Pierwszy utwór napisał kilka dni przed wyjazdem do Afganistanu. Potem powstały kolejne, m.in. „21 grudnia” opowiadający o śmierci pięciu polskich żołnierzy, którzy polegli w wybuchu miny pułapki. – Służba i muzyka są w moim życiu ze sobą powiązane. Moim krzykiem i oknem na świat jest rap – mówi plutonowy Dariusz Potargowicz, weteran misji i raper.
O swojej służbie i przygodzie z rapem plutonowy Dariusz Potargowicz opowiadał podczas „Wieczoru z weteranem" zorganizowanego przez Centrum Weterana w Warszawie.
Podoficer służy w wojsku od 14 lat, obecnie w 37 Dywizjonie Rakietowym Obrony Powietrznej w Sochaczewie. Na misje wyjeżdżał trzykrotnie: na III zmianę PKW do Iraku, na XXVIII do Libanu i na X do Afganistanu. – Moja macierzysta jednostka nigdy nie wystawiała zmiany na misję, dlatego o wyjazd musiałem zabiegać sam. Nie było łatwo – wspomina. W irackiej Karbali służył w kompanii rozpoznawczej, w Libanie jako dowódca drużyny remontowej dbał o utrzymanie sprawnego funkcjonowania bazy. W Afganistanie był dowódcą Rosomaka, jego pluton zapewniał bezpieczeństwo żandarmom, którzy szkolili Afgańczyków.
– Prawdziwe wojsko zaczęło się, gdy miałem 24 lata i po trzech latach służby wyjechałem po raz pierwszy do Iraku – opowiada plutonowy Dariusz Potargowicz. To był wyjątkowo trudny okres: od lipca 2004 do lutego 2005 roku w Iraku zginęło 10 polskich żołnierzy (w tym trzech w wypadku śmigłowca). Ponad 30 zostało rannych. Mimo że czasem bywało ciężko, Dariusz Potargowicz zapewnia, że nigdy nie miał wątpliwości, iż wybrał właściwą drogę zawodową. Podczas spotkania podkreślał, że wyjeżdżał na misje, aby pomagać ludziom.
– To misje sprawiły, że zaczęła się moja przygoda z rapem, która trwa do dziś – wspomina. Jest autorem kilkudziesięciu tekstów. Pierwszy rapowy utwór „Wstawaj i walcz” oraz towarzyszący mu klip nagrał wspólnie z kolegą kilka dni przed wyjazdem do Afganistanu. – Chciałem, aby stał się on dla żołnierzy zastrzykiem pozytywnych emocji – mówi.
W Afganistanie był świadkiem najtragiczniejszego wydarzenia w historii polskiej misji. 21 grudnia 2011 roku w wybuchu improwizowanego ładunku na drodze łączącej Kabul z Kandaharem zginęło pięciu naszych żołnierzy. Rosomak, którym jechał wówczas plutonowy Potargowicz, znalazł się zaledwie 150 metrów od miejsca ataku. Po tym wydarzeniu postanowił nagrać kolejny utwór, opowiedzieć historię kolegów, którzy zginęli. – W Internecie nazywani jesteśmy mordercami i najemnikami. Nie zgadzam się z tym, dlatego do muzyki Grzegorza Kaizera, muzyka, producenta i mojego przyjaciela napisałem utwór „21 grudnia” – mówi podoficer i podkreśla: – Moim oknem na świat i krzykiem jest rap.
Potargowicz przyjął pseudonim artystyczny Młody Potar, a utwór trafił na płytę „Samotny wilk”, którą sam wydał. Jest na niej 13 piosenek z jego tekstami.
Podczas spotkania w Centrum Weterana plutonowy Potargowicz po raz pierwszy opowiedział o swoich przeżyciach na misji. Jak przyznał, dotychczas na ten temat nie rozmawiał nawet z rodziną. – Dzięki takim spotkaniom cywile dowiadują się, jak wygląda służba na misjach, a dla weteranów opowiadanie o przeżyciach to swoista forma terapii – mówi ppłk Leszek Stępień, dyrektor Centrum Weterana.
Film: 13nastkaTV
Piosenka „21 grudnia” ma być tłem muzycznym uroczystości, jakie 21 grudnia odbędą się w Centrum Weterana – po raz pierwszy żołnierze będą czcić Dzień Pamięci Poległych i Zmarłych w Misjach i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa.
Spotkania „Wieczór z weteranem” odbywają się w centrum w każdą ostatnią środę miesiąca o godz. 17.30. Wstęp jest wolny.
autor zdjęć: arch. prywatne
komentarze