moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Są wizytówką Wojska Polskiego

20 lipca 1926 r. marszałek Józef Piłsudski utworzył Kompanię Zamkową – pierwszy etatowy pododdział reprezentacyjny. Dziś jego tradycje kontynuuje Batalion Reprezentacyjny. Jego żołnierze słyną z perfekcyjnego opanowania musztry paradnej. O ich służbie z okazji święta batalionu opowiada mjr Leszek Szcześniak, pełniący obowiązki dowódcy.

Mjr Leszek Szcześniak pełni obowiązki dowódcy Batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego. Fot. Seweryn Sołtys.

Mówi się, że Batalion Reprezentacyjny to elitarna jednostka. Dlaczego?

Mjr Leszek Szcześniak: To jedyna taka formacja w polskim wojsku i jego wizytówka. Występując na najważniejszych uroczystościach w mundurach czterech rodzajów Sił Zbrojnych, reprezentujemy całą naszą armię. W swoich strukturach mamy trzy kompanie reprezentacyjne, orkiestrę, szwadron kawalerii i pluton salutowy, który odpowiada za asystę artyleryjską. W sumie ok. 400 żołnierzy. Biorą oni w ciągu roku udział w ponad tysiącu uroczystości w kraju i za granicą, pełnią warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza i Pałacem Prezydenckim, witają zagraniczne delegacje. Bywają tam, gdzie inni nie mają wstępu i widują z bliska królów, prezydentów i najwyższych wojskowych dowódców.

Wśród tych uroczystości zapamiętał Pan którąś szczególnie?

Niesamowitym przeżyciem było pożegnanie w Krakowie w 2006 r. papieża Benedykta XVI. Byłem wtedy dowódcą kompanii reprezentacyjnej. Pamiętam też audiencję w Watykanie u Ojca Świętego Jana Pawła II w 1999 r. po uroczystościach na Monte Cassino.
 
Jednak zakwalifikować się do służby w kompanii nie jest łatwo…

Owszem. Poza wymaganiami obowiązującymi w całej armii, np. sprawdzianem z WF-u, wykształceniem co najmniej gimnazjalnym i dobrym zdrowiem, dochodzą  dodatkowe wymogi. Przede wszystkim brak jakichkolwiek problemów z kręgosłupem, stawami i kośćmi. Ze względu na codzienne obciążenie fizyczne takie wady wykluczają ze służby w batalionie. Poza tym u nas, jak w żadnej innej jednostce, liczy się wygląd. Chętni do służby muszą mieć od 178 do 185 centymetrów wzrostu, szczupłą i proporcjonalną sylwetkę bez zewnętrznych wad czy widocznych tatuaży. Preferowany kolor włosów to ciemny blond. Ważne jest też poczucie rytmu i koordynacja ruchowa. Ponadto osoby, które chcą grać w orkiestrze, muszą mieć za sobą studia muzyczne drugiego stopnia, a od ułanów wymagamy świetnej jazdy konno. Przez to służba w batalionie należy do najtrudniejszych pod względem fizycznym w całej polskiej armii.
 
Przecież to tylko stanie albo maszerowanie?

To tylko na pozór wydaje się łatwe, lekkie i przyjemne, a tak naprawdę wymaga wysiłku fizycznego i wyjątkowej wytrzymałości. Najtrudniejsze jest wytrwanie w bezruchu na wartach i w trakcie kilkugodzinnego stania w czasie uroczystości w upale lub na mrozie. Dlatego nasi żołnierze muszą nieustannie ćwiczyć i pracować nad swoją kondycją.
 
Podobno od nowa uczą się też chodzić?

To prawda. Muszą opanować maszerowanie zgodnie z przepisami. Prosta sylwetka, stopy stawiane płasko na ziemi, nogi wyprostowane w kolanach. Dzięki temu krok defiladowy jest sprężysty i elegancki, a ciężar rozkłada się równomiernie na wszystkie stawy. Droga do perfekcji jest tylko jedna – ćwiczenia.
 
Jak długo żołnierze batalionu muszą się szkolić, aby dojść do perfekcji?

Zwykle 2–3 miesiące po dwie godziny dziennie. Zaczyna się od nauki stania. Potem poznaje wojskowy ceremoniał, ćwiczy musztrę i chwyty karabinkiem dotąd, aż każdy ruch będzie automatyczny i pewny. Trzeba kilku tysięcy powtórzeń, aby podczas uroczystości ważąca 3,5 kg broń nie wypadła z rąk. Na początku każdy doskonali się indywidualnie, potem przychodzi czas na zgranie z drużyną, plutonem i kompanią. A polska musztra nie należy do najłatwiejszych.
 
Na czym polega jej trudność?

Przede wszystkim mamy bardzo skomplikowane chwyty. W Polsce, jako w jednym z niewielu krajów na świecie, rzuca się karabinkiem, a nie przekłada go z ręki do ręki. Do tego każdy ruch i krok jest wykonywany w odpowiednim tempie i akcentowany. Po to buty mamy nabijane podkówkami i żabkami, czyli blaszkami na czubkach i piętach, a szeregowi dodatkowo 32 gwoździami. Daje to lepszy efekt akustyczny, gdy noga dotyka ziemi.
 
W batalionie szykuje się zmiana broni oraz mundurów.

Na razie trwają prace i nie wiadomo jeszcze, jaka broń zastąpi obecne radzieckie karabinki Simonowa. Także nad naszymi nowymi uniformami zastępującymi mundur służbowy wzór 92 pracuje specjalny zespół. Ma być to uniform nawiązujący do wzorów historycznych, co będzie dla batalionu kolejnym wyróżnikiem łączącym nas z tradycją. Nie zdecydowano jednak jeszcze, z jakiego okresu będą te mundury i kiedy do nas trafią.
 
W batalionie nie ma wielu kobiet. Dlaczego?

W batalionie służyły kobiety oficerowie jako dowódcy plutonu. Dobrze się sprawdziły, ale awansowały i przeszły do innych jednostek. Czekamy też na pierwsze panie – szeregowych. Przez ostatnie półtora roku zgłosiło się do nas kilka kobiet, ale na razie żadna nie przeszła kwalifikacji. Mamy też jedną panią kapral w orkiestrze i możliwe, że kobiety będą przyjmowane także do szwadronu kawalerii. W każdym razie zapraszamy do nas panie. Muszą tylko spełnić takie same wymagania jak panowie.

***
Święto Batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego przypada 20 lipca na pamiątkę utworzenia w 1926 r. przez marszałka Józefa Piłsudskiego Kompanii Zamkowej – pierwszego etatowego pododdziału reprezentacyjnego. Po II wojnie zadanie honorowej asysty powierzono żołnierzom Garnizonu Warszawa, a w 1954 r. sformowano Kompanię Reprezentacyjną WP. W 2001 r. powstał Batalion Reprezentacyjny WP podporządkowany Dowódcy Garnizonu Warszawa. Natomiast w 2010 r. żołnierze kompanii po raz pierwszy wystąpili w umundurowaniu czterech rodzajów Sił Zbrojnych. Obok dotychczasowych Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej, reprezentowali także Wojska Specjalne.

AD

autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski, Seweryn Sołtys

dodaj komentarz

komentarze

~tolek
1374221820
oby ta zmiana mundurów i karabinków wizerunkowo nie była zmianą na gorsze.Uważam ,że teraz wyglądają perfekcyjnie.
6D-8F-1C-67

Szturmowanie okopów
 
Gogle dla pilotów śmigłowców
Cyfrowy pomnik pamięci
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
O amunicji w Bratysławie
1000 dni wojny i pomocy
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Wojna na planszy
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Umowa na BWP Borsuk w tym roku?
Mamy BohaterONa!
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Wzlot, upadek i powrót
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Komplet Black Hawków u specjalsów
Uczą się tworzyć gry historyczne
Zawsze z przodu, czyli dodatkowe oko artylerii
Czworonożny żandarm w Paryżu
Fabryka Broni rozbudowuje się
Roboty jeszcze nie gotowe do służby
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Powstaną nowe fabryki amunicji
Będzie nowa fabryka amunicji w Polsce
Zostań podchorążym wojskowej uczelni
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Jutrzenka swobody
Patriotyzm na sportowo
Ämari gotowa do dyżuru
Olympus in Paris
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Silne NATO również dzięki Polsce
Karta dla rodzin wojskowych
Zmiana warty w PKW Liban
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
Saab ostrzeże przed zagrożeniem
Nurkowie na służbie, terminal na horyzoncie
HIMARS-y dostarczone
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Od legionisty do oficera wywiadu
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Ostre słowa, mocne ciosy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Polskie „JAG” już działa
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Olimp w Paryżu
Siła w jedności
Medycyna w wersji specjalnej
Baza w Redzikowie już działa
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Dwa bataliony WOT-u przechodzą z brygady wielkopolskiej do lubuskiej
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Breda w polskich rękach

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO