Trzy samoloty Su-22 z bazy w Świdwinie polecą dzisiaj do Estonii. Polscy lotnicy razem z żołnierzami kilku innych europejskich krajów wezmą udział w największych manewrach estońskiej armii. Podczas operacji pod kryptonimem „Wiosenna burza” będą wspierać wojska lądowe i atakować naziemne cele.
Wojska lądowe nacierają na nieprzyjaciela. Nie są jednak w stanie przełamać jego obrony. Sytuację może uratować jedynie atak z powietrza. I wówczas nad polem bitwy pojawiają się samoloty szturmowo-bojowe Su-22. Tak będzie przebiegać jedno z ćwiczeń, w których w Estonii wezmą udział polscy lotnicy.
Ze Świdwina do bazy Amari pod Tallinem wyruszą trzy samoloty Su-22. W manewrach wezmą też udział kompanie piechoty z Łotwy i Wielkiej Brytanii, przeciwlotnicy z Belgii, a także pluton rozpoznania z Litwy. Po raz pierwszy zadania do wykonania będzie też miała estońska Marynarka Wojenna. W sumie ćwiczyć będzie około czterech tysięcy żołnierzy.
– Pilotów na cele będą naprowadzać wskazówki żołnierzy ze specjalnej grupy. Ale podczas szkolenia ataki są zwykle symulowane. Nie kończą się odpaleniem ładunku – mówi ppłk pil. Karol Jędraszczyk, dowódca Grupy Działań Lotniczych 21 Bazy Lotnictwa Taktycznego ze Świdwina.
Piloci ze Świdwina pozostaną w Estonii do 17 maja. – Cieszymy się, że nasze Su-22 mogą ćwiczyć poza granicami Polski. To samoloty przeznaczone głównie do bezpośredniego wsparcia sił lądowych i bombardowania celów naziemnych. Wywiązują się z tego zadania bardzo dobrze – mówi ppłk Artur Goławski, rzecznik prasowy Dowództwa Sił Powietrznych.
Su-22 to maszyny wyprodukowane jeszcze w ZSRR. Obecnie tych samolotów używają również wojska Libii, Peru czy Angoli. Jeszcze kilkanaście lat temu polska armia miała 110 tego typu maszyn. Były jednak stopniowo wycofywane. W ubiegłym roku resort obrony zapowiedział, że ostatnie trafią do lamusa w 2014 roku.
autor zdjęć: st. chor. szt. Adam Roik / Combat Camera DO SZ
komentarze