Naszym zadaniem jest służba Ojczyźnie. Służba wierna i bezinteresowna. Tym kierowałem się podczas misji wojskowych, w których uczestniczyłem, jako żołnierz i dowódca – podkreśla płk Grzegorz Kaliciak, prorektor WAT ds. wojskowych, weteran misji w Iraku i Afganistanie. Spotkanie autorskie z płk. Kaliciakiem, który swoje doświadczenia z misji wojskowych opisał w książkach z serii „Linie frontu”, odbyło się 31 maja w Bibliotece Głównej WAT.
Rozmowę poprowadziła Małgorzata Schwarzgruber, dziennikarka „Polski Zbrojnej”. W spotkaniu uczestniczyli rektor-komendant WAT płk prof. dr hab. inż. Przemysław Wachulak, dyrektor biblioteki Bożena Chlebicka-Abramowicz, żołnierze, podchorążowie, pracownicy uczelni oraz uczniowie Wojskowego Ogólnokształcącego Liceum Informatycznego. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Bibliotekę Główną WAT z okazji Dnia Weterana Działań poza Granicami Państwa. Rozpoczęła je projekcja dwóch filmów – o obronie City Hall w Karbali i o znaczeniu Orderu Krzyża Wojskowego.
Bez retuszu, czyli o odwadze i okrucieństwach wojny
Pułkownik Grzegorz Kaliciak trafił do Iraku jako dowódca jednej z baz utworzonych w ramach Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa. Wyjeżdżając nie spodziewał się, że będzie uczestniczył w operacji, która rozsławi imię żołnierza Wojska Polskiego. 3 kwietnia 2004 roku w mieście Karbala (środkowy Irak) polscy żołnierze stoczyli krwawą bitwę z radykalnymi bojownikami Muktady as-Sadra. Otoczona przez wrogów, mimo znaczącej przewagi liczebnej rebeliantów, grupa 40 polskich żołnierzy oraz 40 żołnierzy bułgarskich, bez wsparcia oddziałów sojuszniczych, przez trzy dni broniła dwupiętrowego budynku City Hall – siedziby irakijskich władz i policji. O wydarzeniach tych opowiada film fabularny pt. „Karbala” (premiera odbyła się we wrześniu 2015 r.), w którym przedstawiono postać kpt. Kalickiego – jego pierwowzorem był kpt. Grzegorz Kaliciak.
Dysponując resztkami amunicji, pozbawieni łączności z bazą żołnierze pod dowództwem kapitana Grzegorza Kaliciaka obronili City Hall. Ich walka uznawana jest za największą bitwę Polaków od czasów II wojny światowej. „To zadanie po prostu trzeba było wykonać. Ale bez pomocy moich żołnierzy nic bym nie zrobił” – powiedział podczas spotkania płk Grzegorz Kaliciak.
Ataki nieprzyjaciela były groźne, wręcz szaleńcze. Rebelianci mieli moździerze, granatniki i diektariewy, których pociski potrafią przebić pancerz BRDM-a. Byli zdeterminowani, nie przejmowali się prawem wojennym. Żołnierze znaleźli się w samym środku działań. Regularnie dochodziło do ostrych starć, sytuacja wymagała trudnych decyzji, doskonałego wyszkolenia, a często poświęceń. Szczególnie ostry ostrzał następował w nocy. Z pomocą żołnierzom przychodziły wtedy bezpańskie psy. Stanowiły wskazówkę, szczekaniem „informowały”, gdzie stacjonują oddziały nieprzyjaciela i skąd może nastąpić kolejny atak.
Ofiarność i kompetencja
Zdaniem płk. Kaliciaka o zwycięstwie w Karbali zdecydowały kompetencje i doskonałe wyszkolenie żołnierzy Wojska Polskiego. Nic dziwnego, że programy szkoleniowe wojsk amerykańskich opierają się o program wyszkolenia polskich komandosów z okresu II wojny światowej – „Cichociemnych”. Do ich historii i dokonań sięga Wojskowa Akademia Techniczna. „A więc nie West Point, ale WAT” – mówił płk Kaliciak.
Autorytetem dla pułkownika jest Witold Pilecki, żołnierz AK, który dobrowolnie zgłosił się do obozu koncentracyjnego Auschwitz, by sporządzić raport o warunkach, w jakich żyli więźniowie. Rotmistrz został zamordowany w ubeckim więzieniu na ul. Rakowieckiej w Warszawie.
Zdaniem płk. Kaliciaka poświęcenie polskich żołnierzy uczestniczących w misjach wojskowych jest niewystarczająco doceniane, a często wręcz krytykowane. Stąd potrzeba edukowania młodzieży o współczesnych dokonaniach naszych żołnierzy. Pułkownik przypomniał, że zawód żołnierza wiąże się z niebezpieczeństwem i ryzykiem, stałym narażeniem zdrowia i życia. Wspomniał o tych żołnierzach oraz członkach ich rodzin, którzy cierpią na zespół stresu pourazowego (PTSD). „Najlepszym lekarstwem na przeżywaną traumę jest znalezienie sobie jakiegoś hobby. Pozwala to zapomnieć o tym, co się przeżyło” – podkreśla płk Kaliciak.
Dowódca powinien być autorytetem
W ocenie autora książek z serii „Linie frontu” dobry dowódca powinien cieszyć się autorytetem i zaufaniem wśród swoich żołnierzy. Tak właśnie przyszłych oficerów szkoli Wojskowa Akademia Techniczna – w poczuciu służby innym, a przede wszystkim – Ojczyźnie. „Jeżeli żołnierz służy Ojczyźnie, Ona mu się za to odpłaca. Nasza uczelnia zapewnia podchorążym bardzo dobre wykształcenie, jak również wyżywienie, zakwaterowanie oraz uposażenie" – mówił, zachęcając do podjęcia studiów w WAT, szczególnie te osoby, które lubią matematykę czy fizykę. Podkreślił, że zainteresowanie studiami na kierunkach wojskowych coraz częściej wykazują panie. Obecnie stanowią one od 10 do 12 proc. spośród podchorążych WAT. Służbie kobiet w wojsku płk Kaliciak poświęcił jedną ze swoich książek.
Obecny prorektor ds. wojskowych WAT uczestniczył w VIII oraz IX zmianie misji ISAF w Afganistanie. W 2011 roku jako zastępca dowódcy Zgrupowania Bojowego BRAVO został ranny na skutek wybuchu miny pułapki. „Życie uratował mi pewien sierżant – wyciągnął mnie z płonącego auta” – wspominał.
Pułkownik Kaliciak jest autorem książek: „Karbala. Raport z obrony City Hall”, „Afganistan. Odpowiedzieć ogniem”, „Bałkany. Raport z polskich misji” oraz „Bez taryfy ulgowej. Kobiety w wojsku”.
Za osobiste męstwo w akcji bojowej Prezydent RP odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego, najwyższym odznaczeniem wojskowym przyznawanym żołnierzom oraz cywilom za wybitne czyny bojowe w czasie pokoju. Order został ustanowiony 18 października 2006 roku przez Sejm RP na wniosek Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Jest nagrodą za wybitne czyny bojowe połączone z wyjątkową ofiarnością i odwagą w czasie działań bojowych przeciwko aktom terroryzmu w kraju lub podczas użycia Sił Zbrojnych RP poza granicami państwa w czasie pokoju.
Tekst: Ewa Jankiewicz/ rzecznik prasowy WAT
autor zdjęć: Adrian Bojczuk
komentarze