Hotel Victoria zaatakowali terroryści. W jednej z sal przetrzymują dwóch zakładników. Do akcji wkraczają żołnierze Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie oraz funkcjonariusze policji, BOR-u i ABW. To scenariusz jednego z ćwiczeń, jakie odbyły się w Warszawie. Tak Żandarmeria Wojskowa i inne służby przygotowują się do szczytu NATO oraz Światowych Dni Młodzieży.
Akcja odbywa się w centrum stolicy w hotelu SofitelWarsaw Victoria. Żołnierze wiedzą, że dziesięciu terrorystów przetrzymuje w jednej z sal dwóch zakładników. – Są uzbrojeni, bo wcześniej otworzyli ogieńdo personelu hotelowego. To właśnie pracownicy hotelu zaalarmowali odpowiednie służby – mówi „Matys”, żołnierz Oddziału Specjalnego ŻW w Warszawie.
Ćwiczenie, podczas którego Żandarmeria Wojskowa wspólnie z innymi służbami przygotowują się do szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży, było testem także dla pracowników hotelu. – Sprawdziliśmy ich reakcje w ekstremalnych sytuacjach. Kiedy jest nerwowo, trzeba wykonywać polecenia funkcjonariuszy. Nie zawsze jest to łatwe, pomaga znajomość procedur, a także wyznaczenie osób, które są odpowiedzialne za ewakuację, wskazanie punktu zbiorczego czy poinformowanie o zdarzeniu Policji. Każdy musi wiedzieć, co ma robić – wyjaśnia „Matys”.
Terroryści w warszawskich hotelach
Zanim żandarmi i funkcjonariusze rozpoczną akcję, dokładnie ją planują. – Wyznaczamy strefy odpowiedzialności i każdy wie, w której z nich działa – mówi dowodzący żandarmami. O szczegółach planu rozmawiać nie może. – Cała akcja skoncentrowała się w sali teatralnej. Doszło do szturmu, wszyscy terroryści zostali unieszkodliwieni. Znajdujący się w sali zakładnicy są przez antyterrorystów traktowani jak potencjalni przeciwnicy. – Wszystkie osoby, niezależnie od tego, czy są ranne, czy wyglądają na terrorystów, czy na poszkodowanych, zostają zatrzymane i dokładnie sprawdzone. Chodzi o to, by uniemożliwić terrorystom podszywanie się za ofiarę i ucieczkę – wyjaśnia „Matys”.
Podobne ćwiczenie przeprowadzono tak że w hotelu Novotel. Wzięli w nim udział operatorzy z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie i policjanci z Wydziału Realizacyjnego Komendy Stołecznej Policji. Podczas tej akcji służby musiały jak najszybciej przeszukać pomieszczenia i korytarze. – Musieliśmy znaleźć i zneutralizować podłożone ładunki. Do treningu użyliśmy bardzo realistycznychśrodków pozoracji, między innymi ładunków akustycznych – mówi żołnierz. Materiały montowane były na zwykłych przedmiotach – na przykładprzyekranie telewizora w pokoju hotelowym. Operatorzy podkreślają, że w takim zadaniu niezwykle ważny jest czas. – Trzeba jednak wyważyć proporcje. Najpierw należy zrobić rozpoznanie i sprawdzić każdy detal. Podczas tej operacji trzy piętra sprawdzaliśmy przez kilka godzin – dodaje jeden z żandarmów.
Szkolenia antyterrorystyczne organizowane są średnio co dwa miesiące. – Przed szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży, które odbędą się w lipcu, zwiększyliśmy częstotliwość wspólnych ćwiczeń – podkreśla oficer Oddziału Specjalnego ŻW w Warszawie. Do tej pory podobne szkolenia odbyły się m.in. w teatrze Roma i Muzeum Historii Żydów Polskich. Żandarmi ćwiczą też w pociągach, metrze, autobusach i tramwajach.
Ewakuacja na szczycie
– Szkolenie w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie dotyczyło zupełnie innej tematyki – mówi oficer z Oddziału Specjalnego ŻW w Warszawie. Tym razem żandarmi, funkcjonariusze z Wydziału Realizacyjnego Komendy Stołecznej Policji oraz Grupa Ratownictwa Wysokościowego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi spotkali się, by przećwiczyć techniki alpinistyczne.
Żandarmi, policjanci i strażacy trenowali techniki zjazdów z wykorzystaniem różnych przyrządów, wiązanie węzłów i blokowanie przyrządów wykorzystywanych do szkolenia wysokościowego, a także budowanie stanowisk asekuracyjno-zjazdowych. Scenariusz zakładał, że w Pałacu Kulturyi Nauki – z powodu awarii zasilania lub w wyniku eksplozji – odciętych zostało kilka kondygnacji. Żołnierze i funkcjonariusze musieli ewakuować znajdującego się w budynku VIP-a. Najpierw jednak musieli przygotować taką osobę do ewakuacji przy pomocy lin. Z najwyższej kondygnacji, czyli tarasu widokowego na 30 piętrze (na wysokości 114 metrów), żołnierze musieli przetransportować VIP-a na 8 piętro, a później prowadzić ewakuację wewnątrz budynku.
– To także był realistyczny trening. Na czas szkolenia rolę VIP-a odegrała jedna z pracownic PKiN, która nigdy nie miała do czynienia ze wspinaczką – opowiada operator warszawskiego OS-u. – Nie można takiej osobie pozwolić na panikę. Przede wszystkim dlatego, że w działaniu liczą się czas i bezpieczeństwo: VIP-a inasze.
Przed rozpoczęciem ewakuacji cywila żołnierze musielipoznać konstrukcję budynku. Przećwiczyli też samodzielne zjazdy. Jak wyjaśniają, zjazd musi być ostrożny i niezbyt szybki. Jednak cała operacja – z przygotowaniem stanowiska, założeniem sprzętu i sprowadzeniem na dół – nie może trwać dłużej niż 15 minut. – Kwadrans to czas na przeprowadzenie bezpiecznej ewakuacji – dodaje operator.
Żandarmi ćwiczyli również ewakuację drogą wodną. Żołnierze musieli opanować panikę, jaka wybuchła w pobliżu Mostu Poniatowskiego, przeprowadzić ludzi na linach do motorówek, a potem na brzeg Wisły.
Jutro (24 maja) żandarmi będą szkolić się na Stadionie Narodowym. Ćwiczenia będzie obserwował minister obrony Antoni Macierewicz.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze