moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Metalowy samolocik

Lubiła chodzić własnymi ścieżkami, często wbrew ojcu, który był jedną z najbardziej szanowanych postaci w przedwojennej Polsce. Marzyła o karierze śpiewaczki, potem o lataniu maszynami z biało-czerwoną szachownicą na skrzydłach. I właśnie to marzenie zaprowadziło ją do dołów śmierci w Katyniu. 78 lat temu została zamordowana ppor. Janina Lewandowska.

„Jest tu w obozie lotniczka – dzielna kobieta, już czwarty miesiąc znosi razem z nami wszelkie trudy i niewygody niewoli, a trzyma się wzorowo” – wspominał w pamiętniku mjr Kazimierz Szczekowski, więzień sowieckiego obozu w Kozielsku. Inny przetrzymywany tam oficer, kpt. Wacław Mucho, dorzucał: „Chodziły słuchy, że jest ona krewną czy córką generała NN i że pochodzi z Poznania”. Ppor. pil. Janina Lewandowska przykuwała uwagę. Była jedyną kobietą w wielotysięcznej rzeszy jeńców, którzy we wrześniu 1939 roku trafili do sowieckiej niewoli. Skończyła jednak tak jak większość z nich. Kat strzelił jej w tył głowy z pistoletu Walther P38. Niewykluczone też, że enkawudzista dla pewności przeszył jej ciało czterograniastym bagnetem.

Podniebne marzenie

Tak, była córką generała. Urodziła się w 1908 roku jako jedno z czworga dzieci Józefa Dowbora-Muśnickiego, późniejszego przywódcy powstania wielkopolskiego i jego żony Agnieszki. Dzieciństwo i młodość spędziła w podpoznańskim Lusowie, gdzie jej rodzina miała niewielki majątek. W Poznaniu ukończyła gimnazjum i rozpoczęła studia w konserwatorium muzycznym. Chciała zostać śpiewaczką operową. Kiedy jednak okazało się, że ma za słaby głos, postanowiła spróbować swoich sił w kabarecie. Zakończyło się to wielką rodzinną awanturą i ochłodzeniem stosunków z ojcem. W tym czasie jednak w Janinie dojrzewała już inna pasja. Dziewczyna zainteresowała się sportem szybowcowym i spadochroniarstwem. W wieku 22 lat jako pierwsza kobieta w Europie skoczyła z wysokości pięciu tysięcy metrów. W 1936 roku ukończyła Wyższą Szkołę Pilotażu na poznańskiej Ławicy i została członkiem miejscowego aeroklubu. Wkrótce wyszła też za mąż. Jej wybrankiem był instruktor szybowcowy Mieczysław Lewandowski.

– W tym czasie związki Janiny z wojskiem były bardzo nikłe. Ograniczały się do zaliczenia kursu radiotelegraficznego – mówi dr Michał Krzyżaniak, dyrektor Muzeum Powstańców Wielkopolskich w Lusowie. Przed wojną kobiety nie mogły służyć w polskiej amii. Prawo przewidywało możliwość powołania ich do wojskowej służby pomocniczej – dodaje. Ale kiedy wojna wybuchła, Lewandowska w patriotycznym porywie zgłosiła się na ochotnika do 3 Pułku Lotniczego, który stacjonował na poznańskiej Ławicy.

– W Wielkopolsce do walk nie doszło, Armia Poznań zaś wówczas wycofywała się już w kierunku Warszawy. Janina dołączyła do tzw. rzutu kołowego Bazy Lotniczej nr 3 – tłumaczy dr Krzyżaniak. Co się z nią działo w kolejnych tygodniach, nie zostało do końca wyjaśnione. Wiadomo, że Lewandowska wraz ze swoim oddziałem znalazła się na terenach, które w drugiej połowie września zajęła Armia Czerwona. Na pewno trafiła do niewoli. Wiele wskazuje na to, że stało się to nieopodal Husiatyna na dzisiejszej Ukrainie. – Henryka Wolna-Van Das, autorka beletryzowanej biografii Lewandowskiej, powołuje się na wspomnienia Stanisława Krzyżaniaka, wówczas podchorążego, który wraz z Lewandowską był więziony w jednej z okolicznych szkół – opowiada historyk z muzeum w Lusowie. – Krzyżaniak to stryj mojego dziadka. Jako jeden z nielicznych przeżył obóz. Zmarł zaledwie kilka lat temu. Nigdy jednak o Lewandowskiej nie wspominał – dodaje. Córka generała ostatecznie trafiła do obozu jenieckiego w Ostaszkowie, skąd została przewieziona do Starobielska. – O jej pobycie tam wiemy z relacji współwięźniów. Wzmianki na ten temat znalazły się w pracy „Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów”, która została opublikowana w Londynie i doczekała się kilku wznowień – informuje dr Krzyżaniak.

Sowieckiej administracji Lewandowska podała fałszywą datę urodzenia i nieprawdziwe imię ojca. W niewoli była ubrana w męski, lotniczy mundur. Najpewniej zajmowała oddzielne pomieszczenie. – Nie wiadomo, jak była traktowana przez strażników. Z zachowanych wspomnień wynika jedynie, że doświadczyła kilkukrotnych rewizji. Miały one być konsekwencją tego, że w niewoli kobieta zajmowała się wypiekaniem hostii – wyjaśnia historyk. Nazwisko kobiety-pilota figuruje na listach wywozowych z obozu. Wynika z nich, że transport wiozący skazańców wyruszył 20 kwietnia 1940 roku. Lewandowska najprawdopodobniej zginęła dwa dni później. Dokładnie w swoje 32. urodziny.

Tajemnica pewnej czaszki

Ciało córki generała zostało odkryte przez Niemców w kwietniu 1943 roku. Wywołało to u nich pewną konsternację, ponieważ obecność kobiety w takim miejscu nie pasowała do ogólnego obrazu zbrodni. Dlatego postanowili tego faktu nie nagłaśniać. – Czaszka Lewandowskiej została jednak wysłana do Wrocławia i poddana szczegółowym badaniom – mówi dr Krzyżaniak. Po wojnie trafiła w ręce polskiego lekarza, specjalisty od medycyny sądowej, profesora Uniwersytetu Wrocławskiego – Bolesława Popielskiego. A ponieważ poruszanie tematu zbrodni katyńskiej mogło się skończyć surowymi sankcjami, naukowiec postanowił przechować czaszkę w tajemnicy przed wszystkimi. Sekret wyjawił dopiero na łożu śmierci. Jego kolegom udało się potwierdzić, że czaszka należała do córki gen. Dowbora-Muśnickiego. W 2005 roku została ona pochowana na lusowskim cmentarzu, w rodzinnym grobowcu rodziny generała.

Po rodzinie Lewandowskiej i jej samej pozostało niewiele pamiątek. – Przez całą okupację ich rodzinny majątek pozostawał bez opieki. Generał i jego żona już nie żyli, jeden z synów popełnił samobójstwo, drugi wyjechał do Francji i słuch po nim zaginął, siostra Janiny zaangażowała się w działalność konspiracyjną i została rozstrzelana przez Niemców w Palmirach – wylicza historyk. – Do dziś zachowało się kilka zdjęć, na których jest Janina, w muzeum mamy pamiętnik z jej wpisem. I mały metalowy samolot. Zabawka, która stała u niej na półce.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: IPN

dodaj komentarz

komentarze

~prastarzec
1524481380
polecam film o bohaterce artykułu zrealizowany przez P. Wudarczyka https://www.youtube.com/watch?v=wY7aQbv5_2Y
D2-48-6C-FE

Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Obywatele chcą być wGotowości
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Combat 56 u terytorialsów
Świąteczne spotkanie w PKW Turcja
W ochronie granicy
Plan na WAM
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Szef MON-u podsumował rok działania ustawy o obronie cywilnej
Niebo pod osłoną
Gala Boksu na Bemowie
Niemieckie wsparcie z powietrza
Mundurowi z benefitami
Pływacy i panczeniści w świetnej formie
Pomagaj, nie wahaj się, bądź w gotowości
Jaśminowe szkolenia na AWL-u
Wojskowa łączność w Kosmosie
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Szwedzi w pętli
Pierwsze spojrzenie z polskiego satelity
Gdy ucichnie artyleria
Sportowcy podsumowali 2025 rok
Wszystkie Kormorany na wodzie
Cel: zniszczyć infrastrukturę wroga w górskim terenie
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Bóg wojny wyłonił najlepszych artylerzystów
Święto sportowców w mundurach
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Satelita MikroSAR nadaje
Wojsko ma swojego satelitę!
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Nowe zdolności sił zbrojnych
Kalorie to nie wszystko
Smak służby
Amunicja od Grupy WB
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Kadłub ORP „Wicher” w drodze do stoczni
Operacja „Szpej” nigdy się nie skończy
Holenderska misja na polskim niebie
Śnieżnik gotowy na Groty
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Pancerniacy jadą na misję
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Najlepsze projekty dronów nagrodzone przez MON
Polski „Wiking” dla Danii
Najdłuższa noc
Nowe Warmate dla wojska
Dzień wart stu lat
Militarne Schengen
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Polskie MiG-i dla Ukrainy?
Nowe zasady dla kobiet w armii
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Zawiszacy przywitali pierwsze Borsuki
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
„Albatros” na elitarnych manewrach NATO
Kontrakt na ratowanie życia
Trałowce do remontu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO