moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Królewscy kaprowie kontra Krzyżacy

15 września 1463 roku na Zalewie Wiślanym kaprowie króla Kazimierza IV Jagiellończyka pokonali przeważającą liczebnie flotę Krzyżaków. To spektakularne zwycięstwo odniesione na wodach przyczyniło się do pokonania sił lądowych Zakonu Krzyżackiego i przyspieszyło zakończenie trzynastoletniej wojny prowadzonej przez Polskę z Krzyżakami.

Królewscy kaprowie w pogoni za łupami

Bez wątpienia najsłynniejszym kaprem był Francis Drake, będący w służbie królowej Anglii Elżbiety I. Odważny i zuchwały, atakował Hiszpanów, zdobywając znaczne łupy i stając się legendą swoich czasów. W XVI i XVII wieku wielu europejskich władców z powodzeniem wykorzystywało floty kaperskie do niszczenia potencjału handlowego przeciwnika. Łupem padały płynące z Ameryki i Indii statki obładowane złotem, srebrem, przyprawami i drogimi tkaninami. Apogeum flot kaperskich to jednak czasy średniowiecza, kiedy władcy w większości nie utrzymywali regularnych flot wojennych, tylko w razie potrzeby zatrudniali kaprów. Ich działalność była zbliżona do pirackiej. Różnili się jednak od piratów tym, że posiadali tzw. listy kaperskie, czyli byli legalnie zatrudniani przez władców. Wystawione przez króla dokumenty informowały, na jaki okres kapitan otrzymuje swoje uprawnienia, statki jakich państw powinien atakować, a które należy uznawać za zaprzyjaźnione i pozostawić w spokoju. Wolno mu było zwalczać żeglugę wroga, a także statki neutralne płynące z zaopatrzeniem do jego portów. Kapitan składał królowi przysięgę, po czym wręczano mu oficjalnie list kaperski. Na jego mocy mógł liczyć na pomoc w zaprzyjaźnionych portach. Władca wystawiający listy kaperskie nie partycypował zazwyczaj w zdobytych łupach. Nie ponosił jednak kosztów utrzymania okrętów kaperskich i ich załóg oraz realizowanych przez nich zadań. Kapitanowie starali się więc o łupy, atakując wrogie statki handlowe i okręty wojenne. Taka forma zalegalizowanego piractwa przynosiła korzyści zarówno władcom, jak i śmiałkom gotowym ścigać wroga po morzach i oceanach.

Kazimierz IV Jagiellończyk zatrudnia kaprów

Królowie polscy również korzystali z usług kaprów. Szczególne korzyści przyniosło to Kazimierzowi IV Jagiellończykowi, który zatrudnił kaprów z Gdańska i Elbląga do walki z zakonem krzyżackim. Stoczyli oni jedyną większą bitwę podczas wojny trzynastoletniej (pierwszej wojny Polski z Krzyżakami prowadzonej w latach 1454–1466), w znaczący sposób przyczyniając się do poprawienia sytuacji wojsk walczących na lądzie. Nie było to starcie na pełnym morzu, lecz na Zalewie Wiślanym, nazywanym w XV wieku Zatoką Świeżą. Dlatego starcie to jest określane zamiennie bitwą na Zalewie Wiślanym, bądź na Zatoce Świeżej. Miała ona ścisły związek z działaniami prowadzonymi na lądzie. Krzyżacy utrzymywali w swoich rękach potężną twierdzę Gniew, położoną na lewym brzegu Wisły. Miała ona duże znaczenie strategiczne, ponieważ umożliwiała kontrolę żeglugi na Wiśle i łączność z zamkami na Pomorzu i w Prusach. Wojska lądowe króla Kazimierza IV Jagiellończyka obległy Gniew, a kaperskie jednostki rzeczne odcięły komunikację z prawym brzegiem i zablokowały należącą do wroga przystań. Gdańszczanie poinformowali króla, że Krzyżacy planują odsiecz Gniewa i w tym celu szykują flotę liczącą 44 okręty, które wyruszyły już z Królewca.

Zwycięstwo na Zalewie Wiślanym

15 września 1463 roku na Zalewie Wiślanym doszło do decydującej bitwy. Flota krzyżacka (44 jednostki, głównie duże łodzie i galery rzeczne) zmierzyła się z liczącą 30 jednostek flotą kaperską polskiego króla. Mimo iż Krzyżacy nie specjalizowali się w działaniach na morzu i rzekach, to duże zagrożenie stanowiła ich znacząca przewaga liczebna, a także bardzo duża liczba zaokrętowanych żołnierzy (około półtora tysiąca).

Bitwa na Zalewie Wiślanym wyglądała jak większość późnośredniowiecznych starć morskich. Używane w walce jednostki, oprócz tego że były większe, nie różniły się w zasadniczy sposób konstrukcyjnie od statków handlowych. Na czas wojny dodatkowo je uzbrajano, a podstawową ich siłę uderzeniową stanowili zaokrętowani zaciężni. Byli to żołnierze, którzy za odpowiednią opłatą służyli na okrętach kaperskich. Ponieważ używane wówczas na Bałtyku jednostki nie posiadały prawie wcale uzbrojenia artyleryjskiego, w początkowej fazie walki znaczną rolę odgrywali oprócz nielicznych i mało celnych dział, kusznicy, łucznicy i piszczalnicy. Ci ostatni wykorzystywali stosowany w ówczesnych czasach rodzaj broni palnej, jakim była piszczała – krótka rusznica o żelaznej lufie kalibru 15–20 mm, strzelająca kulami ołowianymi na maksymalną odległość 100 m. Oprócz nich okrętowano pawężników (tarczowników). Podział ten odgrywał rolę tylko w początkowej fazie walki, kiedy okręty ostrzeliwały się nawzajem z niewielkiego dystansu. Gdy dochodziło do abordażu, który był kluczowym etapem każdej ówczesnej bitwy, role zacierały się, a na pokładach walczono przy użyciu pik, halabard, berdyszy, maczug bojowych.

Zaczęło się od ostrzału

Starcie na Zalewie Wiślanym rozpoczęło się tradycyjnie od wzajemnego ostrzału. Polscy kaprowie mieli w tej fazie bitwy przewagę, ponieważ przyjęli szyk półksiężyca, okrążając przyparte do brzegu, stłoczone okręty krzyżackie. Załogi jednostek gdańskich i elbląskich strzelały także pociskami zapalającymi, aby wywołać pożary na okrętach przeciwników. Około południa doszło do abordażu. Wielki mistrz krzyżacki Ludwig von Erlichshausen nie był dobrym dowódcą. Nie miał pomysłu na rozegranie bitwy, a szalejące na krzyżackich okrętach pożary złamały jego wolę walki. Przełomem w bitwie okazała się ucieczka największego krzyżackiego okrętu, dowodzonego przez komtura Siegfrieda Flacha. Wykorzystał on powstałą w pewnym momencie lukę i przedarł się przez nią, dając fatalny przykład innym kapitanom, którzy ruszyli jego śladem kierując swoje jednostki w stronę lądu. Część załóg zaczęła nawet porzucać swoje okręty i korzystając z bliskości brzegu, przesiadać się w szalupy. Wielki mistrz widząc postępującą katastrofę, uciekł z kilkoma dworzanami łodzią przez tę samą lukę co Flach i w przebraniu przedarł się do Królewca.

Bitwa zakończyła się całkowitą klęską Krzyżaków, którzy utracili prawie wszystkie okręty. Część z nich spłonęła, reszta, uszkodzona, osiadła na dnie Zalewu, który w wielu miejscach miał tylko 1–2 m głębokości. W ręce królewskich kaprów oprócz okrętów wpadły ogromne zapasy żywności i broni (rusznice, pancerze, tarcze, kamienne kule do dział). Źródła z epoki nie dostarczają nam niestety informacji na temat strat po stronie polskiej. Były one prawdopodobnie niewielkie w skali zwycięstwa, skoro je pominięto. Sukces kaprów króla Kazimierza IV Jagiellończyka w znacznym stopniu wpłynął na sytuację na lądzie, uniemożliwiając Krzyżakom odsiecz Gniewa, który został niebawem odbity przez Polaków, a także przyczynił się do likwidacji sił zakonu na lewym brzegu Wisły. Flota elbląska zapanowała niepodzielnie na Zalewie Wiślanym, a Krzyżacy wraz ze swoją flotą stracili wielkie pieniądze włożone w jej wystawienie.

dr Anna Pastorek , historyk wojskowości, Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej

autor zdjęć: Muzeum Historii Polski

dodaj komentarz

komentarze


Bezpieczeństwo to sprawa fundamentalna
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Militarne Schengen
Święto sportowców w mundurach
Smak służby
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Pancerniacy jadą na misję
Kolejne AW149 nadlatują
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
„Dzielny Ryś” pojawił się w Drawsku
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Szef NATO ze świąteczną wizytą u żołnierzy
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Polski Rosomak dalej w produkcji
Wojskowo-policyjny patrol ratuje życie
Odnaleziono rozbitego drona w Lubelskiem
W ochronie granicy
The Taste of Military Service
Niebo pod osłoną
Najdłuższa noc
Niemcy dla Tarczy Wschód
Pomagaj, nie wahaj się, bądź w gotowości
Szukali zaginionych w skażonej strefie
Służba w kadrze
Maksimum realizmu, zero taryfy ulgowej
Świąteczne spotkanie w PKW Turcja
Operacja „Szpej” nigdy się nie skończy
Polskie MiG-i dla Ukrainy?
Niemieckie wsparcie z powietrza
Pływacy i panczeniści w świetnej formie
Wojsko ma swojego satelitę!
Nowe zasady dla kobiet w armii
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Aby granica była bezpieczna
Kalorie to nie wszystko
Gala Boksu na Bemowie
Cel: zniszczyć infrastrukturę wroga w górskim terenie
Odpalili K9 Thunder
Plan na WAM
Historyczna „Wisła”
Bałtycki sojusz z Orką w tle
Amunicja od Grupy WB
Trałowce do remontu
Unikatowe studia trzech uczelni mundurowych
Wisła dopłynęła
Szwedzi w pętli
Co wiemy o ukraińskim ataku na rosyjski okręt podwodny?
Mundurowi z benefitami
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Nie wyślemy wojsk do Ukrainy
Gdy ucichnie artyleria
Combat 56 u terytorialsów
„Albatros” na elitarnych manewrach NATO
Spotkanie liderów wschodniej flanki NATO
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
PE wzywa do utworzenia wojskowego Schengen
Dwie umowy licencyjne w programie K2 podpisane
Dzień wart stu lat
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Kto zostanie Asem Sportu?
Nowe K9 w Węgorzewie
Polska produkcja amunicji rośnie w siłę
Panczeniści na podium w Hamar
Kadłub ORP „Wicher” w drodze do stoczni
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Seryjny Heron coraz bliżej
„Burza” nabiera kształtów

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO