moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pokój nie na miarę zwycięstwa

Włodzimierz Lenin na wieść o podpisaniu w Rydze 18 marca 1921 roku traktatu pokojowego z Polską miał w euforii wykrzyknąć: „nader ciężką porażkę zakończyliśmy świetnym zwycięstwem!”. Jego nieprzyjaciel, Józef Piłsudski z goryczą stwierdził, że Polacy kolejny raz w swej historii nie potrafili wykorzystać wygranej wojny.

Podpisanie traktatu. Z lewej Leonid Obolenski i Adolf Joffe, z prawej Jan Dąbski. Źródło zdjęcia: Wikipedia

Od czasu podpisania rozejmu na froncie w październiku 1920 roku minęło kilka miesięcy, w ciągu których z krótkimi przerwami wciąż paktowano w salach pałacu Czarnogłowców w Rydze. Tymczasem w obu skonfliktowanych państwach wiele się zmieniło. W Rosji bolszewicy od końca lutego 1921 roku mieli wielki problem z kolebką swej rewolucji – Kronsztadem. W tej potężnej bazie Floty Bałtyckiej marynarze, którzy wcześniej pomagali obalić władzę carów w Petersburgu, obecnie gotowi byli przepędzić czerwonych władców, a to groziło załamaniem całego sowieckiego systemu. By stłumić bunt niepokornych marynarzy, z dowództwa Frontu Zachodniego odwołano Michaiła Tuchaczewskiego, który odreagował klęskę w Polsce, topiąc rewoltę marynarzy we krwi. Nie rozwiązało to jednak problemów gospodarczych Rosji, które objawiły się szybko po komunistycznych eksperymentach. W Polsce także sytuacja polityczno-społeczna była napięta. Na 20 marca 1921 roku ustalono plebiscyt, który miał rozstrzygnąć przynależność Górnego Śląska do Polski, a dzień później zaplanowane było w Sejmie głosowanie nad nową konstytucją. Obu stronom zależało więc na zakończeniu rokowań, ale to przegrani w wojnie bolszewicy przejęli w nich inicjatywę.

 

Gra o tron

Nie może to dziwić, jeśli się przyjrzeć przewodniczącym obu delegacji prowadzących rokowania. Ze strony Polski był nim ludowiec Jan Dąbski, wiceminister spraw zagranicznych. Dąbski nie mógł się niestety pochwalić wielkimi sukcesami politycznymi czy dyplomatycznymi, czego nie można było powiedzieć o jego rywalu. Delegacją sowiecką kierował wytrawny gracz – Adolf Joffe – zaprawiony w dyplomatycznych rozgrywkach, między innymi podczas niedawnych rokowań z Niemcami w Brześciu. Joffe, namiętny palacz cygar o wyglądzie „kolonialnego urzędnika” – jak celnie to ujął profesor Norman Davies – choć miał o wiele trudniejszą sytuację jako reprezentant strony przegranej, szybko zdominował swego polskiego adwersarza. Widać to było do tego stopnia, że szef Dąbskiego, minister spraw zagranicznych Eustachy Sapieha musiał mu przypominać: „To my jesteśmy zwycięzcami”.

Z delegacją polską był jeszcze jeden problem. Mianowicie była politycznie podzielona. Oprócz Leona Wasilewskiego, Henryka Strasburgera i Wacława Jędrzejewicza – bliskich współpracowników Piłsudskiego – tworzyli ją zwolennicy endecji, przeciwni federacyjnym planom Marszałka. Co więcej, wierzyli oni, że bolszewicka Rosja to twór nietrwały i nie ma sensu tworzenie jakichkolwiek suwerennych państw na wschodzie, jeśli i tak trzeba będzie kiedyś ustalać nowe granice z „odrodzoną” Rosją. Do tych poglądów skłaniał się także przewodniczący polskiej delegacji.

Pierwszą ofiarą takiego podejścia był największy sojusznik Polski na froncie 1920 roku – Ukraińska Republika Ludowa. Joffe w czasie sesji z 21 września wysunął wniosek o uznanie przedstawicieli Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Rad, na co polscy delegaci przystali (Dąbski obiecał to Joffemu wcześniej w prywatnej rozmowie). Oznaczało to ni mniej ni więcej wycofanie poparcia Polski dla Ukraińskiej Republiki Ludowej i pogrzebanie marzeń o jej niepodległości. Kolejnym sukcesem Joffego była obietnica oddania Sowietom zdobytego przez polskie wojska Mińska. Tym samym przekreślony został plan utworzenia niezależnego białoruskiego obwodu sfederalizowanego z Polską.

Chybione kalkulacje

Napięta sytuacja w obu państwach spowodowała, że ciągnące się dotychczas rokowania w Rydze znacznie przyspieszyły. Wreszcie 18 marca 1921 roku o godzinie 19.00 delegaci obu stron położyli podpisy pod traktatem pokojowym. W efekcie granica wschodnia II Rzeczypospolitej z niewielkimi nabytkami była niemal identyczna z granicą I Rzeczypospolitej po drugim rozbiorze. Polska zyskała część zachodniej Białorusi bez Mińska. Na północy granica oparła się na linii Dźwiny, a na południu na linii Zbruczu i Dniestru. Ponadto władze sowieckie miały wypłacić Polsce odszkodowanie w wysokości 30 milionów rubli w złocie. Nigdy tego nie spełniono, podobnie jak nie zwrócono większości dóbr polskiej kultury zagrabionych przez carat (negocjacjom nie podlegały zdobycze z lat 1919–1920). Co gorsza jednak, nie zdołano wymusić na Sowietach dopełnienia umów repatriacyjnych. Do kraju wróciło jedynie ponad milion Polaków. Za sowieckim kordonem pozostało przeszło półtora miliona rodaków, którzy w następnych latach w większości stali się ofiarami represji wielkiego przegranego z 1920 roku – Józefa Stalina.

Józef Piłsudski, poznawszy warunki traktatu ryskiego, stwierdził, że wygrał wojnę, a przegrał pokój. Jego bliski współpracownik i jeden z nielicznych zwolenników w czasie obrad w Rydze, Wacław Jędrzejewicz, nie miał wątpliwości, kto ponosił za to winę: „Narodowa demokracja i jej zwolennicy uczynili wszystko, aby traktatem pokojowym pogrzebać federalistyczne plany Piłsudskiego”. Nie sprawdziły się przy tym przewidywania endecji o nietrwałości systemu sowieckiego w Rosji. Stało się wręcz przeciwnie. Niedługo potem Związek Sowiecki nawiązał bliską współpracę z Niemcami i został uznany przez Zachód, w tym Stany Zjednoczone, jako równorzędne państwo.

Mimo wszystko społeczeństwo polskie, zmęczone wojną, przyjęło wieści o zawarciu pokoju z ulgą i radością. Także w Sejmie po wyrażeniu zastrzeżeń i krytyki, posłowie wszystkich opcji zaaprobowali jego warunki. II Rzeczpospolita dzięki traktatowi ryskiemu mogła przez prawie 20 lat spokojnie się rozwijać. Jednak jak stwierdził profesor Norman Davies w swej książce „Orzeł biały, czerwona gwiazda”: „W kategoriach obiektywnych trudno mówić o jakimś zwycięstwie. […] Polacy ani nie ustanowili Federacji Kresowej, ani nie odbudowali państwa od morza do morza. Efektem wojny polsko-bolszewickiej nie był więc kompromis, ale impas. Rozwiązanie nie istniało”.

Bibliografia:

Cz. Brzoza, „Polska w czasach niepodległości i drugiej wojny światowej (1918–1945)”, Kraków 2001
A. Czubiński, „Historia Polski XX wieku”, Poznań 2000
N. Davies, „Orzeł biały, czerwona gwiazda. Wojna polsko-bolszewicka 1919–1920”, Kraków 1997
„Wojna o wszystko. Opowieść o wojnie polsko-bolszewickiej 1919–1920”, pod red. W. Sienkiewicza, Warszawa 2010

Piotr Korczyński

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Sojusznicy ćwiczą w Drawsku
 
Polki pobiegły po srebro!
Dzień zwycięstwa. Na wolność Polska musiała czekać
NATO on Northern Track
Camp Miron. Amerykańscy specjalsi w Polsce
Armia Andersa w operacji „Honker”
Krwawa noc pośród puszczy
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Polska wiktoria na Monte Cassino
„Wakacje z wojskiem”, czyli plan na lato
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Bohater odtrącony
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Zapraszamy na Festiwal
Pamiętamy o bohaterach z Piedimonte
Flota Bayraktarów w komplecie
Święto Oddziału Specjalnego ŻW
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
MON przedstawiło w Senacie plany rozwoju sił zbrojnych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Abramsy w pętli
Na straży nieba
Obradował Komitet Wojskowy Unii Europejskiej
„Pierwsza Drużyna” na start
MON o bezpieczeństwie szkoleń na poligonach
Szef MON-u: nie można oswajać się z wojną
Mobilne dowodzenie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Gry wojenne w szkoleniu
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
Układ nerwowy Mieczników
Jak zwiększyć bezpieczeństwo cywilów?
Wioślarze i triatlonistka na podium
Wyszkolenie sprawdzą w boju
Serwis K9 w Polsce
Test współpracy dla bezpieczeństwa
Pytania o europejską tarczę
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Dwa srebrne medale kajakarzy CWZS-u
Zmiany w dodatkach stażowych
I zdobyliśmy!
Wojna w świętym mieście, epilog
Uwaga, transformacja!
Pływacy i maratończycy na medal
Ameryka daje wsparcie
Pierwsi na oceanie
Wielki triumf 2 Korpusu Polskiego
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
W obronie wschodniej flanki NATO
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Wojskowe Oscary przyznane!
Mięśnie czy głowa, czyli jak przejść selekcję
Premier odwiedził WZZ Podlasie
„Przekazał narodowi dziedzictwo myśli o honor i potęgę państwa dbałej”
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Rajd ku czci saperów
Więcej hełmów dla żołnierzy
Po przeprawie ruszyli do walki

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO