moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wicepremier w lotniczym mieście

Dla nas przemysł obronny jest ważny i traktujemy wszystkich partnerów, którzy mają produkcję w Polsce, równo – deklarował wicepremier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w PZL Świdnik z okazji 65-lecia zakładu. Firma zaproponowała Ministerstwu Obrony Narodowej trzy modele produkowanych tu śmigłowców: wielozadaniowe AW-149 i W-3PL Głuszec oraz morski AW-101.

– Mam sentyment do Świdnika, bo pierwszy motor, na którym jeździłem, to był WSK, produkowany właśnie w Świdniku – tymi słowami wicepremier Mateusz Morawiecki przywitał się dzisiaj z dziennikarzami. To pierwsza taka wizyta ministra rozwoju i finansów w zakładzie produkującym cywilne i wojskowe śmigłowce. Wątek wspomnieniowy w wypowiedzi wicepremiera był o tyle istotny, że PZL Świdnik obchodzi w tym roku dwie ważne rocznice: 65-lecie istnienia i 60-lecie produkcji śmigłowców. Morawiecki zwrócił się więc z tej okazji do pracowników zakładu: – Za tych 60 lat pracy, 7,5 tysiąca wyprodukowanych helikopterów oraz miliony motocykli i wiele innych sprzętów, serdecznie dziękuję.

– Wicepremier chciał zobaczyć naszą firmę od środka. Dla nas to okazja do opowiedzenia, czym się zajmujemy i pokazania zakładu, który jest jedynym w Polsce pełnym producentem śmigłowców – powiedział Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters. Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL Świdnik jest teraz częścią tej włosko-brytyjskiej grupy.

Obecnie firma zatrudnia prawie 3500 pracowników, w tym ponad 650 inżynierów. Posiada m.in. własne centrum badawczo-rozwojowe. – Cieszę się, że udało się te hale wypełnić nowoczesną myślą techniczną i inżynierską. Dzięki temu, we współpracy z partnerami międzynarodowymi, tworzy się produkty unikatowe, które mogą być później eksportowane na cały świat – zaznaczył Mateusz Morawiecki. Mówiąc, że rząd jest zainteresowany rozwijaniem „polskiej myśli inżynierskiej”, nawiązał do patrona zakładu – Zygmunta Puławskiego. – Był jednym z genialnych przedwojennych inżynierów, konstruktorem pierwszych polskich myśliwców. Zginął podczas oblotu jednego z nich – przypomniał.

Wicepremier obejrzał śmigłowce, które obecnie produkuje PZL Świdnik. – Jesteśmy producentem kilkunastu różnych typów śmigłowców, w tym kilku w samym Świdniku – podkreślił Krzysztof Krystowski. Zdradził też, że firma zaproponowała Ministerstwu Obrony Narodowej aż trzy modele swoich maszyn: ponowiła ofertę zgłoszonego już raz w przetargu na śmigłowce wielozadaniowe AW-149, dodała znany polskim pilotom W-3PL Głuszec, a także morski AW-101. – Uważamy, że obecnie jest to najlepszy śmigłowiec morski na świecie i powinien być brany pod uwagę w postępowaniu przetargowym – stwierdził Krystowski. Przypomniał, że z kolei Głuszec został przez polskie wojska sprawdzony podczas misji stabilizacyjnej w Iraku. – To jest dziś najszybsze i najlepsze rozwiązanie na wzmocnienie obronności Polski – przekonywał.

Mateusz Morawiecki nie mówił jednak o przetargach na śmigłowce dla Sił Zbrojnych RP. Podkreślił, że leży to w gestii Ministerstwa Obrony Narodowej. – Przygotowywane są takie warunki, żeby wszystkich partnerów traktować w sposób równy i obiektywny, z uwzględnieniem jednocześnie potrzeb polskiej armii. Co do samego przetargu i wyboru, to decyzja będzie po stronie MON – powiedział wicepremier. – Ta wizyta ma określić nie to, jak wydać pieniądze, tylko jak je zainwestować, żeby w przyszłości dały naszemu krajowi jak największe korzyści – podkreślił z kolei Mieczysław Majewski, prezes PZL Świdnik. – Zaprezentowaliśmy to, co jest w firmie, a nie jest mrzonką. Jeśli rząd będzie traktował nas jak strategicznego partnera, to nasz właściciel odwdzięczy się wzrostem zatrudnienia i rozwojem tej firmy – zaznaczył.

Towarzyszący wicepremierowi poseł Artur Soboń, członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej, uznał, że w tym momencie warto powiedzieć o wyzwaniach modernizacyjnych, które czekają polską armię. – Chcemy realizować ambitny program modernizacji technicznej sił zbrojnych i uważamy, że największą korzyść Polska odniesie wtedy, gdy będziemy w stanie zainwestować pieniądze w jak największym stopniu w polską gospodarkę – stwierdził poseł.

Wicepremier podkreślił natomiast, że zakład Grupy Leonardo Helicopters to w Polsce jeden z głównych eksporterów produktów przemysłu obronnego. – Dla nas eksport i przemysł obronny są bardzo ważne. Traktujemy wszystkich naszych partnerów, którzy mają tu produkcję i chcą działać w Polsce, równo i obiektywnie. Cieszymy się, że są to partnerzy, którzy zamierzają działać długofalowo – zaznaczył wicepremier.

Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego im. Zygmunta Puławskiego PZL Świdnik powstała w 1951 roku. Polskie siły zbrojne korzystają z około 160 śmigłowców wyprodukowanych w tym zakładzie. Od 2009 roku do polskiej armii trafiło ponad 30 nowych maszyn. W 2010 r. większościowy pakiet akcji PZL Świdnik kupił włosko-brytyjski producent śmigłowców AugustaWestland, obecnie – Leonardo Helicopters.

W październiku Ministerstwo Obrony Narodowej skierowało do trzech firm – PZL Świdnik, PZL Mielec oraz koncernu Airbus Helicopters – zaproszenie do rozmów na temat kupna nowych śmigłowców wielozadaniowych. Dwa tygodnie wcześniej negocjacje Ministerstwa Rozwoju z francuską firmą Airbus umowy offsetowej, związanej z dostawą 50 maszyn tego typu, zakończyły się niepowodzeniem. „Kontrahent nie przedstawił oferty zabezpieczającej interes ekonomiczny i bezpieczeństwo naszego państwa. Rozbieżności w stanowiskach stron uniemożliwiają kompromis”, poinformował resort wicepremiera Morawieckiego. Tym samym zakończono ogłoszony cztery lata temu przetarg na śmigłowce wielozadaniowe, nie kupując maszyn.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz zadeklarował później w Sejmie, że Polska nie zamierza już kupować jednego typu śmigłowców do wielu zadań, tylko wersje wyspecjalizowane. – Inne są wymogi wobec helikopterów pracujących w siłach specjalnych, inne są związane z potrzebami transportowymi, inne z uderzeniowymi, inne wreszcie ze zwalczaniem okrętów podwodnych i ratownictwem morskim – wyjaśniał. Wiceszef MON Bartosz Kownacki w rozmowach z mediami informował, że polskie wojsko najpilniej potrzebuje wiropłatów dla wojsk specjalnych, a w drugiej kolejności – do zwalczania zagrożeń na morzu.

Wedle deklaracji ministra Macierewicza, do 2022 roku armia kupi co najmniej 50 śmigłowców różnych typów, a pierwsze będą już za dwa lata.

Piotr Raszewski

autor zdjęć: Piotr Raszewski

dodaj komentarz

komentarze

~ja
1479011520
ja do pit ~~ coś czuję że Włosi nie będą chętni na sprzedaż zakładu. Potrzebna im tania siła robocza i kasa napływająca z każdej strony.
80-AB-16-01
~pit
1478867280
Coś czuję, że Świdnik będzie częściowo wykupiony przez PGZ.
41-FA-41-05

Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
W krainie Świętego Mikołaja
BWP made in Poland. Czy będzie towarem eksportowym?
Zwrot na Bałtyk
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Borsuki jadą do wojska!
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Gotowi na zagrożenia cyfrowe
Sportowcy podsumowali 2025 rok
Ograniczenia lotów na wschodzie Polski
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Czy Strykery trafią do Wojska Polskiego?
Razem na ratunek
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Plan na WAM
Najdłuższa noc
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
Wojskowa łączność w Kosmosie
Czwarta dostawa Abramsów
Pancerniacy jadą na misję
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Polski „Wiking” dla Danii
Skytrucki dla Niemiec
Komplet medali wojskowych na ringu
Nowe zasady dla kobiet w armii
Kapral Bartnik mistrzem świata
Mundurowi z benefitami
The Darker, the Better
Więcej Herculesów dla Abramsów
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Polska niesie ogromną odpowiedzialność
Z Su-22 dronów nie będzie
Niebo pod osłoną
Militarne Schengen
Nitro-Chem stawia na budowanie mocy
Nadchodzi era Borsuka
Artylerzyści mają moc!
Bóg wojny wyłonił najlepszych artylerzystów
Po co wojsku satelity?
Wojsko przetestuje nowe technologie
wGotowości do reakcji
Uczelnie łączą siły
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Przygotowani znaczy bezpieczni
Zmierzyli się z własnymi słabościami
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Gdy ucichnie artyleria
Żołnierze z „armii mistrzów” czekają na głosy
Współpraca na rzecz bezpieczeństwa energetycznego
NATO ćwiczy wśród fińskich wysp
Dzień wart stu lat
Żołnierze zawodowi zasilają szeregi armii
PKO Bank Polski z ofertą specjalną dla służb mundurowych
Wojsko ma swojego satelitę!

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO