin wojskowych
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Ostre słowa, mocne ciosy
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Zyskać przewagę w powietrzu
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Pożegnanie z Żaganiem
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Mniej obcy w obcym kraju
Jaka przyszłość artylerii?
Transformacja wymogiem XXI wieku
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Jesień przeciwlotników
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Co słychać pod wodą?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO