W Krakowie odbyło się dziewiąte i ostatnie w tym roku spotkanie w ramach cyklu „Projekt Wojownik”. Żołnierzy trenował zawodnik MMA Tomasz „Gorilla” Drwal. – W przyszłym roku ruszamy z nową siłą i nowymi pomysłami. „Projekt Wojownik” będzie się rozwijał nie tylko w Polsce, ale i za granicą, tam, gdzie służą polscy żołnierze – mówi płk Szczepan Głuszczak z Wojskowego Centrum Edukacji Obywatelskiej.
Weterani trenowali już w Warszawie, Giżycku, Gdyni, Szczecinie, Wrocławiu, Łasku, Świętoszowie, a także bazie wojskowej Adazi na Łotwie. Dziewiąte i ostatnie w tym roku spotkanie żołnierzy na macie w ramach „Projektu Wojownik” odbyło się w Krakowie. Tym razem żołnierzy trenowała gwiazda MMA Tomasz „Gorilla” Drwal.
Na treningu w Krakowie zameldowało się 52 żołnierzy, w tym 39 weteranów misji zagranicznych. Na macie ćwiczyli głównie żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej, ale także żołnierze wojsk specjalnych i sił powietrznych. – Oni tu są, bo chcą, a nie dlatego, że muszą. Czuję od nich pozytywne emocje, widać ich zaangażowanie. Niektórym brakuje umiejętności technicznych, ale ambicje mają ogromne – mówił Tomasz Drwal, obserwując zmagania żołnierzy. Drwal trenował karate, kick-boxing i brazylijskie jiu-jitsu. W mieszanych sztukach walki zadebiutował w 2004 roku. W 2007 roku podpisał kontrakt z UFC – największą organizacją MMA na świecie. Jest pierwszym Polakiem, który stoczył walkę dla tej organizacji. Jego zawodowy rekord to 27 walk, z których 21 razy wyszedł zwycięsko. – Z wielką radością przyjąłem zaproszenie do udziału w „Projekcie Wojownik”, zawsze byłem blisko wojska, nawet kiedyś chciałem zostać żołnierzem – mówi. – Spędziłem trochę czasu w Stanach Zjednoczonych, gdzie m.in. trenowałem pod okiem żołnierzy Navy SEALs. Podobało mi się, jakim szacunkiem Amerykanie obdarzają żołnierzy – dodaje sportowiec.
Zawodnik MMA z żołnierzami spotkał się po raz drugi w ramach „Projektu Wojownik”. Niedawno gościł u żołnierzy w PKW na Łotwie. – Planując spotkania na ten rok nie zakładaliśmy wizyty w PKW. Ale to sami żołnierze zwrócili się do mnie z prośbą, by przyjechać do nich z projektem. I sami zabiegali o to, by gwiazdą spotkania był właśnie Tomek Drwal – mówi płk Głuszczak. – Tomek bardzo pomógł mi w organizacji całego przedsięwzięcia. Pomógł urzeczywistnić niektóre pomysły, kontaktował z gwiazdami sportu – dodaje.
Pierwszy raz w „Projekcie Wojownik” wzięła udział wdowa po poległym na misji żołnierzu – Marzena Zielke ze Stowarzyszenia Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość”. – Cieszę się, że zostałam zaproszona. Mam nadzieję, że dam radę – mówiła tuż przed rozpoczęciem treningu. – Razem ze mną miały być jeszcze dwie wdowy, ale niestety nie mogły dojechać. Możliwość przebywania w takim gronie, wśród weteranów, którzy być może służyli z moim mężem, jest dla mnie bardzo ważna – dodaje. Podkreśla, że docenia wagę tego projektu, zaznacza, że żołnierze integrują się przez sport, zdobywają nowe umiejętności, ale i wyładowują negatywne emocje. – Mój mąż, kpr. Andrzej Zielke zginął w czasie drugiej zmiany PKW w Iraku. Od jego śmierci minęło już 14 lat, ale ja nadal czuję taką potrzebę, by być blisko wojska i żołnierzy – podkreśla Marzena Zielke.
Krakowska edycja „Projektu Wojownik” nie zamyka inicjatywy organizowanej przez WCEO. Płk Szczepan Głuszczak zapowiada, że w przyszłym roku formuła spotkań będzie nieco zmieniona. Zajęcia będą dwudniowe, a w treningach uczestniczyć będą mogły rodziny poległych: żony i dzieci. – „Projekt Wojownik” będzie się rozwijał. Planujemy treningi w Polsce, ale nie ukrywam, że chciałbym dotrzeć z gwiazdami sportów walki do polskich kontyngentów wojskowych – podsumowuje płk Głuszczak.
autor zdjęć: Magdalena Kowalska-Sendek
komentarze