Wbrew wcześniejszym zapowiedziom MON-u ochotnicy służby przygotowawczej nadal będą mogli podpisać kontrakt, a żołnierze Narodowych Sił Rezerwowych przedłużyć umowę z armią. Taką decyzję podjęło kierownictwo resortu obrony. Jednocześnie Sztab Generalny Wojska Polskiego pracuje nad rozwiązaniami dotyczącymi przyszłości NSR.
Projekt rozporządzenia z końca ubiegłego roku, który określał limity powołań do czynnej służby wojskowej, zakładał wstrzymanie w 2019 roku powołań do NSR. W dokumencie zapisano także, że dotychczasowe kontrakty nie będą przedłużane.
Taką decyzję MON uzasadniał faktem, iż Narodowe Siły Rezerwowe – zgodnie z wytycznymi Strategicznego Przeglądu Obronnego – mają być stopniowo wygaszane. Głównie z powodu powołania wojsk obrony terytorialnej, które przejęły zadania, realizowane dotąd przez żołnierzy NSR-ów.
W ostatnich dniach kierownictwo resortu obrony zmieniło jednak plany. Zalecenia, jakie trafiły do wszystkich jednostek wojskowych, oznaczają wstrzymanie zapowiedzianej w ubiegłym roku likwidacji NSR-ów. – Żołnierze, którzy przejdą służbę przygotowawczą będą mogli podpisać kontrakt na wykonywanie obowiązków w Narodowych Siłach Rezerwowych, a ci, którzy już mają zawarte kontrakty, będą mogli je przedłużyć – mówi ppłk Rafał Zgryziewicz, p.o. rzecznika prasowego Sztabu Generalnego WP.
Ustawa o powszechnym obowiązku obrony RP zakłada, że kontrakty na służbę w NSR mogą być zawierane na okres od dwóch do sześciu lat, najczęściej były to umowy dwuletnie. Minimalny okres dwóch lat nadal zostanie utrzymany.
W tym czasie Sztab Generalny Wojska Polskiego ma opracować rozwiązania dotyczące przyszłości i zasad funkcjonowania NSR-ów.
Dla ochotników odbywających właśnie służbę przygotowawczą zmiana planów resortu to z pewnością dobra wiadomość. Ci, którzy szkolenie rozpoczęli w maju, już po wakacjach będą mogli podpisać kontrakty i stać się żołnierzami Narodowych Sił Rezerwowych.
Rezerwiści, którzy nie zdecydują się na przedłużenie kontraktu, otrzymają ofertę rozpoczęcia zawodowej lub terytorialnej służby wojskowej. Ich wnioski o przyjęcie do jednej z tych dwóch służb będą traktowane priorytetowo. – Takie rozwiązanie było i nadal będzie praktykowane. Dowódcy jednostek obserwują przecież tych żołnierzy podczas ćwiczeń, potrafią więc ocenić ich umiejętności, poziom wyszkolenia, a tym samym przygotowanie do służby – mówi ppłk Zgryziewicz.
Narodowe Siły Rezerwowe powstały w 2010 roku po uzawodowieniu polskiej armii. Miały docelowo liczyć 20 tysięcy żołnierzy. W marcu tego roku wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz w odpowiedzi na interpelację poselską podał, że na dzień 31 grudnia 2018 roku w NSR służyło 4106 żołnierzy.