Konsekwentnie budujemy system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej – powiedział na poligonie w Ustce minister Mariusz Błaszczak. Szef MON-u obserwował strzelanie, podczas którego po raz pierwszy ogień otworzyła Mała Narew. Test zakończył się sukcesem, więc jeszcze w tym miesiącu sprzęt zostanie włączony w system dyżurów mających na celu obronę polskiego nieba.
– Byliśmy świadkami historycznego wydarzenia – powiedział Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce. Szef MON-u obserwował ćwiczenia żołnierzy z 15 i 18 Pułku Przeciwlotniczego, podczas których po raz pierwszy prowadzili strzelania bojowe z systemu Mała Narew. Ich zadaniem było zneutralizowanie trzech celów. Dwa z nich imitowały rakiety manewrujące i zostały ulokowane na wysokości 2 i 3 km, kolejny zaś znajdował się na wysokości pół kilometra, bo w takim właśnie rejonie działają bezzałogowce. Jak zaznaczył minister, to właśnie tego typu obiekty stanowią największe zagrożenie w przestrzeni powietrznej. – Wszystkie cele zostały osiągnięte. Wojsko Polskie posiada skuteczną broń, aby bronić polskiego nieba – podkreślił.
System obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu Mała Narew, z którego podczas ćwiczeń w Ustce korzystali żołnierze, składa się z polskich radarów i ciężarówek oraz brytyjskich wyrzutni i rakiet, a konkretniej: stacji radiolokacyjnej Soła, urządzenia kierowania uzbrojeniem Zenit, trzech wyrzutni iLauncher i dwóch samochodów transportowych na podwoziu Jelcza oraz efektorów CAMM. – Gratuluję wszystkim, którzy przyczynili się do integracji tych elementów – dodał Błaszczak.
Polska zdecydowała się na pozyskanie systemu Mała Narew w kwietniu ubiegłego roku. Jako pierwsi, w październiku 2022 roku, otrzymali go właśnie wojskowi z 18 Pułku Przeciwlotniczego. Zanim jednak zabrali uzbrojenie na poligon, aby realizować strzelania, sprawdzali m.in. procedury dotyczące transportu uzbrojenia. W tym celu przerzucili sprzęt m.in. na lotniska na warszawskim Bemowie i w Radomiu. Niemal na każdym etapie szkolenia z obsługi sprzętu żołnierzom towarzyszyli wojskowi z 15 Pułku Przeciwlotniczego, którzy mają otrzymać go jeszcze w tym roku. – Możemy powiedzieć, że będą mogli z marszu przejąć nowe obowiązki – zaznaczył Błaszczak.
Film: 18 DZ
Szef MON-u przypomniał także, że zanim Mała Narew trafiła do Polski, wojsko korzystało m.in. z posowieckich zestawów rakietowych Kub i zestawów przeciwlotniczych Newa. Jak mówił, dowódcy wojskowi zapytani o porównanie starego i nowego sprzętu zapewniali, że nie ma takiej możliwości, bo przepaść między nimi jest zbyt duża. – To, co było dotychczas, było zupełnie inną, starą epoką – stwierdził minister. Wyjaśnił, że każda z postsowieckich wyrzutni mogła koncentrować się na rażeniu jednego celu, a w przypadku Małej Narwi może być ich nawet osiem.
Tymczasem żołnierze z 18 Pułku, którzy dziś z sukcesem zakończyli ćwiczenia na poligonie, nie zamierzają spocząć na laurach. Przed nimi kolejne zadania. Jak poinformował szef MON-u, jeszcze w tym miesiącu Mała Narew zostanie skierowana do pełnienia dyżurów mających na celu obronę polskiego nieba. – Oczekujemy, że niedługo w realizację takich dyżurów zostaną włączone także polskie Patrioty. Konsekwentnie budujemy system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej – podkreślił minister Błaszczak.
autor zdjęć: plut. Aleksander Perz/ 18 DZ, 16 DZ
komentarze