moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Powstanie na Zamojszczyźnie

W listopadzie 1942 roku Niemcy rozpoczęły realizację planu oczyszczenia Zamojszczyzny z lokalnej, polskiej ludności. Tereny te miały być zasiedlone przez niemieckich kolonistów. Zbrojny opór, jaki stawiły wspólnie wszystkie organizacje podziemne, sprawił, że okupantowi nie udało się zrealizować do końca swojego zbrodniczego planu.

Generalplan Ost, czyli Generalny Plan Wschodni, był nazistowską koncepcją zagospodarowania podbitych przez niemiecka armię terenów Europy Środkowo-Wschodniej. Zakładał eksterminację i wysiedlenia społeczności lokalnych, których miejsce mieli zająć osadnicy z Niemiec oraz ludność „czysta rasowo” z innych rejonów Starego Kontynentu. Składał się z dwóch części. Pierwsza, tzw. „Mały Plan”, miała być realizowana jeszcze w trakcie wojny, druga – „Duży Plan” – już po zwycięskim dla III Rzeszy zakończeniu konfliktu zbrojnego.

Realizację „Małego Planu” na polskich ziemiach administracja niemiecka rozpoczęła już we wrześniu 1939 roku. W ramach zbrodniczej koncepcji rozpoczął się proces eksterminacji inteligencji polskiej. Przeprowadzona została m.in. „Akcja Inteligencja”, podczas której zamordowano ok. 40 tys. polskich obywateli, a kolejne 20 tys. wysłano do obozów koncentracyjnych.

Wybuch wojny niemiecko-radzieckiej przyspieszył realizację „Dużego Planu”. Wbrew pierwotnym założeniom przystąpiono do niego już w 1942 roku. Pierwszym rejonem objętym masową akcją przesiedleńczą była Zamojszczyzna. Represjom miano zastosować wobec ponad 100 tys. Polaków. Z końcem listopada i z początkiem grudnia rozpoczęły się pacyfikacje i egzekucje. Tylko w jednej z nich, we wsi Kitów w powiecie zamojskim, jednego dnia zamordowano 165 osób. Okupanci nie oszczędzali nikogo, a ich akcje dotknęły okrutnie również dzieci Zamojszczyzny. Starsze zabijano, młodsze oddzielano od rodziców, a następnie przewożono do specjalnych obozów, gdzie w barakach bez prycz i podłóg czekały, aż zostaną przydzielone do „nowych”, niemieckich rodzin. Na miejsce wysiedlonej lub wymordowanej ludności polskiej pojawiali się niemieccy cywile, głównie rodziny żołnierzy i esesmanów. Niemieccy koloniści byli uzbrojeni i zorganizowani na wzór wojskowy. Byli wrogo nastawieni do pozostałych na miejscu Polaków, a uciekinierów z akcji wysiedleńczych ścigali i oddawali w ręce gestapo.

Podziemie w obronie polskości

Brutalna akcja władz okupacyjnych nie pozostała bez odzewu polskiego ruchu oporu. Na terenie Zamojszczyzny działały różne organizacje konspiracyjne, w tym Armia Krajowa. Silnie reprezentowany był również ruch ludowy, który posiadał organizacje polityczne (Roch) i wojskowe (Bataliony Chłopskie). I to właśnie Bataliony Chłopskie pierwsze rozpoczęły zorganizowaną akcję zbrojnego oporu. Oddziały dostały rozkazy koncentracji, tworzone były uzbrojone oddziały samoobrony, atakowano zasiedlone przez Niemców miejscowości, posterunki policji oraz komisje przeprowadzające akcje wysiedleńcze i pacyfikacyjne. Wydarzenia te przeszły do historii jako powstanie zamojskie.

Na potrzeby oporu wobec planom okupanta doszło do ścisłej współpracy Batalionów Chłopskich, Armii Krajowej, a nawet lokalnych oddziałów Gwardii Ludowej i sowieckiej partyzantki. Gen. Stefan Rowecki „Grot” w Wigilię Bożego Narodzenia 1942 roku wydał rozkaz oddziałom terenowym na Zamojszczyźnie. Jednak podziemie miało działać w sposób ograniczony i występować przeciwko Niemcom tylko w obliczu akcji wysiedleńczych. W pierwszym etapie powstania, jeszcze przed wydaniem rozkazu „Grota”, prowadzono walki zaczepne, ale uwagę skupiono przede wszystkim na ewakuacji ludności polskiej. Usprawniono też łączność między oddziałami oraz mieszkańcami. Wywiad Armii Krajowej zdobył niemiecką mapę z zaznaczonymi na niej miejscowościami przeznaczonymi do wysiedlenia, dzięki temu Polakom udało się ewakuować zagrożone wsie oraz przyległe tereny.

Zmobilizowane oddziały leśne przystąpiły do ataków na okupantów. Pierwsze walki rozpoczęły się w miejscowości Cześniki, gdzie z oddziałem żandarmerii niemieckiej starł się oddział Edwarda Lachowca ps. „Konrad”. Walki były niezwykle intensywne i zacięte. Kolejne potyczki zdarzały się niemal codziennie, co spowodowało konsternację w dowództwie niemieckim. Odilo Globocnik, dowódca SS i policji w dystrykcie lubelskim GG, wydał szereg rozporządzeń , które miały usprawnić wysiedlenia i złamać opór Polaków. W tym celu zaostrzono zarządzenia administracyjne i policyjne, a patrole wzmocniono oddziałami ukraińskimi. Nie zatrzymało to jednak polskiego ruchu oporu. Z początkiem grudnia oddział AK pod dowództwem por. Konrada Bartoszewskiego ps. „Zadora” zniszczył most kolejowy na trasie Lublin–Lwów. Natomiast 13 grudnia oddział Batalionów Chłopskich dowodzony przez por. Czesława Aborowicza ps. „Azja” przeprowadził atak na niemiecki areszt przy urzędzie gminnym we wsi Krynice. Akcja ta była wyjątkowo niebezpieczna, ponieważ miejsce akcji znajdowało się w rejonie silnie obsadzonym przez wrogie siły. Zakończyła się jednak sukcesem – uwolniono ponad 20 więźniów.

Silne zgrupowania partyzanckie działały w rejonie wsi Wojda, które miały zapewnione schronienie w lasach kosobudzkich. Jednym z głównych oddziałów była I Kompania Kadrowa BCh, którą dowodził por. Jerzy Mara-Meyer ps. „Vis”. Zaledwie trzy dni po utworzeniu Kompanii, 30 grudnia 1942 roku, doszło do największej bitwy partyzanckiej początkowego okresu powstania. Na 100-osobowy oddział składający się z Kompanii oraz partyzantów sowieckich ruszyły siły niemieckie w liczbie ponad 350 ludzi. Niemcy nie wiedzieli, że Polacy spodziewali się ataku. Wysunięte czujki szybko zaalarmowały o nadchodzącym wrogu i oddziały niemieckie wpadły w zasadzkę. Partyzanci z odległości 100 metrów zasypali ogniem przeciwników, zmuszając ich do odwrotu. Po przegrupowaniu inicjatywa przeszła jednak na stronę mających przewagę liczebną Niemców, którzy wypierali partyzantów na skraj lasu. Po ponad 5 godzinach walk niemiecki atak zaczął się załamywać. Próby oskrzydlenia Polaków kończyły się niepowodzeniem. Do pomocy ściągnięto posiłki, w tym uzbrojonych kolonistów, a nawet wsparcie lotnicze. Mimo przeważających sił Niemcy nie mogli złamać partyzanckiego oporu. Dopiero braki w amunicji sprawiły, że „Vis” oraz kpt. Wołodin dowodzący oddziałem sowieckim nakazali odwrót. Niemcy stracili co najmniej 50 żołnierzy rannych i zabitych. Z oddziałów partyzanckich zginęło 6 Polaków oraz 2 Sowietów.

Niemieckie akcje wysiedleńcze zostały spowolnione, gdyż siły potrzebne do ich przeprowadzenia musiały być skierowane do walki z partyzantami. Noc sylwestrowa na przełomie 1942 i 1943 roku rozpoczęła kolejny rozdział polskich walk z okupantem. Na mocy rozkazu generała „Grota” rozpoczęto zmasowane ataki dywersyjne i sabotażowe na niemieckie szlaki komunikacyjne: niszczono torowiska, urządzenia telekomunikacyjne itp. Była to zapowiedź tego, że polskie podziemie nie złoży broni i nie zostawi ludności na pastwę okupanta.

Mateusz Gawlik

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Krwawa noc pośród puszczy
 
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Gry wojenne w szkoleniu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Wielki triumf 2 Korpusu Polskiego
Wojna w świętym mieście, epilog
Szef MON-u: nie można oswajać się z wojną
Mobilne dowodzenie
Premier odwiedził WZZ Podlasie
Flota Bayraktarów w komplecie
Pamiętamy o bohaterach z Piedimonte
Zmiany w dodatkach stażowych
Na straży nieba
Mięśnie czy głowa, czyli jak przejść selekcję
„Przekazał narodowi dziedzictwo myśli o honor i potęgę państwa dbałej”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Obradował Komitet Wojskowy Unii Europejskiej
Uwaga, transformacja!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
Armia Andersa w operacji „Honker”
Pytania o europejską tarczę
MON o bezpieczeństwie szkoleń na poligonach
Serwis K9 w Polsce
Zapraszamy na Festiwal
Abramsy w pętli
Bohater odtrącony
Więcej hełmów dla żołnierzy
„Pierwsza Drużyna” na start
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Rajd ku czci saperów
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Pierwsi na oceanie
Po przeprawie ruszyli do walki
Układ nerwowy Mieczników
Dzień zwycięstwa. Na wolność Polska musiała czekać
Pływacy i maratończycy na medal
Sojusznicy ćwiczą w Drawsku
Wojskowe Oscary przyznane!
Camp Miron. Amerykańscy specjalsi w Polsce
Dwa srebrne medale kajakarzy CWZS-u
Ameryka daje wsparcie
Polki pobiegły po srebro!
Jak zwiększyć bezpieczeństwo cywilów?
Polska wiktoria na Monte Cassino
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
MON przedstawiło w Senacie plany rozwoju sił zbrojnych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W obronie wschodniej flanki NATO
Wioślarze i triatlonistka na podium
Test współpracy dla bezpieczeństwa
Święto Oddziału Specjalnego ŻW
„Wakacje z wojskiem”, czyli plan na lato
Wyszkolenie sprawdzą w boju
NATO on Northern Track

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO