Na „bazówce” jest już praca w grupie
Wielomiesięczne szkolenie, dziesiątki egzaminów i praca na pełnych obrotach – tak wygląda „bazówka”, czyli kurs dla przyszłych operatorów. – Szkolimy kursantów każdego dnia i bacznie obserwujemy ich postępy. Wylecieć mogą w każdej chwili, nawet ostatniego dnia kursu – mówią instruktorzy Agatu.
Fot. Michał Niwicz
Ogień nad Bałtykiem
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Mil Med Challenge, czyli ratownicy na start