Gen. bryg. Jarosław Gromadziński, plut. Piotr Małachowski, ks. kmdr por. Radosław Michnowski, Sylwia Szymańska, st. sierż. rez. Tomasz Sawicki, bracia Zbigniew i Krzysztof Kopocińscy oraz gen. dyw. Janusz Brochwicz-Lewiński „Gryf” – to laureaci Buzdyganów 2016. Miesięcznik „Polska Zbrojna” przyznaje tę nagrodę osobom zasłużonym dla wojska. Prezentujemy sylwetki laureatów.
Moja brygada nie ma może najnowocześniejszego sprzętu, ale ma najlepszych żołnierzy. Inwestuję w nich, bo to oni są najdoskonalszą bronią – mówi gen. bryg. Jarosław Gromadziński, dowódca 15 Brygady Zmechanizowanej, laureat Buzdygana 2016. – Sobie poprzeczkę podnosi jeszcze wyżej niż nam – przyznają jego żołnierze. |
||
Jest wybitnym sportowcem. Zdobył w swojej karierze mnóstwo tytułów i medali. Plut. Piotr Małachowski od wielu lat dzieli się swoim sukcesem z tymi, którzy potrzebują pomocy. – Wiem, jak to jest nie mieć nic. Ja mam się czym dzielić, więc to robię – mówi laureat Buzdygana 2016. |
||
Padre znaczy kapelan
Posługa księdza? W porządku. Ale poza tym zostaje jeszcze mnóstwo czasu – mówi ks. kmdr por. Radosław Michnowski, swego czasu kapelan na ORP „Czernicki”. Dlatego na misji pełnił obowiązki pomocnika oficera wachtowego, radarzysty i był w drużynie medycznej. – Radek stał się członkiem załogi. Niezastąpionym – wspominają marynarze. |
||
Moje zadanie polega na zmierzeniu się z prawdą razem z weteranem, niezależnie od tego, jak bardzo jest ona bolesna – mówi Sylwia Szymańska, psycholog z Wojskowego Instytutu Medycznego. Specjalistka w zakresie leczenia skutków stresu bojowego jest jednym z laureatów Buzdyganów 2016. |
||
Buzdygan?! Dla mnie? Ale za co? Przecież ja nic nie zrobiłem? Tę nagrodę otrzymują sami generałowie, ja znam swoje miejsce w szyku – tak zareagował st. sierż. rez. Tomasz Sawicki na wieść o tym, że czytelnicy portalu polska-zbrojna.pl, przyznali mu Buzdygana 2016. – Może to jakiś błąd systemu? – dopytywał. |
||
Laureaci Buzdygana 2016 pracują w 105 Kresowym Szpitalu Wojskowym w Żarach. Są okulistami. Po pracy oddają się swej pasji – interesują się historią wojskowej służby zdrowia i pielęgnują pamięć o polskości Kresów. – Ich doba wydaje się mieć więcej niż 24 godziny – mówi koleżanka z pracy. |
||
Ci, którzy go znali, mówią, że był człowiekiem skromnym, niezwykle radosnym i życzliwym ludziom. Dzielny żołnierz, prawdziwy bohater. Przez całe życie oddany Polsce, choć po II wojnie światowej wrócił do ojczyzny dopiero w 2002 roku. Gen. dyw. Janusz Brochwicz-Lewiński „Gryf” jest laureatem Buzdyganów 2016. |