moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pokazowy proces szesnastu w Moskwie

Przed 75 laty, 18 czerwca 1945 roku, w Moskwie rozpoczął się proces władz Polskiego Państwa Podziemnego. Polakom na podstawie fałszywych dowodów zarzucono m.in. działania przeciwko Armii Czerwonej i Związkowi Sowieckiemu oraz współpracę z Niemcami przeciwko ZSRS. Pokazowy proces szesnastu łamał podstawowe zasady prawa międzynarodowego.

Ława oskarżenia w procesie szesnastu – Moskwa, czerwiec 1945 roku. Fot. Wikipedia

Przedstawicieli władz Polskiego Państwa Podziemnego aresztowali oficerowie NKWD. Najpierw wiceprezesa Rady Jedności Narodowej i przewodniczącego Stronnictwa Narodowego, Aleksandra Zwierzyńskiego, a kilkanaście dni później – 27 i 28 marca 1945 roku – piętnastu pozostałych, których podstępnie zaproszono do Pruszkowa na rozmowy z sowieckimi dowódcami ze sztabu dowódcy I Frontu Białoruskiego, marszałka Gieorgija Żukowa. Dla przywódców PPP zaproszenie na rozmowy wystosowane przez bliżej im nieznanego gen. Iwanowa było ważne z dwóch powodów. 13 lutego 1945 roku premier polskiego rządu Tomasz Arciszewski odrzucił bowiem postanowienia konferencji w Jałcie, czyli aneksję wschodnich ziem Rzeczypospolitej, przyznanie Polsce części przedwojennego terytorium Niemiec oraz potwierdzenie utworzenia Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. Z kolei osiem dni później parlament PPP postanowił uznać te niesprawiedliwe dla Polski decyzje. Ugrupowania niepodległościowe miały jeszcze nadzieję, że wejdą do Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej i dzięki temu nie zdominują go komuniści.

Z Pruszkowa na Łubiankę

Akcję aresztowania przywódców PPP enkawudziści przygotowali bardzo starannie. 17 marca w Pruszkowie odbyło się wstępne spotkanie polskiej delegacji z pełnomocnikiem gen. Iwanowa, płk. Konstantinem Pimienowem. Nikt jednak nie przypuszczał, że podający się za pułkownika gwardii Pimienow był oficerem NKWD i reprezentował nie gen. Iwanowa, lecz podszywającego się pod niego gen. Iwana Sierowa, tego samego, który w 1940 roku miał związek z wymordowaniem polskich jeńców z obozów w Ostaszkowie, Kozielsku i Starobielsku. Plan rozmów ustalił z Pimienowem wicepremier w rządzie RP na uchodźstwie Jan Stanisław Jankowski, ps. „Soból”. Miały one dotyczyć polskiego stanowiska wobec władz ZSRS, uzgodnień jałtańskich oraz sytuacji na zapleczu frontu. Uspokojenie zaplecza frontu wicepremier uzależniał od zwolnienia aresztowanych i zesłanych do łagrów oficerów i żołnierzy Armii Krajowej. Takie było stanowisko rządu na uchodźstwie w Londynie, który w przesłanej Jankowskiemu instrukcji zalecał: „Rozmowy te wykorzystajcie przede wszystkim celem złagodzenia kursu w kraju i zaniechania terroru oraz deportacji”.

Pimienow, zapraszając Polaków na spotkanie, dał słowo oficera, że będą bezpieczni. Z ręką na sercu zapewniał, że Rosjanie mają uczciwe zamiary. Jeden z zaproszonych, ostatni komendant główny Armii Krajowej gen. bryg. Leopold Okulicki, ps. „Niedźwiadek”, był przeciwny pertraktacjom z Rosjanami – przewidywał jakiś podstęp. Na wyraźne polecenie wicepremiera Jankowskiego jednak zgodził się mu towarzyszyć podczas rozmów. Sowieci oferowali też polskim przywódcom, że po pierwszym spotkaniu w Pruszkowie przed ostatecznymi rozmowami z dowództwem I Frontu Białoruskiego dadzą im do dyspozycji samolot, aby mogli polecieć do Londynu. Sugerowali, że po konsultacjach z rządem RP na uchodźstwie łatwiej im będzie ustalić stanowisko strony polskiej.

Spotkanie z dowódcami ze sztabu marszałka Żukowa zaplanowano na 27 i 28 marca 1945 roku w willi w Pruszkowie przy ul. Pęcińskiej 3. 27 marca o godzinie 9 jako pierwsi na rozmowy przybyli: wicepremier Jankowski, przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak, ps. „Bazyli”, a także minister-członek Krajowej Rady Ministrów Antoni Pajdak, ps. „Traugutt”. Przed południem, zanim do willi dotarł gen. Okulicki, Pajdak wyszedł ze spotkania i wrócił do Warszawy, aby przekazać kolegom, że negocjacje przebiegają zgodnie z planem. Nie wiedział, jednak, że zapowiadany w Pruszkowie gen. Iwanow się nie pojawił. Pimienow po obiedzie poinformował Polaków, że na rozmowy z generałem pojadą gdzie indziej. Jankowski z Pużakiem pojechali jednym samochodem, a Okulicki drugim. Wicepremier i przewodniczący RJN zostali przewiezieni do siedziby NKWD na warszawskiej Pradze. Z gen. Okulickim spotkali się dopiero następnego dnia na polowym lotnisku. Tam wsiedli do samolotu i zamiast do Londynu polecieli do Moskwy, gdzie przewieziono ich do katowni NKWD na Łubiance.

28 marca na planowane rozmowy w pruszkowskiej willi przybyło 11 przedstawicieli władz PPP oraz tłumacz Józef Stemler. Nie przypuszczali, że zostali podstępnie zwabieni. Płk Pimienow poinformował gości, że gen. Iwanow czeka na nich w innym miejscu. Rosjanie zawieźli Polaków do podwarszawskich Włoch. Kazimierz Bagiński, ps. „Biernacki”, Adam Bień, Józef Chaciński, Eugeniusz Czarnowski, ps. „Lidzki”, Stanisław Jasiukowicz, Kazimierz Kobylański, ps. „Inżynier”, Stanisław Michałowski, Stanisław Mierzwa, Antoni Pajdak, Zbigniew Stypułkowski, ps. „Sobota”, Franciszek Urbański i tłumacz Stemler zostali uwięzieni w dwóch domach. Rankiem 29 marca przewieziono ich na polowe lotnisko, gdzie spotkali aresztowanego wcześniej w Milanówku Aleksandra Zwierzyńskiego. Rosjanie zabrali Polaków do samolotu, który po kilku godzinach lotu wylądował w okolicach Iwanowa. W dalszą podróż udali się pociągiem. Po przejechaniu około 300 kilometrów dojechali do Moskwy. Z pociągu zawieziono ich do więzienia na Łubiance.

O aresztowaniu polskich przywódców szybko dowiedziały się polskie władze w Londynie. Prezydent Władysław Raczkiewicz zaalarmował przywódców Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. A ci za pośrednictwem swoich ambasadorów próbowali interweniować. Stalin twierdził jednak, że żadnego porwania nie było. Sowieci oficjalnie potwierdzili informację o aresztowaniu Polaków dopiero na początku maja. Oskarżali ich o działalność dywersyjną na tyłach Armii Czerwonej.

Gen. Iwan Sierow za przeprowadzenie operacji porwania przywódców PPP został nagrodzony przez Józefa Stalina orderem i tytułem Bohatera Związku Sowieckiego oraz został awansowany do stopnia generała pułkownika. Natomiast polscy towarzysze w 1946 roku przyznali mu za zasługi w pracy na „kierunku polskim” najwyższe polskie odznaczenie wojskowe, czyli Krzyż Virtuti Militari IV klasy (złoty). Odebrano mu go dopiero w 1995 roku, pięć lat po jego śmierci, postanowieniem prezydenta RP Lecha Wałęsy.

Wielogodzinne przesłuchania i proces

Tych, których osadzono w moskiewskim więzieniu, Rosjanie traktowali wyjątkowo. Nie torturowali ich, nie stosowali wobec nich przemocy fizycznej. Męczyli ich natomiast wielogodzinnymi przesłuchaniami, często przeprowadzanymi nocami. Polacy nie otrzymywali też dostatecznych racji żywnościowych. Rosjanie dbali zaś o to, aby aresztowani zawsze mieli świeżą i czystą pościel.

Generalnie enkawudziści przydzielili jednego śledczego do jednego więźnia. Dwóch oficerów natomiast przesłuchiwało gen. Okulickiego. Przewodniczący RJN Kazimierz Pużak w swoich wspomnieniach podkreślił, że śledczy mieli specyficzną metodę prowadzenia śledztwa. „Oskarżony nie otrzymuje oskarżenia sformułowanego przytoczeniem wszelkich danych, natomiast oskarżony winien sam naprowadzić na fakty ze swej działalności, codziennego życia, na podstawie których sledawatiel buduje oskarżenie. Tego rodzaju indagacja jest powtarzana w tym przeświadczeniu, że indagowany zaplącze się w szczegółach”, napisał w swoim pamiętniku.

Przesłuchania wszystkich aresztowanych, poza gen. Okulickim, zakończyły się na początku czerwca. Jako ostatniego przesłuchiwano generała. Na kilka dni przed rozpoczęciem procesu Polacy czuli, że pewnie niedługo trafią na salę sądową. Poprawiło się bowiem wyżywienie i dostęp więźniów do łaźni. Wreszcie dostarczono im czyste i eleganckie ubrania. 18 czerwca 15 oskarżonych wywieziono o godzinie 9 z Łubianki do moskiewskiego Domu Związków Zawodowych. Do znajdującej się w nim okazałej sali, w której odbywały się przedwojenne procesy pokazowe, nie dojechał jedynie Antoni Pajdak – z powodu choroby zwolniono go z obowiązku stawienia się na rozprawie.

Pierwszy dzień procesu rozpoczął się od odczytania aktu oskarżenia. „Mówiono o oskarżonych, że są członkami Armii Krajowej – «nielegalnej organizacji». Przyłapano ich na posiadaniu «nielegalnych nadajników radiowych». Oszczerczo przedstawiali wyzwolenie kraju przez Armię Czerwoną jako «nową okupację». Rozwiązali Armię Krajową, uznając ten akt za «przykrywkę dla swojej dalszej działalności». Zajmowali się « terrorystycznymi aktami dywersji» i «szpiegostwem» na tyłach Armii Czerwonej. Przygotowali plan «wystąpienia wojennego z bloku z Niemcami przeciwko ZSRR». Wszyscy oskarżeni z wyjątkiem jednego przyznali się do winy. Świadkowie z byłej Armii Krajowej potwierdzili zarzuty” – tak pierwszy dzień procesu, cytując „Sprawozdanie sądowe w sprawie organizatorów, kierowników i uczestników polskiego podziemia…”, opisuje Norman Davies w książce „Powstanie ’44”.

Składowi sędziowskiemu przewodniczył generał płk Wasilij Ulrich, przewodniczący Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR, znany z wydawania ostrych wyroków podczas wielkiej czystki. Oskarżał Roman Rudienko, który wkrótce miał reprezentować ZSRR podczas procesu norymberskiego. Proces rejestrowały kamery reporterów Kroniki Filmowej. Na galerii zasiedli brytyjscy i amerykańscy dyplomaci jako obserwatorzy procesu. „Uczestniczyli w rytuale, który stanowił upokarzające pogwałcenie zasad, jakie były niegdyś inspiracją alianckiego sojuszu” – komentował Norman Davies. Historyk podkreślił również skandaliczne aspekty procesu, na które zwrócili uwagę niezależni historycy analizujący jego przebieg: „Legaliści podkreślają, że stosowanie sowieckiego kodeksu karnego wobec obywateli innego państwa, którzy nie popełnili żadnego przestępstwa na terenie Związku Sowieckiego i zostali porwani z ojczystego kraju, było w świetle norm międzynarodowych aktem pozbawionym wszelkiej mocy prawnej”.

Proces szesnastu zamknięto we wczesnych godzinach rannych czwartego dnia rozprawy. O tym, co wydarzyło się w kolejnych dniach procesu i jak się on zakończył, napiszemy za trzy dni.

SZUS

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Latający Łoś
 
Ratownicy w mundurach
Polskie F-16 w służbie NATO
Konkurs na prezesa PGZ-etu
Odkrywanie prawdy
Parlamentarzyści UE o bezpieczeństwie Europy
Wojskowe emerytury w górę
Bałtyk pod kontrolą
Dodatkowe pieniądze dla żołnierzy trzech jednostek
Nowe legitymacje dla weteranów
Warto inwestować w rozwiązania systemowe w sporcie
Miliardy na wzmocnienie bezpieczeństwa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Oracle partnerem technologicznym MON-u
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Wspólnie zapracowaliśmy na ten medal
Wyrok za tragiczny wypadek
Szwedzkie Gripeny włączą się w ochronę sojuszników
Determinacja w działaniu
Walka z wielką wodą
Ratownictwo w mieście duchów
Twierdza we krwi – Festung Kolberg
O Ukrainie wspólnym głosem
Gala Buzdyganów – transmisja na żywo
Hercules wydobyty, załoga nie żyje
W razie ataku Sojusz odpowie z całą siłą
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
GROM walczy na Bałtyku
Szerszeń do zadań specjalnych
Bez medalu w ostatnim dniu rywalizacji w wojskowych igrzyskach
HSW inwestuje w przyszłość
Niepokonany generał Stanisław Maczek
Preselekcja. Jak szkolą się przyszli komandosi?
Ramię w ramię
Rosomaki na Bałtyku
Szwedzki debiut w Air Policing
Koreański gap filler Orki
Wsparcie dla Wisły
Szachownica dla F-35 w nowej odsłonie
Najważniejsze jest życie
Kolejne Kraby w produkcji
Dowodzenie na najwyższym poziomie
Przysięga małopolskich terytorialsów
Były minister z prokuratorskimi zarzutami
Feniks – misja na finiszu
Buzdygany 2024 wręczone
Mazurek Dąbrowskiego na zakończenie igrzysk
Polacy pomogą w poszukiwaniach żołnierzy US Army
Medale Pucharu Świata zdobyte przez żołnierzy na ringu
Sekrety biegu patrolowego
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
Musimy być gotowi na najtrudniejsze scenariusze
Norwegia, jako pierwsza, ma już wszystkie zmówione F-35
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Zryw ku wolności
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Rozejm na Morzu Czarnym? Tak przynajmniej twierdzi Biały Dom
Pokój nie obroni się sam
Warto myśleć długofalowo
Test wytrzymałości
„Ostatnia szarża”, czyli ułani kończą w wielkim stylu
Sowiecki podstęp
Na czele cyberkomandosów
Miliardy na produkcję amunicji
Podniebne wsparcie sojuszników
K9 strzelały w Ustce
Uroczyste pożegnanie żołnierzy, którzy niebawem wylecą do Libanu
Polak za sterami Apache’a
Podchorążowie AWL-u na tatrzańskich graniach

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO