Na teren wyższej uczelni we Wrocławiu wtargnęło dwóch mężczyzn. Napastnicy są uzbrojeni i strzelają do studentów. W kampusie wybucha panika. Gdy żołnierze zatrzymują sprawców, okazuje się, że trzeba jak najszybciej ewakuować wszystkie budynki. W jednym z nich jest bomba. Tak rozpoczęły się ćwiczenia „Kryzys-16”.
Manewry po raz drugi zorganizowała Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych we Wrocławiu. W ćwiczeniach „Kryzys-16” brali udział studenci cywilni, podchorążowie, wykładowcy, przedstawiciele Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz policyjni negocjatorzy. Jako eksperci ćwiczenie wspierali także oficerowie policji i straży pożarnej.
– Studenci i podchorążowie podczas zajęć uczą się teorii dotyczących reagowania kryzysowego. Teraz mogli niektóre zagadnienia wykonać praktycznie – mówi płk dr Krzysztof Klupa, prodziekan Wydziału Nauk o Bezpieczeństwie WSOWL i kierownik ćwiczeń. – To rodzaj warsztatów. Staramy się w ten sposób przygotować studentów do pracy w instytucjach zajmujących się bezpieczeństwem – dodaje.
Napastnik w szkole
Manewry rozpoczęły się w poniedziałek rano. Pierwszy epizod zakładał sytuację, w której na terenie kampusu działają uzbrojeni strzelcy. Napastnicy otworzyli ogień do studentów, więc na miejsce skierowano patrol interwencyjny, a następnie oddział szturmowy, który ostatecznie obezwładnił sprawców ataku.
Gdy pierwsze niebezpieczeństwo zostało zażegnane, okazało się, że w jednym z uczelnianych budynków podłożono ładunek wybuchowy. Ogłoszono alert bombowy, następnie ewakuowano wszystkie osoby znajdujące się na terenie szkoły i dokładnie sprawdzono pomieszczenia.
Podczas ćwiczeń w rolę napastników i poszkodowanych wcielają się wojskowi i cywilni studenci. Pracują także w dowództwach i sztabach kryzysowych. – W ubiegłym roku wspieraliśmy w działaniu policyjnych antyterrorystów. Teraz pracowaliśmy samodzielnie. To dla nas duże wyzwanie i możliwość sprawdzenia się. Ale to także ogromny stres – przyznaje sierż. pchor. Marcin Girulski, student I roku. Podkreśla, że udział w manewrach poprzedzony był specjalnym treningiem, podczas którego podchorążowie uczyli się odpowiednich procedur i kolejności powiadamiania konkretnych służb. Ćwiczyli też zasady poruszania się po budynkach i przeszukiwania pomieszczeń.
Studenci w niewoli
Podchorążowie i studenci cywilni trenowali także działanie w sytuacji zagrożenia chemicznego. Zgodnie ze scenariuszem we Wrocławiu doszło do zderzenia dwóch pociągów – jeden był cysterną kolejową, w której przewożono 50 ton ciekłego chloru. W wypadku zginęło kilkadziesiąt osób, a kilkaset wymagało pomocy medycznej. – Studenci działali w komórkach straży pożarnej, policji, centrów zarządzania kryzysowego i w pogotowiu ratunkowym – wylicza Marta Busłowicz, wykładowca WSOWL.
To jednak nie wszystko. Podchorążowie zmierzyli się również z zagrożeniem terrorystycznym. W jednym z epizodów „Kryzys-16” uzbrojeni sprawcy wtargnęli do obiektu sportowego, w którym akurat odbywały się zawody MMA. – Sprawcy bez wahania użyli broni. Ostrzelali patrol ochronny i wzięli kilkudziesięciu zakładników. Odebrali przetrzymywanym rzeczy osobiste, a kilku osobom założyli pasy z ładunkami wybuchowymi – relacjonuje mjr Piotr Szczepański, rzecznik prasowy uczelni. Do akcji ruszyli policyjni negocjatorzy wspierani przez studentów. – Niezależnie od wyniku negocjacji, przygotowaliśmy się do szturmu. Opracowaliśmy dwa warianty działania i czekaliśmy w gotowości – opowiada sierż. pchor. Marcin Girulski. Ostatecznie negocjacje nie zakończyły się sukcesem. Mundurowi ruszyli więc do szturmu, obezwładnili terrorystów i uwolnili zakładników.
Ppłk dr Ireneusz Ciosek, wykładowca WSOWL i kierownik wsparcia psychologicznego podczas ćwiczeń „Kryzys-16” ocenia, że i podchorążowie, i cywile bardzo dobrze radzą sobie w ekstremalnych sytuacjach. – Wojskowi studenci ćwiczą różne scenariusze walki podczas szkoleń poligonowych, są więc przyzwyczajeni do symulowanych gier. Cywile z kolei uczą się na zajęciach o sytuacjach kryzysowych, o terroryzmie. Nie zaobserwowałem żadnych problemów psychologicznych podczas ćwiczeń. Studenci podświadomie wiedzą, że to tylko trening – przyznaje wykładowca.
Tegoroczne ćwiczenia „Kryzys” są powiązane z kończącymi się dzisiaj manewrami Dowództwa Operacyjnego RSZ „Renegade–Sarex”. Oba ćwiczenia prowadzone są w ramach manewrów „Anakonda-16”.
autor zdjęć: WSOWL
komentarze