Występowanie gorączki, duszności czy kaszlu to pytania, na które odpowiadają użytkownicy aplikacji „COVID-19” opracowanej w Wojskowym Instytucie Medycznym. Odpowiedzi trafiają do WIM i jeśli wyniki będą niepokojące, system ostrzeże o tym lekarzy. „COVID-19” przeznaczony jest dla pracowników i pacjentów WIM, którzy zostaną skierowani na kwarantannę związaną z koronawirusem.
– Przebieg kliniczny zakażenia wirusem SARS-CoV-2, zwłaszcza utajony jego początek, skłaniają do skrupulatnego monitorowania samopoczucia w poczuciu bezpieczeństwa całej wspólnoty – mówi gen. dyw. prof. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Generał dodaje, że taki sposób postępowania daje szansę na ujawnienie pierwszych objawów zakażenia oraz ograniczenie ryzyka jego dalszej transmisji.
W tym celu w WIM opracowano i wdrożono Medyczną Kartę Samokontroli, czyli aplikację „COVID-19”. – System skierowany jest do naszych pracowników i pacjentów, którzy zgłoszą się do szpitala i zostaną skierowani na domową kwarantannę związaną z koronawirusem – tłumaczy płk dr inż. Piotr Murawski, szef Oddziału Teleinformatyki WIM i autor aplikacji. Tacy pacjenci zostaną wpisani do systemu razem z informacjami, na co chorują i jakie mają objawy oraz otrzymają link do pobrania aplikacji, który pozwoli im pozostać pod nadzorem lekarzy.
Jak działa „COVID-19”? Aplikacja jest prosta w obsłudze. Po jej pobraniu i zainstalowaniu każdy użytkownik jest identyfikowany przez numer telefonu komórkowego oraz indywidualne hasło. Potem regularnie raz na dobę wypełnia krótką ankietę odpowiadając na osiem pytań dotyczących samopoczucia. Wśród nich jest np. pytanie o temperaturę, występowanie duszności, bólu głowy czy kaszlu. – Jeśli ktoś zapomni o wypełnieniu ankiety, na telefon komórkowy, przyjdzie sms przypominający mu o tym obowiązku – podaje płk Murawski.
Odpowiedzi trafiają do ekspertów z działu epidemiologii WIM. Tam są automatycznie analizowane i jeśli wyniki będą niepokojące, system ostrzeże o tym lekarzy. Mogą wtedy zareagować i np. zmienić ustawienia aplikacji, aby użytkownik musiał odpowiadać na pytania kilka razy dziennie. Dzięki temu można dokładniej monitorować jego stan. Lekarze mogą też od razu zadzwonić do użytkownika z dalszymi pytaniami lub zdecydować o potrzebie hospitalizacji i wysłać po niego karetkę.
– Zadaniem aplikacji jest wzmocnienie naszej samokontroli i wspomaganie diagnostyki, aby dzięki regularnym odpowiedziom na pytania nie przeoczyć któregoś z ważnych symptomów choroby i ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa – wyjaśnia płk Murawski.
„COVID-19” może zostać pobrany na komputer z systemem Windows lub telefon z androidem. Uruchomiona będzie również wersja na iOS. Na razie aplikacja działa od tygodnia i zarejestrowanych jest w niej 785 pracowników WIM. – Docelowo obejmiemy nią wszystkich, czyli ponad 3 tys. pracowników, a także naszych stałych dostawców i partnerów oraz pacjentów – wylicza szef Oddziału Teleinformatyki WIM. Jak zapewnia, udostępniane przez użytkowników aplikacji dane są bezpieczne. Informacje przesyłane są za pośrednictwem szyfrowanego łącza i udostępniane wyłącznie działowi epidemiologii WIM.
Gen. Gielerak podkreśla, że sprawność systemu zależy od jakości informacji, jakie zostaną do niego wprowadzone. – Wiarygodne dane, którymi są wszelkie odstępstwa od normalnego samopoczucia, są gwarantem wspólnego bezpieczeństwa w dobie towarzyszącego nam zagrożenia epidemicznego – dodaje dyrektor WIM.
autor zdjęć: Wikipedia, WIM
komentarze