Pokonają 25 kilometrów w górach na nartach ski-turowych, potem będą poszukiwać zaginionego, zasypanego przez lawinę i transportować rannego. Takie zadania będą musieli wykonać uczestnicy pierwszej edycji zawodów „Military Ski Patrol 2016” w Szklarskiej Porębie. Swój udział zapowiedziało już około 50 osób, w tym żołnierze wojsk specjalnych. Zapisy wciąż trwają.
Górskie zawody „Military Ski-Patrol 2016” rozpoczną się 24 lutego i potrwają dwa dni. Ich organizatorem jest wrocławska Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych. – Od kilku sezonów organizujemy latem w Karkonoszach zawody wysokościowe dla służb mundurowych. Ale zimą takiej rywalizacji jeszcze nie prowadziliśmy. Chcemy, by „Military Ski Patrol” stał się imprezą cykliczną – mówi ppłk Andrzej Demkowicz z Zakładu Rozpoznania i Dowodzenia WSOWL, szef Sekcji Szkoleń Wysokogórskich.
Formuła zimowej edycji nawiązywać będzie do przedwojennych zawodów „Military Patrol”. – Były to przedolimpijskie konkurencje, w których zawodnicy z jednostek różnych państw rywalizowali w biegach narciarskich i strzelectwie. Każdy zespół patrolowy miał do pokonania 25 kilometrów – tłumaczy ppłk Demkowicz.
Zawody odbędą się w Karkonoszach i Górach Izerskich wokół Szklarskiej Poręby. W rywalizacji planowany jest udział około 100 osób. Do tej pory start potwierdziło 15 zespołów, m.in. żołnierze z 17 Brygady Zmechanizowanej, 21 Brygady Strzelców Podhalańskich, 9 Pułku Rozpoznawczego, Jednostki Wojskowej „Agat” i funkcjonariusze Straży Granicznej. Prawdopodobnie w rozgrywkach wezmą udział także drużyny z 6 Brygady Powietrznodesantowej i 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. Dwa zespoły wystawią podchorążowie wrocławskiej uczelni, działający w sekcji szkoleń wysokogórskich. Uczestnikami będą jednak nie tylko reprezentacje wojskowych formacji, ale też żołnierze występujący bez szyldu jednostki. – Zgłaszają się do nas żołnierze, którzy stworzyli własne zespoły i chcą wystartować w zawodach. Będzie nawet jeden zespół mieszany wojskowo-policyjny. Regulamin dopuszcza taką możliwość – dodaje oficer z WSOWL.
Sprint w górę
Zawody rozpoczną się przy bramie głównej Karkonoskiego Parku Narodowego, przy wodospadzie Kamieńczyk w Szklarskiej Porębie. Głównym zadaniem uczestników będzie prowadzenie działań górskich z wykorzystaniem nart ski-turowych. To specjalne deski, które łączą w sobie funkcje nart zjazdowych oraz biegowych. Ułatwiają przemieszczanie się po terenie o różnym nachyleniu – płaskich odcinkach i stromiznach.
Pierwszego dnia zawodnicy wyruszą sprintem, na nartach, by dotrzeć na Halę Szrenicką. Do pokonania będą mieli kilka kilometrów. Rywalizują na czas. – To nie będzie łatwe zadanie. O powodzeniu zdecyduje przygotowanie fizyczne i kondycja uczestników – mówi kpr. pchor. Miłosz Siuta, lider drużyny z wrocławskiej uczelni. Potem uczestników czeka zjazd nartostradą „Lolobrygida” lub „Śnieżynką”. To trasy wymagające dobrych umiejętności narciarskich. Pierwsza liczy ponad 4,4 kilometra, druga 2,8 km. Na koniec zawodnicy powinni powrócić trasami turystycznymi w miejsce startu.
Drugiego dnia organizatorzy zaplanowali 25-kilometrowy marsz na orientację. Uczestnicy będą musieli przejść przez Góry Izerskie i dotrzeć do Polany Jakuszyckiej. Obowiązkowe na tym etapie zawodów będzie zabranie w trasę plecaka z obciążeniem o wadze co najmniej 25 kilogramów. Złoży się na nie między innymi ekwipunek, który każdy musi ze sobą zabrać idąc w góry. – To są na przykład śpiwory, karimaty, płachta biwakowa, sprzęt do przyrządzenia gorącego posiłku, apteczka – wylicza ppłk Demkowicz. W trasę trzeba też wziąć m.in.: odbiornik GPS, naładowany telefon komórkowy, detektor lawinowy, kask, gogle narciarskie i latarkę czołową.
Detektor na lawinę
Na trasie marszu zawodników czekać będzie kilka zadań. – Z użyciem detektora będą musieli znaleźć zaginionego, zasypanego przez lawinę. Zespołowo powinni też wykonać improwizowany tobogan, wykorzystując do tego narty, a następnie przetransportować na nim do mety jednego z członków swojej ekipy – zapowiada podpułkownik.
Organizatorzy podkreślają, że zawody nie będą łatwe. Zimą warunki w górach są trudne, więc o powodzeniu w rywalizacji mogą zadecydować umiejętności i przygotowanie zawodników – zarówno kondycyjne, jak i dotyczące przetrwania w górach.
– Na co dzień działamy w sekcji szkoleń wysokogórskich, cyklicznie ćwiczymy w górach, bierzemy też udział w wysokościowych zawodach w kraju i za granicą. Czujemy się dobrze przygotowani i technicznie, i kondycyjnie. Mimo to zdajemy sobie sprawę, że mogą się pojawić trudności, na przykład z orientacją w terenie i poruszaniem się na nartach w nieznanych warunkach – przyznaje kpr. pchor. Siuta.
Zawodom w Szklarskiej Porębie będą towarzyszyły szkolenia z ratownictwa górskiego, a także pokazy sprzętu górskiego i alpinistycznego.
– W przyszłości pragnęlibyśmy rozszerzyć formułę zawodów o nowe konkurencje, na przykład alpinistyczne, z ratownictwa górskiego i survivalu, a do udziału w zawodach zaprosić też mundurowych z innych krajów, między innymi z Włoch i Czech, z którymi często współpracujemy – wyjaśnia ppłk Demkowicz.
Polska Zbrojna jest patronem medialnym „Military Ski Patrol”.
autor zdjęć: Arch. WSO WLąd
komentarze