Do końca czerwca ma się zakończyć faza analityczno-koncepcyjna pierwszego etapu budowy nowego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Chodzi o zakup sześciu baterii rakietowych średniego zasięgu o kryptonimie Wisła. Wart kilka miliardów złotych przetarg ma być ogłoszony po wakacjach, a rozstrzygnięty w przyszłym roku.
Tarcza Polski, czyli nowy system obrony powietrznej, ma się składać z trzech podsystemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Pierwszy system – bardzo krótkiego zasięgu, do kilku kilometrów, drugi – krótkiego zasięgu, do 25 kilometrów, oraz średniego zasięgu – do 100 kilometrów. Na początek ma być budowany podsystem obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu. Jest on oparty na zestawach rakietowych typu MRAD (Medium Range Air Defence), które w polskiej armii otrzymały oznaczenie Wisła.
Inspektorat Uzbrojenia MON od kilku miesięcy, w ramach etapu analityczno-koncepcyjnego, prowadzi dialog techniczny z producentami tego rodzaju uzbrojenia. Rozmowy te mają pomóc wojskowym w opracowaniu dokumentacji niezbędnej do ogłoszenia przetargu.
Do pierwszego etapu dialogu technicznego zgłosiło się aż czternaście firm. Za kilka dni rozpocznie się jego drugi etap, do którego Inspektorat zaprosił już tylko pięć podmiotów: francuskiego Thalesa, amerykańsko-niemiecko-włoski MEADS Intl., amerykańskiego Raytheona, rząd Izraela oraz konsorcjum firm polskich z branży OPL, z MBDA jako podwykonawcą.
Z zaproszenia do rozmów skorzystało czterech oferentów. Firma Thales zdecydowała się bowiem połączyć siły z koncernem MBDA i konsorcjum polskich firm z Polskim Holdingiem Obronnym na czele.
Jak wyjaśnia ppłk Małgorzata Ossolińska, podczas drugiego etapu dialogu technicznego głównym tematem rozmów będzie nie technika, lecz pieniądze. – Podczas wstępnych rozmów koncentrowano się na zagadnieniach taktyczno-technicznych, teraz natomiast będą omawiane aspekty gospodarczo-ekonomiczne – mówi rzeczniczka Inspektoratu Uzbrojenia MON. Rozmowy z koncernami zbrojeniowymi potrwają do końca marca. Jeśli nie nastąpią poważniejsze opóźnienia, to zgodnie z przyjętym harmonogramem faza analityczno-koncepcyjna, związana z pozyskaniem zestawów Wisła, powinna się zakończyć do końca czerwca, a przetarg może zostać ogłoszony jesienią. – Podpisanie umowy ma nastąpić do końca 2015 roku – dodaje ppłk Ossolińska.
Kolejnym etapem budowy nowego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej będzie pozyskanie zestawów rakietowych krótkiego zasięgu o kryptonimie Narew. Plan modernizacji technicznej przewiduje, że armia otrzyma jedenaście baterii tego typu wyrzutni. Niestety nie wiadomo, kiedy rozpocznie się dialog techniczny w tej sprawie. – Ze względu na fakt, że priorytetem jest pozyskanie zestawów średniego zasięgu Wisła, dotychczas nie podjęto decyzji o przeprowadzeniu dialogu technicznego dla zestawu Narew – mówi ppłk Ossolińska.
Nowy system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, czyli Tarcza Polski, będzie najdroższym programem modernizacyjnym armii. Jego koszt może sięgnąć ponad 20 miliardów złotych. Dzięki nowelizacji ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych, w ramach 1,95 proc. PKB, które co roku w budżecie państwa musi trafić na obronność, kwoty wynikające ze wzrostu gospodarczego muszą być przeznaczone na wyposażenie wojska w środki obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej.
Polska armia ma obecnie cztery jednostki przeciwlotnicze – trzy pułki w wojskach lądowych oraz jedną brygadę rakietową w siłach powietrznych. Podstawowym uzbrojeniem pułków są zestawy rakietowe Osa i Kub, przenośne zestawy Strzała-2M i Grom, artyleryjskie zestawy przeciwlotnicze ZU-23-2 oraz zestawy artyleryjsko-rakietowe ZUR-23-2KG i ZSU-23-4MP. Brygada przeciwlotnicza sił powietrznych jest uzbrojona w zestawy rakietowe S-125 Newa oraz jeden przeciwlotniczy zestaw rakietowy S-200WE Wega.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Adam Roik/ Combat Camera DORSZ
komentarze