moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

30 lat „Akcji Serce”

Takich lotów nigdy się nie odmawia. Przewożąc narządy do przeszczepu, wiemy, że przyczyniamy się do ratowania czyjegoś życia. To dla nas bardzo ważne zadanie – mówią piloci zaangażowani w „Akcję Serce”. Przez trzydzieści lat trwania akcji wojskowi lotnicy spędzili w powietrzu 7625 godzin, pomagając uratować życie kilkuset ciężko chorym pacjentom.


– 5 listopada 1985 roku samolotem An-12 polecieliśmy z Krakowa do Goleniowa, gdzie znajdował się dawca, a później z powrotem do Zabrza, gdzie miała się odbyć operacja wszczepienia serca. To był trudny lot ze względu na silne emocje i bardzo złą pogodę – opowiada emerytowany pilot ppłk w st. spocz. Wiesław Kijak, który był w sześcioosobowej załodze wykonującej pierwszy lot na rzecz polskiej transplantologii. – Wtedy jeszcze o transplantacjach nie wiedzieliśmy zbyt wiele, ale każdy czuł, że jesteśmy świadkami ważnych wydarzeń – zauważa pilot.

W trzydziestą rocznicę pierwszego udanego przeszczepu serca wykonanego przez Zbigniewa Religę Stowarzyszenie Transplantacji Serca i Stowarzyszenie Lotników Polskich zorganizowały spotkanie, na którym uhonorowano lotników i osoby zaangażowane w humanitarną akcję. Na terenie 1 Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie spotkali się m.in. dyrektorzy klinik kardiochirurgicznych, dyrekcja Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego do spraw Transplantacji „POLTRANSPLANT”, oficerowie, którzy wielokrotnie uczestniczyli w „Akcji Serce”, oraz osoby po przeszczepie.

Lotnicy na dyżurach

Do 2010 roku loty humanitarne wykonywały dziś już nieistniejące: 36 Pułk Lotnictwa Transportowego z Okęcia oraz 13 Pułk Lotnictwa Transportowego z Balic. Obecnie w tym zadaniu specjalizuje się 8 Baza Lotnictwa Transportowego w Krakowie oraz lotnictwo marynarki wojennej. – Staramy się utrzymywać jedną załogę w gotowości przez całą dobę, przez 365 dni w roku. W „Akcji Serce” bierzemy udział zarówno w dzień, jak i w nocy, niezależnie od pory roku i warunków pogodowych – mówi ppłk pil. Krzysztof Dzido, zastępca dowódcy Grupy Działań Lotniczych w 8 Bazie Lotnictwa Transportowego z Balic. Oficer przyznaje, że kiedy ponad 20 lat temu wykonywał swój pierwszy lot na rzecz pacjenta czekającego na przeszczep, czuł tremę. – Była adrenalina i trzęsły się ręce. Teraz to dla mnie rutynowe zadanie. Ale moi młodsi koledzy przeżywają te loty. Nie da się uciec od myśli, że wieziemy dla kogoś nowe życie – dodaje pilot.

Dla ppłk. Dzido lotnicza „Akcja Serce” ma także bardzo osobisty charakter. – Gdy jako młody pilot opowiadałem moim rodzicom, że leciałem po serce, byli ze mnie bardzo dumni. Wtedy nikt nie przypuszczał, że kiedyś na nowe serce będzie czekać także mój ojciec – wspomina pilot, który wykonał blisko 50 lotów w ramach akcji.


Przełomowy lot

Wszystko zaczęło się 30 lat temu, kiedy kardiochirurg docent Zbigniew Religa poprosił szefa Sztabu Generalnego o pomoc w dostarczeniu drogą lotniczą serca do przeszczepu. Dawcę znaleziono w Szczecinie, natomiast pacjent, który czekał na operację, znajdował się w klinice w Zabrzu. I właśnie ze względu na odległość i ograniczenia czasowe serce można było przetransportować jedynie samolotem. Bo czas w przypadku transplantologii ma ogromne znaczenie. Przyjmuje się, że od zaciśnięcia aorty u dawcy do puszczenia jej w biorcy nie może minąć więcej jak cztery–pięć godzin. Trzydzieści lat temu lekarzom musiały wystarczyć zaledwie trzy godziny.

Szef Sztabu Generalnego wydał zgodę na transport z lotniska w Goleniowie do Katowic. Dowództwo Wojsk Lotniczych w gotowości miało samolot odrzutowy TS-11 Iskra lub transportowe Jak-40, An-2, An-12 i An-26. Ostatecznie zdecydowano, że to Antonow weźmie udział w akcji. Równo trzydzieści lat temu na pokładzie An-12 znalazł się zespół lekarzy, któremu przewodniczył Zbigniew Religa.


W 1988 roku podpisano pierwszą umowę na nieodpłatne świadczenie przez wojsko usług transportu lotniczego dla polskich ośrodków transplantacyjnych. – Dokument podpisali profesor Stanisław Pasyk, docent Zbigniew Religa oraz dowódca wojsk lotniczych gen. dyw. pil. Tytus Krawczyc. To właśnie w tej umowie pierwszy raz użyto nazwy „Akcja Serce” – opisuje ppłk Artur Goławski, rzecznik prasowy DGRSZ.

Umowa była kilkukrotnie nowelizowana. Wprowadzono na przykład częściową odpłatność za loty czy dołączono zgodę na loty na rzecz Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Umowa, która obecnie obowiązuje, została zawarta przez Dowództwo Sił Powietrznych i Ministerstwo Zdrowia. Zakłada ona, że wojskowi piloci wykonują loty nieodpłatnie, traktując je jako zadania szkoleniowe. „Akcja Serce” prowadzona jest dla pięciu klinik.

– Początkowo loty były traktowane jako misje ratownicze. Załogi startowały w nocy i wracały do baz rano. Długie i kilkuetapowe loty odbywały się często w trudnych warunkach pogodowych, w ciemności, niskiej podstawie chmur, w deszczu lub oblodzeniu. Zdarzały się także wyloty do Austrii, Niemiec, Czech i Rosji po specjalistyczny sprzęt do przeszczepów serca dla klinik lub lekarzy konsultantów. Przewożono też polskich lekarzy mających wykonać pilne operacje kardiologiczne w państwach ościennych – opowiada ppłk Goławski.

Dar życia

Najwięcej humanitarnych akcji wykonano w latach 90. Wówczas piloci latali do 200 godzin rocznie. W latach 2010–2013 odbywało się kilkanaście misji lotniczych w czasie ok. 35 godzin. Rok temu przeprowadzono 17 misji w czasie ponad 60 godzin. A w 2015 roku – 11 lotów w czasie około 50 godzin.

W Polsce wykonuje się rocznie średnio 80 przeszczepów serca. Według danych POLTRANSPLANT-u na przeszczep narządów w kraju oczekuje ponad 1500 osób, z czego ponad 360 to pacjenci zakwalifikowani do przeszczepu serca.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Bartosz Bera / rbsphotos.com, kpt. Włodzimierz Baran

dodaj komentarz

komentarze


Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
 
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
O amunicji w Bratysławie
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Gogle dla pilotów śmigłowców
Breda w polskich rękach
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Olimp w Paryżu
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Ostre słowa, mocne ciosy
Nurkowie na służbie, terminal na horyzoncie
HIMARS-y dostarczone
Olympus in Paris
Siła w jedności
Czworonożny żandarm w Paryżu
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Medycyna w wersji specjalnej
Umowa na BWP Borsuk w tym roku?
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Mamy BohaterONa!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Będzie nowa fabryka amunicji w Polsce
Komplet Black Hawków u specjalsów
Saab ostrzeże przed zagrożeniem
Fabryka Broni rozbudowuje się
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Wojna na planszy
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Patriotyzm na sportowo
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
1000 dni wojny i pomocy
Zmiana warty w PKW Liban
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Polskie „JAG” już działa
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Zostań podchorążym wojskowej uczelni
Zawsze z przodu, czyli dodatkowe oko artylerii
Szturmowanie okopów
Powstaną nowe fabryki amunicji
Jutrzenka swobody
Silne NATO również dzięki Polsce
Baza w Redzikowie już działa
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Karta dla rodzin wojskowych
Roboty jeszcze nie gotowe do służby
Wzlot, upadek i powrót
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Ämari gotowa do dyżuru

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO