Przed wolontariuszami akcji „Paczka dla bohatera” kolejny pracowity weekend. Tydzień temu odwiedzali kombatantów w Warszawie, teraz ruszają w Polskę. W ramach akcji zainicjowanej przez Tomasza Sawickiego, byłego żołnierza i laureata Buzdygana Internautów, do dostarczenia są 1634 świąteczne paczki.
Ideą akcji „Paczka dla bohatera” jest pomoc tym, którzy walczyli za wolność Polski na frontach II wojny światowej oraz byli represjonowani w PRL-u. Przed świętami w całej Polsce wolontariusze zbierają żywność, środki czystości, ciepłe koce oraz kartki z życzeniami. Potem produkty pakowane są w świąteczne paczki i rozwożone kombatantom. – Siedem lat temu miałem 30 adresów, pod które rozwiozłem 30 paczek. Dzisiaj tylko w Warszawie mam 195 mieszkań do odwiedzenia. Ale cieszę się, że nie zmieniła się jedna rzecz: nadal robię to z wielką przyjemnością – mówi Tomasz Sawicki, żołnierz rezerwy, który w tym roku otrzymał nagrodę Buzdygan Internautów, przyznawaną przez czytelników polski-zbrojnej.pl.
Paczki dla warszawskich kombatantów Tomasz Sawicki rozwoził w miniony weekend razem z 40 wolontariuszami. To m.in. żołnierze, strażnicy miejscy, pracownicy Agencji Mienia Wojskowego oraz grupa przyjaciół zawiązana na portalu społecznościowym pod hasłem „Pomoc nie od święta”. – Zaczęliśmy odwiedziny w sobotę wczesnym rankiem, a skończyliśmy w niedzielę późnym wieczorem – mówi organizator akcji. – Każdemu z kombatantów staramy się poświęcić chwilę, bo są spragnieni towarzystwa. Mam wrażenie, że zdają sobie sprawę z tego, że ich pokolenie odchodzi i chcą jak najwięcej opowiedzieć nam o tym, jak wyglądała wojna. Nie możemy, a przede wszystkim nie chcemy odmawiać – dodaje Tomasz.
Ekipa „Paczki dla bohatera” odwiedziła m.in. por. Marię Jeziorską, pseudonim „Jola”, która w czasie Powstania Warszawskiego była łączniczką i sanitariuszką, choć miała wówczas tylko 13 lat. Służyła w batalionie „Iwo”. – Przyjęła nas z wielką radością i podarowała nam przepiękny talerz z grafiką Zamku Królewskiego – mówi Tomasz Sawicki. Wolontariusze odwiedzili również wiceprezesa Związku Powstańców Warszawskich ppłk. Zbigniewa Galperyna. – Zgodził się on przekazać paczkę i nasze życzenia gen. Zbigniewowi Ścibor-Rylskiemu – mówi Tomasz Sawicki.
Kombatanci cieszą się z podarunków, ale największą radość sprawiają im kartki z życzeniami od dzieci. – Czytają je bardzo wzruszeni. Zastrzegają też, że nie czują się bohaterami, bo po prostu zrobili to, co było trzeba – opowiada pomysłodawca akcji. Zdarza się, że bohaterowie chcą swoją paczkę podzielić. A dlaczego podzielić, dopytuję. „Bo tu obok w mieszkaniu jest taka samotna pani, bardzo biedna, więc dam jej połowę”, słyszę – opowiada Sawicki.
Bywają jednak sytuacje, gdy kombatanci unikają odwiedzin. – To bardzo delikatna sprawa. Jeden z moich bohaterów poprosił, byśmy spotkali się na klatce, bo wstydził się swojego niewyremontowanego mieszkania – tłumaczy Sawicki. – Już postanowiłem, że jakoś mu w tym remoncie pomogę.
Poza remontem, Tomasz Sawicki planuje też zorganizowanie wypoczynku zimowego dla kombatantów. – Udało mi się zabrać ich na wakacyjny weekend, uda mi się i z feriami. Tuż po Bożym Narodzeniu biorę się do organizowania wyjazdu. Jeśli ktoś chciałby mi pomóc, można mnie znaleźć na Facebooku i po prostu zapytać – mówi. Zadań wystarczy dla wszystkich, zwłaszcza, że pilnych spraw do załatwienia jest sporo. Potrzebny jest np. materac antyodleżynowy dla jednej z bohaterek, ale bywają też drobniejsze życzenia. – Jeden z kombatantów zamówił mszę świętą w intencji swoich kolegów z czasu II wojny światowej i chciałby wysłać zaproszenia. Niestety nie ma pieniędzy na znaczki, więc je kupimy – wymienia Sawicki.
To czego najbardziej potrzebują kombatanci, to odwiedziny w ciągu roku oraz pomoc przy zakupach i codziennych sprawunkach. – Gdyby ktoś chciał pomóc, zapraszam do kontaktu – zachęca Sawicki.
autor zdjęć: Materiały organizatora
komentarze