moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Po Lucernie milej wspominam Annecy

Wojskowe igrzyska w Szwajcarii za nami. Po raz piąty miałem przyjemność obserwować zmagania reprezentantów Wojska Polskiego na tego typu sportowej imprezie. Trzy razy towarzyszyłem polskim sportowcom na letnich zawodach pod patronatem Międzynarodowej Rady Sportu Wojskowego i teraz w Szwajcarii po raz drugi – na zimowych igrzyskach. Choć zapamiętam z nich głównie sukcesy Biało-Czerwonych – zdobyli pięć medali, w tym jeden złoty – to trudno mi było przymknąć oko na pewien chaos i wpadki organizacyjne gospodarzy.

Na wojskowe igrzyska zimowe polska reprezentacja – a ja wraz z nią – wróciła po 12 latach. Wtedy gospodarzem zmagań byli Francuzi. W Annecy i innych kurortach zorganizowali zawody z dużym rozmachem, a na biatlon magia nazwiska słynnego sierż. Martina Fourcade’a przyciągnęła na trybuny setki widzów. Przybyli dopingować najlepszego na świecie biatlonistę oraz jego kolegów i koleżanki, bo ich start był odpowiednio nagłośniony. Annecy żyło tymi igrzyskami. W mieście było sporo plakatów, flag z logo imprezy. Ceremonię otwarcia nad brzegiem jeziora oglądało prawie 15 tys. widzów. A w centrum miasta rozbrzmiewały różne hymny i łopotały flagi narodowe zawodników, którzy zajmowali czołowe trzy miejsca.

Tyle historia. W Szwajcarii tej atmosfery niestety zabrakło. Ceremonie nagradzania medalistów odbywały się na terenie jednostek wojskowych. W tych, w których uczestniczyłem, nawet nie wciągano flag medalistów na maszt. Choć we Francji nie dane mi było usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego, to w Szwajcarii polski hymn narodowy odegrano w sali klubowej jednostki wojskowej w Emmen, gdzie biało-czerwoną flagę można było jedynie zobaczyć na… telebimie.
W Lucernie, na ulicach centrum miasta nie udało mi się dostrzec żadnego akcentu związanego z igrzyskami. Tego, jak słabo wypromowano te igrzyska, dowodziły miny zdziwionych mieszkańców, którzy widząc grupy sportowców w dresach z ciekawością pytali, na jakież to zawody przyjechali. Podobnie jak Polka pracująca w barze przy stacji kolejowej w Andermatt, która bardzo żałowała, że nic nie wiedziała o imprezie tej rangi. – Chętnie bym pokibicowała naszym – deklarowała. Choć przez Andermatt i znajdujący się tam dworzec przewijały się ekipy z wielu państw, aby pociągami w różnych kierunkach udać się do miejsc rozgrywania zawodów i tu również na próżno było szukać jakichkolwiek informacji, plakatów czy zaproszeń na igrzyska. Były, owszem, ale tylko w jednostkach, w których… zakwaterowano żołnierzy-sportowców.

REKLAMA

To o tyle dziwne, że Szwajcarzy na oficjalnej stronie internetowej igrzysk zapraszali widzów na ceremonię otwarcia i zamknięcia imprezy oraz na wszystkie areny sportowe – zastrzegając, że są otwarte dla publiczności i bezpłatne.
Rozczarował także program ceremonii otwarcia i zamknięcia igrzysk. W Lucernie obie uroczystości były bowiem niemal identyczne: ci sami wykonawcy i w większości ten sam repertuar. Jedynie podczas zakończenia zamiast utworu „Recycling”, wykonanego przez orkiestrę dętą z Centralnej Orkiestry Szwajcarskich Sił Zbrojnych, rozbrzmiał przebój „We Are the World”.

To potknięcia dotyczące oprawy, ale były też wpadki poważniejsze – związane bezpośrednio z rozgrywkami. Porównując igrzyska w Annecy i Lucernie trzeba zaznaczyć, że organizatorzy obu musieli sobie poradzić z mgłą utrudniającą przeprowadzenie rywalizacji. I w tym aspekcie także lepiej wypadli Francuzi. Mimo słabej widoczności nie odwołali narciarskiego biegu na orientację, nawet nie przełożyli na inny termin. Im co prawda – w przeciwieństwie do Szwajcarów, którym mgła uniemożliwiła przeprowadzenie zawodów w snowboardzie – było łatwiej. Wtedy w narciarskim biegu nawet na zjazdach szybkości były znacznie mniejsze niż podczas rywalizacji na stoku, więc mgła nie stanowiła takiego zagrożenia dla zawodników. Szwajcarzy z obawy o bezpieczeństwo sportowców całkiem słusznie odwołali rywalizację. Wszystkich wprawili jednak w zdziwienie, że ich nie przełożyli lub nie przenieśli w inne miejsce. Przecież infrastrukturę po temu mieli. Tym samym pozbawili szans na medal m.in. polską brązową medalistkę mistrzostw świata w snowboardzie.

Polska reprezentacja zakończyła rywalizację z pięcioma krążkami. Gdyby ktoś opierał się jedynie na oficjalnej tabeli medalowej opublikowanej na oficjalnej stronie igrzysk, mógłby się zdziwić. Została ona, po poprawkach, ostatecznie zaktualizowała dopiero kilkadziesiąt godzin po przeprowadzeniu ostatniej konkurencji, ale na próżno szukać na niej pięciu medali reprezentacji Wojska Polskiego. Są cztery, choć na ceremoniach medalowych wręczono Polakom pięć! Niestety, srebra w klasyfikacji drużynowej biatlonowego biegu sprinterskiego kobiet nie wzięto pod uwagę. Dlaczego? Któż to wie! Mało tego, podanie klasyfikacji drużynowej tego biegu na oficjalnej stronie zabrało organizatorom… kilkanaście godzin!

Sportowcy wracając z wielkich imprez poza wynikami wspominają także warunki, w jakich przyszło im rywalizować, ale też mieszkać przez ten czas, czyli m.in. bazę noclegową czy wyżywienie. Zwłaszcza w tej ostatniej kwestii trudno zarzucić organizatorom, że nie sprostali zadaniu. Dania były wyszukane i wykwintnie podane. Ale czy to poprawi ogólne wrażenie o przygotowaniu szwajcarskich igrzysk? Nie jestem pewien.

Jacek Szustakowski dziennikarz „Polski Zbrojnej”

autor zdjęć: Highlights

dodaj komentarz

komentarze


Test wytrzymałości
 
Dodatkowe pieniądze dla żołnierzy trzech jednostek
Najważniejsze jest życie
Szwedzki debiut w Air Policing
Twierdza we krwi – Festung Kolberg
Przysięga małopolskich terytorialsów
Uroczyste pożegnanie żołnierzy, którzy niebawem wylecą do Libanu
GROM walczy na Bałtyku
Walka z wielką wodą
Ratownicy w mundurach
Nowe legitymacje dla weteranów
Były minister z prokuratorskimi zarzutami
Mazurek Dąbrowskiego na zakończenie igrzysk
Bałtyk pod kontrolą
Feniks – misja na finiszu
Kolejne Kraby w produkcji
Latający Łoś
Niepokonany generał Stanisław Maczek
K9 strzelały w Ustce
Global Hawk wypatrzy wszystko
Sowiecki podstęp
Miliardy na produkcję amunicji
Polak za sterami Apache’a
Koreański gap filler Orki
W razie ataku Sojusz odpowie z całą siłą
Odkrywanie prawdy
Jastrzębie nad Grecją
Pokój nie obroni się sam
Ramię w ramię
Szerszeń do zadań specjalnych
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Rodzina na wagę złota
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Na czele cyberkomandosów
Zryw ku wolności
Szwedzkie Gripeny włączą się w ochronę sojuszników
Podniebne wsparcie sojuszników
Norwegia, jako pierwsza, ma już wszystkie zmówione F-35
Dowodzenie na najwyższym poziomie
Wyrok za tragiczny wypadek
Rosomaki na Bałtyku
Medale Pucharu Świata zdobyte przez żołnierzy na ringu
Preselekcja. Jak szkolą się przyszli komandosi?
HSW inwestuje w przyszłość
Ratownictwo w mieście duchów
Hercules wydobyty, załoga nie żyje
Oracle partnerem technologicznym MON-u
Buzdygany 2024 wręczone
Polacy pomogą w poszukiwaniach żołnierzy US Army
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
Podchorążowie AWL-u na tatrzańskich graniach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Parlamentarzyści UE o bezpieczeństwie Europy
O Ukrainie wspólnym głosem
Musimy być gotowi na najtrudniejsze scenariusze
„Ostatnia szarża”, czyli ułani kończą w wielkim stylu
Bez medalu w ostatnim dniu rywalizacji w wojskowych igrzyskach
Miliardy na wzmocnienie bezpieczeństwa
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Determinacja w działaniu
Warto inwestować w rozwiązania systemowe w sporcie
Konkurs na prezesa PGZ-etu
Sekrety biegu patrolowego
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojskowe emerytury w górę
Polskie F-16 w służbie NATO
Gala Buzdyganów – transmisja na żywo
Warto myśleć długofalowo
Rozejm na Morzu Czarnym? Tak przynajmniej twierdzi Biały Dom

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO