Żołnierze wojsk obrony terytorialnej od wybuchu wojny na Ukrainie pomagają w punktach wsparcia uchodźców. – Podjąłem decyzję o zwiększeniu zaangażowania terytorialsów – powiedział dziś Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. Do realizacji tego zadania zostało skierowanych sześć tysięcy wojskowych. Operację nazwano „Niezawodna pomoc”.
Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, spotkał się dziś z dowódcami brygad WOT-u, aby porozmawiać o zwiększeniu zaangażowania żołnierzy w działania wspierające uciekających przed wojną Ukraińców. – To niezwykle ważne, aby żołnierze wojsk obrony terytorialnej, którzy doskonale sprawdzili się w poprzednich sytuacjach kryzysowych, mogli wykorzystać swoją wiedzę, doświadczenie i umiejętności, aby wspierać uchodźców – powiedział szef MON-u.
Minister zwrócił uwagę, że na początku wojny do Polski przyjeżdżały osoby, które znały nasz kraj, miały tu znajomych, rodzinę. Sytuacja uległa jednak zmianie. Teraz wśród uchodźców są ludzie, którzy często nigdy wcześniej nie wyjeżdżali poza granicę swojego kraju. – To powoduje kłopoty natury językowej. Czują się zagubieni, sytuacja często jest dramatyczna – mówił Mariusz Błaszczak. Zaznaczył także, że dotychczas wsparcie uchodźców w dużej mierze spoczywało na barkach wolontariuszy. Ale taka sytuacja nie może trwać wiecznie, więc stopniowo ich obowiązki będą przejmowali właśnie terytorialsi. – Ze względu na doświadczenie i dyspozycyjność żołnierzy WOT-u to na nich z czasem będzie spoczywał główny ciężar niesienia wsparcia i pomocy uchodźcom – powiedział.
Film: MON
Szef MON-u przypomniał, że terytorialsi już od pewnego czasu wspierają samorządy, urzędy wojewódzkie i organizacje pozarządowe, które pomagają Ukraińcom. Zajmują się m.in. obsługą osób w punktach informacyjnych, dystrybucją pomocy humanitarnej, budową miejsc tymczasowego zakwaterowania, a także transportem uchodźców. Zadbali na przykład o przewiezienie dzieci wymagających opieki onkologicznej oraz podopiecznych domów dziecka w bezpieczne miejsce. Swoją akcję nazwali „Niezawodna pomoc”. – Dziś jest zaangażowanych w nią do sześciu tysięcy żołnierzy – podkreślił Błaszczak. – Ramię w ramię z żołnierzami działają podchorążowie z wojskowych uczelni. W razie potrzeby jesteśmy gotowi zwiększyć liczbę skierowanego do akcji wojska – zaznaczył.
autor zdjęć: DWOT
komentarze