Prawie 220 pojazdów logistycznych: wozy zabezpieczenia technicznego, ciężarówki i samochody terenowe oraz wyposażenie do czołgów kupiła polska armia od Bundeswehry – dowiedział się portal polska-zbrojna.pl. To część umowy na dostawę Leopardów. Cały kontrakt jest wart około 180 milionów euro.
Ciągnik pancerny Bergepanzer 2.
Brygada, do której trafią Leopardy 2A5 (105 sztuk) i Leopardy 2A4 (14 sztuk) zostanie wyposażona również w wozy zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 2. Wozy te mogą np. holować uszkodzony czołg lub wyciągnąć go z grząskiego terenu.
Dostawa osiemnastu Bergepanzer 2 to jeden z punktów podpisanej w piątek przez ministra obrony Tomasza Siemoniaka i szefa niemieckiego MON, Thomasa de Maizière, umowy na dostawę czołgów Leopard wraz ze sprzętem towarzyszącym dla polskich wojsk lądowych. W ramach tego kontraktu razem z czołgami i wozami zabezpieczenia, wojska pancerne dostaną też 120 ciężarówek średniej ładowności Mercedes DB 1017 A, 40 ciężarówek małej ładowności U-1300L firmy Unimog i 40 terenówek Mercedesa MB 250.
Poza pojazdami umowa zakłada dostawę karabinów maszynowych i radiostacji, które były na wyposażeniu niemieckich czołgów oraz ciągników pancernych. Nowe czołgi polskiej armii będą wyposażone również w zestawy do pokonywania głębokich przeszkód wodnych i laserowe symulatory strzelań. – To korzystna oferta dla Polski – podkreślił w dniu podpisania umowy minister Siemoniak. Przyznał jednocześnie, że umowa była długo i precyzyjnie negocjowana ze stroną niemiecką.
Pierwszą umowę na dostawę czołgów Leopard z Niemcami, MON podpisało w 2002 roku. Zakładała ona dostarczenie partii 128 czołgów Leopard 2A4. Polska armia otrzymała również wtedy od niemieckich sił zbrojnych pojazdy wsparcia logistycznego. – Dobrze, że i tym razem z czołgami kupiliśmy całe zaplecze logistyczne. W 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej to zabezpieczenie, czyli pięciotonowe Mercedesy i Unimogi, bardzo dobrze się sprawdziły – podkreśla pułkownik Dariusz Nawrocki, zastępca dowódcy 10 Brygady Kawalerii Pancernej.
Jego zdaniem pododdziały wyposażone w Leopardy muszą też mieć przystosowane pod ich potrzeby wozy zabezpieczenia technicznego. Dlaczego? – Bergepanzer ma określoną moc, aby wyciągnąć uszkodzony czołg Leopard z pola walki. Umożliwia on również wykonanie napraw w polu, czyli na przykład podniesienia płyty silnika czy całej wieży, w której miejsce można wstawić następną. Bergepanzery wzmacniają możliwości bojowe Leopardów, bo sprawiają, że na współczesnym polu walki można szybciej przywrócić im sprawność bojową – wyjaśnia płk Nawrocki.
Wiceminister Waldemar Skrzypczak odpowiedzialny za zakupy nowego uzbrojenia mówi, że kontrakt znacznie podniesie potencjał obronny naszego kraju. – Będziemy mogli wyposażyć kolejną brygadę pancerną w bardzo dobre pojazdy, z których siłą ognia będzie się musiał liczyć każdy potencjalny przeciwnik – mówi Skrzypczak.
W ramach podpisanej umowy polska armia otrzyma:
1. 105 szt. czołgów Leopard 2A5; 2. 14 szt. czołgów Leopard 2A4; 3. 18 szt. ciągników pancernych Bergepanzer 2; 4. 120 szt. samochodów ciężarowych średniej ładowności DB1017A; 5. 40 szt. samochodów ciężarowych małej ładowności U-1300L; 6. 40 szt. samochodów osobowo-terenowych MB 250. |
autor zdjęć: arch. Bundeswerhy / Klaus Schneider
komentarze