moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Spadochroniarze na zimowym szkoleniu

Najpierw ćwiczenia z kanadyjskimi zwiadowcami, a potem kompanią spadochronową. Łatwo nie było. Strzelanie w trzydziestostopniowym mrozie, desant z pokładu Herkulesa C-130J, zdobywanie mostów przeciwnika i budowanie zasadzek. Żołnierze z 6 Brygady Powietrznodesantowej wzięli udział w ćwiczeniu „Rafale Blanche 2015” w Kanadzie.



– Na szkolenie pojechało 20 żołnierzy z 6 Batalionu Dowodzenia. To spadochroniarze z kompani rozpoznawczej – mówi kpt. Marcin Gil, rzecznik prasowy 6 Brygady Powietrznodesantowej. – Podstawowy cel szkolenia to przygotowanie do różnego rodzaju operacji wojskowych, od tradycyjnych działań bojowych po konflikty asymetryczne – dodaje rzecznik. Podkreśla, że utrudnieniem był wymagający teren i zimowe warunki atmosferyczne.

W manewrach „Rafale Blanche” poza Polakami i Kanadyjczykami wzięli udział także Francuzi. W sumie 2800 żołnierzy korzystało z 800 różnego typu pojazdów, śmigłowców oraz samolotów transportowych.

Rakiety śnieżne i tobogany

Polacy szkolili się z żołnierzami 1 Królewskiego Batalionu 22 Pułku, który stacjonuje w bazie Valcartier (prowincja Quebec). Spadochroniarze poznali historię, strukturę i wyposażenie jednostki oraz specyfikę działania kanadyjskich zwiadowców. Na początek wzięli udział w szkoleniu teoretycznym. Uczyli się o zasadach działania w niskiej temperaturze. Instruktorzy mówili im, w jaki sposób arktyczne warunki wpływają na organizm i działania żołnierzy, a także na właściwości broni.

– Przez tydzień szkoliliśmy się wspólnie z kanadyjskim plutonem rozpoznawczym. Pracowaliśmy na ich broni, trenowaliśmy marsze z wykorzystaniem rakiet śnieżnych i toboganów, czyli specjalnych sań do transportu towarów lub rannych – mówi ppor. Jarosław Kowalski, dowódca plutonu wyjazdowego. Spadochroniarze ćwiczyli się także w nawigacji terenowej.

Działali na pagórkowatym terenie, mocno ośnieżonym, gdzie temperatury w dzień wynosiły minus 15 stopni Celsjusza. – Trzeba było się przyzwyczaić do mrozu oraz do tego, że niektóre zadania wykonuje się inaczej, albo po prostu wolniej – dodaje oficer.

Żołnierze budowali bazy, szkolili się z zasad strzelania. Tygodniowe ćwiczenia zakończyli zajęciami w terenie, które trwały 24 godziny. Nocą temperatura spadała do minus trzydziestu stopni. – To był sprawdzian zdobytych wcześniej umiejętności. Musieliśmy wybrać odpowiednie miejsce na zorganizowanie bazy, a następnie rozbić tam namioty, ogrzać je lampami i kuchenkami naftowymi – mówi ppor. Kowalski.


Najpierw desant

Po ogólnej części szkolenia Polacy dołączyli do jedynej w pułku kompanii spadochronowej. W ośrodku szkolenia naziemnego przygotowywali się do desantowania, poznając procedury obowiązujące skoczków na pokładzie samolotu i w czasie zrzutu. – Są one bardzo podobne do naszych. Różnica polegała na tym, że w Polsce desantujemy się z pokładu C-130 Hercules przez boczne drzwi, a w Kanadzie wykonaliśmy skok z rampy tego samolotu – opowiada st. kpr. Michał Pach, instruktor spadochronowy. – Taki wariant jest dla żołnierzy o wiele wygodniejszy. Skoczek jest od razu ułożony tyłem do kierunku lotu. Zmniejsza to ryzyko, że żołnierz wpadnie w obroty i splączą mu się linki od spadochronu.

Żołnierze wykonali skok z Herculesa C-130J z wysokości 300 metrów. Wszyscy skakali z kanadyjskimi spadochronami CT-1 z samoczynnym systemem otwarcia.

Skok spadochronowy rozpoczął ćwiczenie „Rafale Blanche 2015”. Bezpośrednio po desantowaniu polscy zwiadowcy zostali przydzieleni do lekkiej kompanii, która miała za zadanie opanować wyznaczony obiekt. – Musieliśmy także zdobyć most i utrzymać swoje pozycje do nadejścia wojsk własnych. Później przygotowaliśmy trzy zasadzki, tak aby spowolnić i zmylić jednostki przeciwnika – opowiada ppor. Kowalski.

Podczas ostatniego zadania polskich żołnierzy wzmacniały dwie sekcje snajperów oraz para śmigłowców UH-1.


Strzelanie kontrolowane

Spadochroniarze korzystali z kanadyjskiej broni – 5,56 mm karabinów C7 i C8, sprzętu łączności oraz z systemu symulacji pola walki. Żołnierze wyposażeni byli w czujniki (montowane m.in. na hełmie i kamizelce), niewielki ekran, laserową broń i nadajnik GPS. Każde trafienie sygnalizowane było dźwiękiem, a na ekranie pokazywał się komunikat, jaką czynność trzeba wykonać, by uratować poszkodowanemu życie. – Jeżeli ktoś został postrzelony w rękę, to otrzymywaliśmy sygnał, że musimy użyć opaski uciskowej. To bardzo ciekawe doświadczenie. Poza tym, że sami mogliśmy kontrolować przebieg ćwiczenia, to jego organizatorzy na ekranach komputerów mogli śledzić każdy ruch żołnierza – dodaje podporucznik.

Żołnierze 6 Brygady z Kanadyjczykami współpracują od kilku lat. Co roku na szkolenia do Kanady wyjeżdżają spadochroniarze z innego batalionu. Rok temu w „Rafale Blanche” wzięli udział szturmani z Bielska-Białej. W tym roku 6 Batalion wysłał także kilku wojskowych, którzy wspólnie z żołnierzami 4 Regimentu Wsparcia Inżynieryjnego Armii Kanady wezmą udział w arktycznej szkole przetrwania.

MKS

autor zdjęć: Michał Klaczyński

dodaj komentarz

komentarze


NATO na północnym szlaku
 
„Pierwsza Drużyna” na start
„Wielka droga” dostępna online
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Uwaga, transformacja!
Wojna w świętym mieście, epilog
Zmiany w dodatkach stażowych
W obronie wschodniej flanki NATO
Polskie czołgi w „najgroźniejszym z portów”
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Dyskomfort? Raczej satysfakcja
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Wiosenna burza nad Estonią
Polki pobiegły po srebro!
Skrzydła IT dla cyberwojsk
Prezydent chce wzmocnienia odporności państwa
Premier odwiedził WZZ Podlasie
Pytania o europejską tarczę
MON przedstawiło w Senacie plany rozwoju sił zbrojnych
Pierwszy polski technik AH-64
Gry wojenne w szkoleniu
Formoza: tu nie ma ludzi z przypadku
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
„Przekazał narodowi dziedzictwo myśli o honor i potęgę państwa dbałej”
Pierwsi na oceanie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Pływacy i maratończycy na medal
Wioślarze i triatlonistka na podium
Trening szturmanów w warunkach miejskich
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Armia Andersa w operacji „Honker”
Desant pod osłoną nocy
O bezpieczeństwie Europy w Katowicach
Bohater odtrącony
Serwis K9 w Polsce
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Dwa srebrne medale kajakarzy CWZS-u
Abramsy w pętli
Test współpracy dla bezpieczeństwa
Dzień zwycięstwa. Na wolność Polska musiała czekać
NATO on Northern Track
Układ nerwowy Mieczników
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Husarz na straży nieba
Zapraszamy na Festiwal
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sztuka ochrony zabytków
Więcej hełmów dla żołnierzy
Ameryka daje wsparcie
Po przeprawie ruszyli do walki
Krwawa noc pośród puszczy
MON o bezpieczeństwie szkoleń na poligonach
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Wyszkolenie sprawdzą w boju
Treningi z wojskiem wracają

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO