Kierowcy kolumny logistycznej z uwagą lustrują drogę i pobocza. W pewnym momencie zauważają coś podejrzanego, doświadczenie podpowiada im, że może to być mina pułapka. Żołnierze rozpoczynają procedurę 5/25, ale… to dopiero początek ich działań. Na poligonie w okolicach Świętoszowa wojskowi z XV zmiany PKW Łotwa przeszli certyfikację sprawdzającą ich przygotowanie do misji.
XV zmianę PKW Łotwa tworzy niemal 200 żołnierzy, głównie z 34 Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania. Przygotowania do misji rozpoczęli w grudniu 2023 roku. Przez kilka miesięcy uczestniczyli w kursach, szkoleniach i wspólnych ćwiczeniach. Zgrywali się najpierw w drużynach, sekcjach i zespołach a później w plutonach, kompanii i wreszcie w składzie całego kontyngentu. Kilkudniową certyfikację, czyli sprawdzian przygotowania do działań na misji, żołnierze przeszli na poligonie w okolicach Świętoszowa. W maju będą mieli jeszcze czas na przećwiczenie tego, co podczas certyfikacji mogło pójść lepiej. Natomiast w czerwcu, w dwóch turach, transportem mieszanym wyruszą do pełnienia obowiązków na Łotwie.
Miny pułapki, kolizje i zniszczone uprawy
W scenariuszu sprawdzianu uwzględniono sytuacje, w których żołnierze mogą się znaleźć podczas misji. Wykrywanie min pułapek i stosowanie procedur bezpieczeństwa to jeden z najważniejszych punktów przygotowań. Opisany wyżej epizod z ukrytym przy drodze ajdikiem miał sprawdzić m.in. czy wojskowi poprawnie zastosują procedurę 5/25, polegającą na zabezpieczeniu i sprawdzeniu terenu. Jak to wyglądało? Po wykryciu potencjalnego zagrożenia kierowcy musieli wycofać wojskowe ciężarówki w bezpieczne miejsce. Jednocześnie o sytuacji zostało poinformowane dowództwo kontyngentu. Niedługo później na miejscu stawił się EOD Team, czyli zespół doświadczonych saperów wyspecjalizowanych do neutralizacji i podejmowania improwizowanych urządzeń wybuchowych – tzw. ajdików. Żołnierze mieli do dyspozycji specjalny pojazd MRAP o zwiększonej odporności na wybuchy min oraz specjalistyczny sprzęt, w tym ubiory przeciwodłamkowe. Gdy ładunki zostały rozbrojone, kolumna pojazdów mogła udać się w dalszą drogę.
Spore wyzwanie czekało też na czołgistów, którzy stanowią trzon kontyngentu. Alarm, jaki rozległ się w obozowisku, był sygnałem dla pododdziału, by wyruszyć w rejon wyjściowy. Gdy pancerniacy dotarli na miejsce, zaparkowali między drzewami wozy i przystąpili do ich maskowania. Był to także czas na sprawdzenie czołgów i uzbrojenia. Pancerniacy pobrali amunicję i uzupełnili paliwo. W języku wojskowym określa się to jako odtwarzanie zdolności bojowej i uzyskiwanie gotowości do dalszych działań. Żołnierze wystawili również posterunki.
Polacy zabiorą na Łotwę 14 sztuk PT-91 Twardy. Na misji mają ich wspierać sojusznicy wyposażeni w czołgi z rodziny Leopard oraz włoskie Ariete. – To będzie mój pierwszy misyjny sprawdzian. Mam jednak doświadczenie we współpracy międzynarodowej, więc nie powinno być żadnych problemów – zapewnia por. Paweł Kowala, dowódca kompanii czołgów.
Nie tylko bojowo
Żołnierze, którzy niedługo pojawią się na łotewskich drogach, musieli też przećwiczyć sytuację, gdy dojdzie do zderzenia wojskowych pojazdów. W scenariuszu epizodu, który rozegrał się na poligonowej drodze nikt nie został poszkodowany. Na miejsce zdarzenia została więc wezwana jedynie wchodząca w skład kontyngentu sekcja żandarmerii, na której czele stoi st. chor. Ewelina Pelc. Żandarmi przesłuchali obu kierowców i przeprowadzili badanie alkomatem. Dokonali też oględzin pojazdów i spisali protokół. Zdaniem żandarmów winę za kolizję ponosił jeden z kierowców, który zagapił się i nie wyhamował w porę, uderzając w ciężarówkę jadącą przed nim.
Podczas przygotowań do misji uwzględnia się nie tylko działania militarne, ale również zadania o charakterze społecznym, na przykład związane z niezadowoleniem miejscowej ludności. Dlatego na poligonie w Świętoszowie przetestowano umiejętności negocjacyjne żołnierzy. Do dowódcy kontyngentu zgłosiła się bowiem Łotyszka, która zarzuciła Polakom, że ich czołgi przejechały po obsianym polu, niszcząc uprawy. Kobieta domagała się wypłaty odszkodowania. Wojskowi zapewnili ją, że zostanie powołana specjalna komisja, która zbada skargę i zasadność roszczeń. Jeśli potwierdzi się, że to właśnie polskie pojazdy przejechały po jej polu, otrzyma rekompensatę.
Polacy w kanadyjskiej grupie
Na Łotwie dowodzenie nad XV zmianą PKW przejmie mjr Maciej Trepiak, pełniący obowiązki szefa sekcji operacyjnej 34 Brygady Kawalerii Pancernej. Major przyznaje, że mimo zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej kontyngent nie zmienia swoich zadań. – Nadal będziemy prowadzili działania odstraszające o charakterze obronnym. Udowodnimy gotowość do niesienia, w razie konieczności, pomocy naszym sojusznikom z Łotwy i obrony wschodniej flanki NATO – zapewnia.
Jak zdaniem dowódcy PKW Łotwa wypadli jego żołnierze podczas certyfikacji? – Dobrze wykorzystali czas przeznaczony na przygotowania do misji i podczas certyfikacji pokazali bardzo wysoki poziom wyszkolenia. Jestem pewien, że bardzo dobrze wywiążą się z zadań stawianych podczas misji – ocenia mjr Maciej Trepiak.
Polacy wejdą w skład batalionowej grupy bojowej, którą tworzą Kanadyjczycy. Kontyngent będzie stacjonował w międzynarodowej bazie niedaleko miejscowości Adazi. W planach PKW Łotwa są jednak nie tylko ćwiczenia z sojusznikami. O to, by wojskowi nie nudzili się w wolnym czasie, zadba kpt. Marcin Pacewicz, który będzie pełnił funkcję oficera wychowawczego kontyngentu. – Chcemy, aby żołnierze mogli zwiedzić kraj, w którym służą – mówi. Polacy zobaczą m.in. stolicę Łotwy, Rygę, będą też mogli wziąć udział w sportowej rywalizacji pomiędzy przedstawicielami poszczególnych armii.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze