To była największa i najbardziej krwawa bitwa kampanii wrześniowej. Choć w końcu nasze wojska zostały rozbite, polski atak zaangażował duże siły niemieckie i stworzył możliwość kontynuowania obrony Warszawy. 18 września obchodzimy 74. rocznicę zakończenia bitwy nad Bzurą.
Żołnierze niemieccy przekraczają Bzurę po prowizorycznym moście. Fot. NAC
W bitwie nad Bzurą, największym starciu kampanii wrześniowej 1939 r., dwie polskie armie „Poznań” i „Pomorze” zaatakowały 8 i 10 armię niemiecką. – To była jedyna bitwa, w której Polacy atakowali, narzucili czas i miejsce starcia – podkreśla Andrzej Janiszewski, adiunkt z Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą w Sochaczewie.
Jak opowiada historyk, 8 września 1939 r. pod Warszawę dotarły pierwsze jednostki niemieckie 4 Dywizji Pancernej i próbowały zdobyć stolicę z marszu. Ich natarcie zostało jednak odparte. W tym samym czasie cofające się przed Niemcami polskie armie „Poznań” i „Pomorze” znalazły się w rejonie Kutna. Dowodzący nimi gen. dyw. Tadeusz Kutrzeba przedstawił naczelnemu dowództwu plan przeciwuderzenia na maszerującą ku Warszawie niemiecką 8 Armię.
Następnego dnia polska grupa operacyjna gen. bryg. Edmunda Knoll-Kownackiego zaatakowała niemiecką dywizję piechoty. Rozpoczęła się bitwa nad Bzurą, w której starło się przeszło 650 tys. żołnierzy, z czego ok. 225 tys. po stronie polskiej. W kilkudniowych walkach nasze jednostki zdobyły Łęczycę, Ozorków, Uniejów i Walewice.
Los bitwy odwrócił się 13 września, kiedy gen. Kutrzeba zdecydował o ataku oddziałów dowodzonych przez gen. dyw. Władysława Bortnowskiego na lasy skierniewickie. Polakom udało się sforsować Bzurę i uderzyć na niemieckie pozycje. Jednak w połowie dnia gen. Bortnowski, obawiając się okrążenia przez nadciągające siły pancerne III Rzeszy, wstrzymał natarcie i wycofał się za rzekę.
Od tej chwili polskie wojska rozpoczęły odwrót w kierunku Puszczy Kampinoskiej i Warszawy. Jednocześnie Niemcy wzmocnili swoje siły i okrążyli nasze oddziały. Nocą z 16 na 17 września Polacy próbowali wyrwać się z kotła, ale tylko nielicznym jednostkom udało się przebić do Warszawy. Przez następne dwa dni wróg bombardował i ostrzeliwał okrążone polskie wojska. Po bohaterskim oporze i wyczerpaniu amunicji oraz żywności 18 września nasze jednostki zaprzestały walki.
– Po polskiej stronie poległo 20 tys. żołnierzy, wśród nich trzech generałów: Franciszek Wład, dowódca 14 Dywizji Piechoty, Stanisław Grzmot-Skotnicki, dowodzący Grupą Operacyjną Kawalerii, oraz Mikołaj Bołtuć, dowódca Grupy Operacyjnej „Wschód” – wylicza Andrzej Janiszewski. Około 150 tys. naszych żołnierzy dostało się do niewoli. Straty po stronie niemieckiej to ok. 10 tys. poległych.
Bitwa nad Bzurą, mimo że zakończyła się klęską i rozbiciem obu polskich armii, miała ogromne znaczenie taktyczne. – Zaangażowała na dłuższy czas siły niemieckie i dzięki temu stworzyła możliwość kontynuowania obrony Warszawy – tłumaczy historyk.
autor zdjęć: NAC
komentarze