moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Spadochronowe szlify zwiadowców

Szkolili się w dzień i w nocy. W ciągu niespełna dwóch tygodni wykonali prawie 900 skoków. Zwiadowcy z 2 Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego uczestniczyli w szkoleniu spadochronowo-desantowym. – To sprawdzian tego, czego żołnierze nauczyli się w ośrodku szkolenia naziemnego – mówi mjr Artur Gosiewski, szef służby spadochronowo-desantowej w 2 pr.

Takie szkolenie jest organizowane w hrubieszowskim pułku co roku. Biorą w nim udział wszyscy żołnierze z kompanii dalekiego rozpoznania oraz plutonu zabezpieczenia desantowania. Właśnie te pododdziały docierają w rejon działań dzięki spadochronowi. – W 2 Pułku Rozpoznawczym szkolenie spadochronowo-desantowe jest organizowane od dziesięciu lat. Obecnie w jednostce mamy 196 etatów tzw. skaczących, czyli objętych szkoleniem spadochronowo-desantowym – mówi mjr Artur Gosiewski, szef służby spadochronowo-desantowej w 2 pr. – Takich szkoleń, polegających na wykonywaniu skoków i zrzutów jest w naszej jednostce bardzo dużo. W zasadzie od początku kwietnia ćwiczymy w systemie ciągłym – dodaje.

Zgrupowanie w Mokrem koło Zamościa rozpoczęło się w drugim tygodniu kwietnia i trwało niespełna dwa tygodnie. Szkolenie było prowadzone rotacyjnie. Każdego dnia na terenie lotniska ćwiczyło około stu żołnierzy. Część z nich skakała ze spadochronami desantowymi. – Docelowo każdy żołnierz w pułku ma wykonać skoki właśnie z wykorzystaniem takiego sprzętu – zaznacza mjr Gosiewski. – To jest zupełnie inne szkolenie niż w przypadku masowego desantu. Z użyciem okrągłych spadochronów szkolimy tylko do tytułu skoczka. Później rozpoczynamy naukę z zastosowaniem spadochronów szybujących sterowanych, bo zwiadowcy muszą lądować tam, gdzie chcą, lub tam, gdzie mają wyznaczony rejon – wyjaśnia kpt. Kamil Knap, oficer sekcji zabezpieczenia spadochronowo-desantowego 2 Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego.

Zwiadowcy ćwiczyli skoki i zrzuty, korzystając ze śmigłowca PZL W-3 Sokół z 7 Dywizjonu Lotniczego z Nowego Glinnika. Ci, którzy używali spadochronów desantowych grupy A z samoczynnym systemem otwarcia, wykonywali skoki z wysokości 400 m. Żołnierze ze spadochronami grupy B skakali z wysokości od 900 do 1200 m. W sumie przez niemal dwa tygodnie spadochroniarze wykonali 869 skoków. – To szkolenie ma przygotować żołnierzy do skoków z samolotów transportowych z pełnym oporządzeniem, na spadochronach z kombinowanym systemem lub wolnym systemem otwarcia – zdradza mjr Gosiewski. – Przywiązujemy dużą wagę do tego, by poszczególne sekcje dalekiego rozpoznania potrafiły lądować w jednym rejonie blisko siebie i płynnie przechodziły do działania. Przyjmujemy, że jedna sześcioosobowa sekcja powinna wylądować w kwadracie 100 na 100 metrów – dopowiada kpt. Kamil Knap.

Oprócz wykonywania skoków żołnierze uczestniczyli także w szkoleniu naziemnym. – Ćwiczenia obejmowały wszystkie etapy przygotowania do skoku, poczynając od sprawdzenia sprzętu na liniach kontroli i podejścia do punktu załadowania, na wejściu do śmigłowca kończąc – wylicza mjr Gosiewski. Plut. Daniel Leszczyński, zastępca dowódcy sekcji dalekiego rozpoznania i jednocześnie instruktor spadochronowy, zwraca z kolei uwagę, że nawet rozmieszczenie żołnierzy w statku powietrznym jest bardzo restrykcyjne i wymaga właściwego przeszkolenia. – Skaczą bowiem ze spadochronami różnych typów, które inaczej się otwierają. Musimy więc nauczyć ich nie tylko odpowiedniego przygotowania do skoku, lecz także zwrócić uwagę na wszystkie detale, które wpływają na odpowiednie i bezpieczne wykonanie zadania – tłumaczy. Kpt. Kamil Knap dodaje: – Dążymy do tego, aby każdy dzień skoków kończył skok szkolno-bojowy. Przyjmowaliśmy różne scenariusze. Każdy zakładał, że po wylądowaniu żołnierze muszą wykonać wszystkie czynności zgodnie z procedurą, np. nocą maszerowali do Hrubieszowa, który znajduje się około 50 km od lotniska w Mokrem.

Oprócz zwiadowców z Hrubieszowa w szkoleniu wzięli również udział żołnierze z 6 Brygady Powietrznodesantowej, w tym z kompanii zabezpieczenia desantowania 6 Batalionu Logistycznego. – Gościliśmy kolegów z sił powietrznych i instruktorów spadochronowych z innych jednostek, którzy nie tylko dzielili się swoimi doświadczeniami, lecz także podpatrywali, jak to szkolenie wygląda w naszej jednostce – mówi mjr Artur Gosiewski i zaznacza, że podczas dwutygodniowego zgrupowania udało się zrealizować wszystkie założone cele. – Nasz tegoroczny plan przewiduje wykonanie przez szkolonych około 4 tys. skoków. Jeśli jednak szkolenie będzie przebiegało tak intensywnie jak do tej pory, będziemy je modyfikować, bo jesteśmy w stanie stworzyć możliwość wykonania przez szkolonych dużo więcej skoków niż początkowo zakładaliśmy – kończy pomocnik dowódcy ds. desantowania.

Piotr Raszewski

autor zdjęć: Piotr Raszewski

dodaj komentarz

komentarze

~ggość
1524302160
pokazywać na zdjęciu ten muzealny helikopter to wstyd!
10-48-3E-31

NATO na północnym szlaku
 
Polki pobiegły po srebro!
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
NATO on Northern Track
Treningi z wojskiem wracają
Pływacy i maratończycy na medal
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Mięśnie czy głowa, czyli jak przejść selekcję
Premier odwiedził WZZ Podlasie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Test współpracy dla bezpieczeństwa
Wojna w świętym mieście, epilog
Rajd ku czci saperów
Dyskomfort? Raczej satysfakcja
Po przeprawie ruszyli do walki
Formoza: tu nie ma ludzi z przypadku
Ameryka daje wsparcie
MON o bezpieczeństwie szkoleń na poligonach
Uwaga, transformacja!
Wiosenna burza nad Estonią
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Skrzydła IT dla cyberwojsk
Szef MON-u: nie można oswajać się z wojną
„Wakacje z wojskiem”, czyli plan na lato
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Armia Andersa w operacji „Honker”
Pytania o europejską tarczę
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
Dwa srebrne medale kajakarzy CWZS-u
Układ nerwowy Mieczników
Więcej hełmów dla żołnierzy
Bohater odtrącony
MON przedstawiło w Senacie plany rozwoju sił zbrojnych
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Zapraszamy na Festiwal
Na straży nieba
Zmiany w dodatkach stażowych
Sztuka ochrony zabytków
„Przekazał narodowi dziedzictwo myśli o honor i potęgę państwa dbałej”
Pierwszy polski technik AH-64
Abramsy w pętli
Serwis K9 w Polsce
Dzień zwycięstwa. Na wolność Polska musiała czekać
Wioślarze i triatlonistka na podium
Krwawa noc pośród puszczy
„Wielka droga” dostępna online
Gry wojenne w szkoleniu
„Pierwsza Drużyna” na start
W obronie wschodniej flanki NATO
Obradował Komitet Wojskowy Unii Europejskiej
Pierwsi na oceanie
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Husarz na straży nieba
Wyszkolenie sprawdzą w boju

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO