NATO powoła zespoły szybkiego reagowania, których zadaniem będzie odpieranie cyberataków na państwa należące do Sojuszu Północnoatlantyckiego. W ubiegłym roku odnotowano ponad 2,5 tys. tego typu przestępstw. O bezpieczeństwie cybernetycznym rozmawiali w Brukseli ministrowie obrony NATO.
Minister Tomasz Siemoniak na czele polskiej delegacji na szczyt ministrów obrony państw NATO.
– O obronie cybernetycznej powinniśmy mówić tak jak o obronie powietrznej. Bo być może bez niej nie będziemy w stanie wyprowadzić samolotu z lotniska, a wojska z koszar – powiedział Tomasz Siemoniak, szef MON, po spotkaniu ministrów obrony. I dodał, że walka z zagrożeniami ze strony komputerowych przestępców powinna być częścią wspólnej obrony państw Sojuszu.
O tym, że ataki cybernetyczne stają się coraz większym zagrożeniem, mówił sekretarz generalny Sojuszu. Anders Fogh Rasmussen powołał się na dane, według których tylko w ubiegłym roku NATO miało do czynienia z ponad 2,5 tys. tego typu przestępstw. – Zagrożenie zwiększa się z roku na rok. Ataki są coraz bardziej złożone i niebezpieczne. Mogą nastąpić z każdego miejsca na świecie i mieć katastrofalne konsekwencje – przekonywał Rasmussen.
Sekretarz zapewnił, że do jesieni NATO będzie w pełni gotowe do obrony przed atakiem na sieci cybernetyczne Sojuszu. W ramach wspólnej obrony powstaną też zespoły szybkiego reagowania na atak cybernetyczny. Następne, październikowe, posiedzenie ministrów obrony NATO będzie poświęcone temu, w jaki sposób wspierać państwa członkowskie w przypadku ataku.
– Dobrze, że ministrowie obrony NATO zajęli się tym problemem – ocenia Janusz Onyszkiewicz, były szef MON, a obecnie doradca ministra. – Cyberatak to realne zagrożenie także w Polsce. A niestety nie jesteśmy na nie przygotowani. Choć oczywiście administracja państwowa jest lepiej zabezpieczona niż przedsiębiorstwa komercyjne.
Zdaniem byłego ministra, wrażliwa na tego rodzaju przestępstwa jest tzw. infrastruktura krytyczna, czyli infrastruktura służącą do produkcji i dystrybucji m.in. energii elektrycznej, paliwa, ale także żywności. – To dobrze, że w sytuacji zagrożenia będziemy mogli liczyć na pomoc NATO. To jednak nie może nas zwolnić z obowiązku zadbania o własne bezpieczeństwo – podkreśla Janusz Onyszkiewicz.
W Brukseli spotkali się też ministrowie obrony z państw Grupy Wyszehradzkiej. Rozmawiali m.in. o objęciu w Unii Europejskiej dyżuru przez Wyszehradzką Grupę Bojową. Stanie się to w pierwszej połowie 2016 roku. Ministrowie obrony V4 poruszyli też kwestię wspólnych szkoleń i ćwiczeń. Postanowiono także ściślej współpracować w zakresie obronności. Szczególny nacisk położono na współpracę w obszarze obrony powietrznej i przeciwrakietowej.
W drugim dniu obrad ministrów obrony NATO przyjęto koncepcję pomocy dla Afganistanu po 2014 roku. Sekretarz generalny Sojuszu poinformował, że zostanie wówczas rozpoczęta druga misja ISAF. – Rok 2014 będzie oznaczać koniec naszej misji wojskowej w Afganistanie, a zarazem nowy początek dla tego kraju – mówił Rasmussen. Misja o kryptonimie „Niezachwiane wsparcie” będzie miała charakter szkoleniowy i doradczy. Nie określono jeszcze, ilu żołnierzy będzie brało w niej udział. Jednak podzielono strefy odpowiedzialności. Jak zapowiedział amerykański sekretarz obrony Chuck Hagel, Stany Zjednoczone będą odpowiedzialne za działania nowej misji NATO we wschodnim i południowym Afganistanie, Niemcy – na północy, a Włochy – na zachodzie. Turcja z kolei rozważa przejęcie wiodącej roli w regionie Kabulu.
Po powrocie z Brukseli minister Tomasz Siemoniak podpisał umowę o polsko-rumuńskiej współpracy obronnej. Dokument, przyjęty w obecności premierów obu państw, przewiduje m.in. kooperację polskich i rumuńskich zakładów zbrojeniowych oraz prowadzenie badań wojskowo-technicznych. – Mam nadzieję, że będziemy współpracować na przykład przy budowie systemu obrony przeciwrakietowej, że podejmiemy też współpracę Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej – mówił minister Siemoniak. Z kolei rumuński minister obrony Mircea Duşa podkreślał, że podpisana umowa wzmocni pozycje obu państw w NATO i UE.
autor zdjęć: NATO
komentarze