Wojsko Polskie szuka broni, która zastąpi w linii wysłużone ręczne granatniki przeciwpancerne RPG-7. Firmy zbrojeniowe zainteresowane zaprezentowaniem swoich produktów Siłom Zbrojnym RP – w ramach dialogu technicznego – mają czas do 2 kwietnia na zgłoszenie Inspektoratowi Uzbrojenia MON akcesu do rozmów. Dialog techniczny będzie błyskawiczny. Planowo ma potrwać tylko 2 dni!
Obecnie podstawowym uzbrojeniem polskich żołnierzy przeznaczonym do zwalczania czołgów i wozów opancerzonych nieprzyjaciela są przeciwpancerne pociski kierowane Spike. Ponieważ jest to broń droga w użyciu – jedna rakieta kosztuje około 100 tys. dolarów – bardzo ważnym uzupełnieniem ppk są kilkukrotnie tańsze (i prostsze w użyciu) ręczne granatniki przeciwpancerne.
Wojska lądowe i wojska obrony terytorialnej dysponują ich jednym rodzajem – opracowanymi w latach sześćdziesiątych radzieckimi RPG-7 (Rucznoj Protiwotankowyj Granatomiot, czyli w wolnym tłumaczeniu ręcznymi przeciwczołgowymi wyrzutniami granatów).
Ponieważ jest to broń, niestety, odstająca już od wymagań współczesnego pola walki – głównie ze względu na ograniczone możliwości penetracji nowoczesnych pancerzy oraz niemożność strzelania z zamkniętych, niewielkich pomieszczeń – wojsko już od kilku lat chce kupić nowy model granatnika przeciwpancernego. W 2014 roku ogłoszono w tej sprawie dialog techniczny. Poszukiwana była wówczas konstrukcja jednorazowa uzbrojona w głowice przeciwpancerne. W ramach kolejnego dialogu technicznego, ogłoszonego w 2017 roku, zamiast jednorazowych, szukano konstrukcji wielorazowych oraz dodano wymóg posiadania amunicji przeciwpancernej oraz odłamkowo-burzącą.
Kilka dni temu Inspektorat Uzbrojenia MON ponownie ogłosił dialog techniczny w sprawie granatników przeciwpancernych. Tym razem jednorazowych.
Firmy zainteresowane zaprezentowaniem wojsku swoich produktów mają czas do 2 kwietnia na zgłaszanie akcesu do rozmów. Co ciekawe, tempo dialogu ma być błyskawiczne. Przewidziano bowiem na niego zaledwie dwa dni. – Rozpocznie się on 2 kwietnia i powinien zakończyć 3 kwietnia – wyjaśnia mjr Krzysztof Płatek, rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia MON.
Przedstawiciele IU MON chcą w ramach dialogu zdobyć informacje na temat wymiarów broni – jej masy, długości, szerokości, wysokości. Najwięcej pytań dotyczyć będzie oczywiście o jej walory bojowe: jaka jest jej donośność (maksymalna i minimalna); jak grube pancerze i ściany jest w stanie przebić; jakie są minimalne wymiary pomieszczeń, w których można z niej strzelać; czy może być obsługiwana i transportowana przez jednego żołnierza oraz czy pociski mają systemy samolikwidujące. Wojsko chce również wiedzieć, jaki będzie koszt zakupu i utrzymania (serwisowania) broni w całym cyklu jej życia, a także, jakie będą koszty szkolenia wraz z treningowymi zestawami gabarytowo-masowymi.
Na razie nie wiadomo, kiedy może zostać ogłoszony przetarg na zakup lekkich jednorazowych granatników przeciwpancernych.
autor zdjęć: plut. Bartek Grądkowski
komentarze