moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Eto, pies na misje

Eto ma silny charakter, lubi wyzwania i ciężką robotę. To pracoholik – tak o owczarku belgijskim malinois mówi „Domel”, przewodnik psa bojowego z Jednostki Wojskowej Komandosów. Psy JWK specjalizują się w wyszukiwaniu materiałów wybuchowych, tropieniu i gryzieniu. Swoje umiejętności potwierdziły m.in. na misjach zagranicznych.

Mogę pogłaskać psa?

„Domel”: Oczywiście, ale pies musi dostać specjalną komendę. Dzięki niej przestawia się z psa żołnierza na zwykłego czworonoga. Wtedy bez obaw będziesz mogła psa pogłaskać.

Opowiedz o Eto.

Dostałem go, gdy był już psem dorosłym, choć jego rozwój i szkolenie obserwowałem od szczeniaka. Może się to wydać śmieszne, ale nas łączy wyjątkowa więź. Kiedy pojechałem go odebrać, nawet nie odwrócił się, by spojrzeć na poprzednich właścicieli. Był od początku wpatrzony we mnie. Kocham tego psa i nie wyobrażam sobie życia bez niego.
Eto jest niezwykle hardy. Ma charakterek i nade wszystko lubi ciężką robotę. Im trudniejsze wyzwanie, tym lepiej. Myślę, że to pracoholik, bo największą karą dla niego jest bezczynność.

To owczarek belgijski malinois. Dlaczego właśnie tę rasę tak często wybierają siły specjalne?

Każda rasa ma swoje właściwości, a dodatkowo każdy pies ma osobowość. „Maliniaki” z zasady są bardzo szybkie i zwinne. Owczarki belgijskie malinois to psy stworzone do pracy. Mają duży temperament i potrzebują dużo ruchu, najlepiej połączonego z wysiłkiem umysłowym. Są wesołe, ruchliwe i wymagają bliskiego kontaktu z właścicielem. „Maliniaki” są też posłuszne, pod warunkiem że zostały odpowiednio wyszkolone. A to oznacza, że przewodnik może szybko stłumić nawet największą agresję tego psa.

Dla nas psy bojowe to rodzaj broni. Różnica jest jednak taka, że wystrzelonego pocisku nie da się zatrzymać, ale psa tak.  Przewodnikiem psa bojowego zostałeś niecałe dwa lata temu. Jak zaczęła się Twoja służba w K9?

W Jednostce Wojskowej Komandosów jestem od ponad 17 lat. Całą dotychczasową służbę spędziłem jako operator w Zespole Bojowym C. Pięć razy byłem na misjach: cztery razy w Afganistanie, raz w Iraku. Chciałem spróbować czegoś nowego. Kiedy projekt K9 [anglojęzyczny skrót, który brzmi tak jak łacińskie słowo canine, czyli psowaty – przyp. red.] nabierał tempa w naszej jednostce, zainteresowałem się tym. Zawsze lubiłem psy, zawsze miałem jakiegoś czworonoga w domu, zgłosiłem się więc na ochotnika, by szkolić się jako przewodnik psa bojowego.

Dlaczego w JWK wprowadzono do służby psy bojowe?

O służbie psów bojowych w jednostce mówiło się od wielu lat, ale ostatecznie na decyzję o zakupie odpowiednio wyselekcjonowanych i wyszkolonych psów miały wpływ wydarzenia z Afganistanu. 24 sierpnia 2013 roku w zasadzce zginął nasz żołnierz, st. chor. sztab. Mirosław „Miron” Łucki. Nasi żołnierze i afgańscy policjanci brali udział wówczas w operacji specjalnej niedaleko Ghazni. Weszli na teren sporego gospodarstwa, gdzie znajdował się magazyn broni i materiałów wybuchowych. Wpadli jednak w zasadzkę, bo cały teren był zaminowany. Gdyby w tej operacji uczestniczył pies, być może udałoby się uratować życie „Mirona” i zdrowie chłopaków, którzy wtedy zostali ranni.

Tworząc K9 w JWK, zdecydowaliśmy, że przewodnikami psów zostaną doświadczeni operatorzy. Chodziło o to, by przewodnik nie był obciążeniem dla sekcji, ale pełnowartościowym wojownikiem. Dziś psy służą w każdym z zespołów bojowych JWK.

Do jakich zadań przygotowane są wasze psy?

Wszystkie psy z JWK są wyszkolone do poszukiwania materiałów wybuchowych, gryzienia, a część dodatkowo ma uprawnienia także do tropienia. Traktujemy psy jak żołnierzy, pełnoprawnych członków sekcji specjalnej. Dlatego szkolą się tak jak wszyscy inni żołnierze. Każdego dnia mają treningi fizyczne, biegają – czasami nawet na bieżni, poszukują zapachów materiałów wybuchowych. Biorą udział także w poligonach, gdzie oswajają się z wybuchami i strzałami z różnych rodzajów broni, szkolą się w górach, na dużych wysokościach, ćwiczą działania na wodzie, przygotowują się do skoków z przewodnikiem ze spadochronem.

Tak naprawdę psy sprawdzają się doskonale w zadaniach z zakresu zielonej taktyki i rozpoznania specjalnego, gdy np. trzeba wytropić przeciwnika w lesie. Są nieocenionym wsparciem także w czasie akcji bezpośrednich, w trakcie walki w pomieszczeniach, czyli tzw. czarnej taktyki. To dodatkowe oczy, uszy operatorów w czasie walki.

Eto już wykonał swój pierwszy skok spadochronowy?

Jeszcze nie. Niedawno zakończyliśmy szkolenie w tunelu aerodynamicznym, więc to tylko kwestia czasu. Jesteśmy już gotowi.

Jak wygląda wyposażenie psa, który uczestniczy w operacji bojowej?

Pies ubrany jest w specjalistyczną kamizelkę. Jest ona wzmocniona na brzuchu, by chronić zwierzę przed urazami, np. w czasie czołgania. Kamizelka ma także liczne uchwyty, za pomocą których można podczepić psa do liny czy uprzęży spadochronowej. Na głowie ma hełm z ochronnikami oczu i uszu. Na hełm z kolei, za pomocą specjalnej szyny, można podpiąć kamerę lub latarkę. Atrybutem psa w walce jest także kaganiec, który od wewnątrz wzmocniony jest blachą. Podczas walki pies może nim dotkliwie uderzyć agresora. Przyznam, że Eto nie lubi kagańca. Wie, że im mocniej podczas treningu będzie uderzał pozoranta, tym szybciej w nagrodę go zdejmę i wtedy będzie mógł ugryźć.

Nie lubi walczyć kagańcem. A co lubi?

O, uwielbia gryźć. Nawet porzuci miskę jedzenia, gdy może trenować gryzienie. Gdy dopadnie przeciwnika, to odpuści tylko w dwóch wypadkach: na moją komendę lub gdy opadnie z sił. A tego nie polecałbym nikomu sprawdzać, bo ma skubany dużo energii.

Rozmawiała: Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Daniel Dmitriew/ JWK

dodaj komentarz

komentarze


21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
 
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Rehabilitacja poprzez sport
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Zmiana warty w PKW Liban
Olympus in Paris
Posłowie o modernizacji armii
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
W drodze na szczyt
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Rekord w „Akcji Serce”
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Wiązką w przeciwnika
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Fiasko misji tajnych służb
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Kluczowy partner
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Awanse dla medalistów
Zrobić formę przed Kanadą
Rosomaki i Piranie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ciało może o wiele więcej, niż myśli głowa
Czworonożny żandarm w Paryżu
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Więcej powołań do DZSW
Wielkopolanie powstali przeciw Niemcom
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Podchorążowie lepsi od oficerów
Polskie Pioruny bronią Estonii
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ryngrafy za „Feniksa”
Kluczowa rola Polaków
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
„Niedźwiadek” na czele AK
Ochrona artylerii rakietowej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO